forum Oficjalne Aktualności
Czy znikną szkolne biblioteki?
Przeczytałam dzisiaj na stronie www.bibliotekawszkole.pl, że z podstawy programowej zniknęła preambuła o szkolnych bibliotekach. Nie oznacza to jeszcze, że znikną też same biblioteki, ale może to stać się furtką do takich działań. I wydaje mi się, że byłaby to wielka strata.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [77]
Uważam, że dzięki lekcjom bibliotecznym można pokazać chociażby inne źródła informacji, niż powszechnie znany każdemu Internet. Teraz na potęgę odrabia się tak prace domowe, szuka informacji, nie biorąc pod uwagę wiarygodności strony. Książka, to jednak książka.
Sama pokazuje Braciom, że lepiej czasem zajrzeć do encyklopedii czy książki, bo dzięki temu nie masz tego...
Dla mnie biblioteka była zawsze drugim domem. W każdej szkole. Czytam od najmłodszych lat, w domu zawsze było pełno książek, ale pamiętam tą dumę kiedy sama wypożyczyłam książeczkę. Czułam się taka dorosła - w końcu czytam to co chcę i dokonuje wyboru a nie ciągle prezenty od mamy :)
Potem gimnazjum -jestem jednym z pierwszych roczników objętych reformą więc ten nie łatwy...
Świetne to ujęłaś. Zgadzam się!
Wydaje mi się,że takie rzeczy by likwidować szkolne biblioteki mogą wymyślić tylko osoby, które nie czytają i nigdy w takie bibliotece nie były.
Przez wszystkie, dosłownie wszystkie lata mojej edukacji biblioteka była dla mnie najlepszym miejscem w szkole.Dodatkowo kopalnią najlepszych wspomnień z tych lat.
Aż brakuje mi biblioteki w budynku uczelni, żebym mogła przesiadywać tam w czasie przerw jak w szkole :)
Chociaż niestety w liceum zaobserwowałam, że większość osób, które pojawiały się w bibliotece chętniej...
Kolejny fake puszczony przed strajkiem. W ostatnich 2 tygodniach już trzeci z tych co słyszałem, m.in. o likwidacji KN. Trzeba podbić nastroje bo szykuje się klapa. Likwidacja bibliotek szkolnych nie jest w ogóle możliwa z kilku względów. A jeśli chodzi o wymienioną w artykule minister, to widać, że jest ona zwolennikiem starej szkoły, tej sprzed 20-30 lat więc jeśli chodzi...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOczywiście, że likwidacja wszystkich nie jest możliwa. Ale od 2013 r. kilka, kilkanaście, a może kilkadziesiąt szkolnych bibliotek w skali kraju już nie funkcjonuje lub funkcjonuje zaledwie kilka godzin w tygodniu lub ewentualnie na przerwach. I to jest fakt. A takie postępowanie umożliwia samorządom wiele niedociągnięć w przepisach. I w taki sposób zupełne marginalizowana...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Musi być biblioteka, bo inaczej kto będzie miał na głowie te setki-tysiące darmowych podręczników...? ;)
Pytanie tylko, jaki będzie etat pracownika tejże biblioteki (niekoniecznie nauczyciela bibliotekarza), czyli ile godzin dziennie będzie dostępna dla uczniów.
U mnie jest spory ruch - uczniowie przed lekcjami, uczniowie w czasie lekcji (jakaś lekcja odwołana,...
A ja bym chciała, żeby tak ktoś inny zobaczył też jak to jest ogarnąć w ciągu roku rządowe i dotowane podręcznik dla setek uczniów, gdy prawie każdy podręcznik składa się z min. 2, max. 5 części. Wątpię żeby po tym doświadczeniu śmiał stwierdzić, że w bibliotece nic się nie robi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa mam rządowe, z których nie korzystają uczniowie (ale wszystko cacy trzeba zrobić) + dotacyjne, z których korzystają ;) A uczniów prawie 600 :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNikt nie zlikwiduje bibliotek. Gorzej z zawartością. W bibliotece w mojej szkole jest komplet kryminałów Bondy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
A to źle?
Moim zdaniem seria popularnych kryminałów, po które uczniowie będą sięgać, zdziała więcej dobrego niż dzieło wybitne, ponadczasowe, wartościowe i bezdyskusyjnie zaliczane do klasyki, które będzie zbierać kurz na półce.
Tak, tak... Fenomen Harry'ego Pottera też miał natchnąć młodych ludzi do czytania. I stało się tak, że finalnie większość czytelników HP zamknęło się w niszy z fantastyką dla gimnazjalistów i siedzi tam do dzisiaj.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Bosy_Antek, myślę, że jeśli zamkniemy się na literaturę popularną, to o wiele mniejszą ilość czytelników zachęci się w przyszłości do czytania klasyki, fantastyki wysokiego poziomu lub czegoś innego, co uznajemy za bardziej warte przeczytania. Koniec końców większość z nas zaczynała od czegoś, co było popularne. Na falach takich książek powstają przyszłe mole książkowe,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZgoda, ale też nie ma co pokładać całej nadziei w literaturze popularnej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZgadzam się. Jak będziemy ludzi zarzucać tylko literaturą popularną, to do końca życia tylko jej będą się trzymać. ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie w latach szkolnych biblioteki były magicznymi miejscami. Czy to szkolne czy miejskie, kiedy wchodziłam do biblioteki pełnej książek,zewnętrzny,realny świat przestawał dla mnie istnieć. Kiedy brałam do ręki książkę z półki spełniały się wszystkie marzenia. Przenosiłam się w czasie i przestrzeni,przeżywałam nieprawdopodobne przygody, długo by wyliczać jak cudownie ...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejO ile w szkole podstawowej z biblioteki szkolnej korzystałem nagminnie, nałogowo wręcz, o tyle w liceum przez cztery lata pożyczyłem tylko jedną książkę. Nie dlatego, że nie czytałem, o nie. Po prostu bibliotekarz plus jego gwardia przyboczna wpuszczali między półki tylko tych, którzy im się spodobali, niekoniecznie tych, co sporo czytali, wiedzieli co chcą, lub też nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Podobnie bywało u mnie w liceum. Nie mówię, że było, ale właśnie bywało. Czytelnia otwarta, księgozbiór podręczny dostępny, ale z wejściem między półki to już różnie bywało. Fakt, było ciasno, norm bhp to ta biblioteka chyba nie spełniała, więc powody niewpuszczania czytelników były racjonalne. Ale i tak smutno i niewygodnie było stać w kolejce i czekać na obsługę,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDoskonale rozumiem, sama mam różne doświadczenia związane z tym miejscem. Całe szczęście, że gdy poszłam do szkoły, to już umiałam czytać, a mama zabierała mnie ze sobą do biblioteki publicznej, bo z podejściem pani z biblioteki szkolnej można było tylko zniechęcić się do czytania. Pamiętam jak w klasach I-III musiałam czekać na rodziców na świetlicy i chciałam wykorzystać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejU mnie było podobnie, w podstawówce nie było żadnego problemu, żeby wejść między półki i do woli szukać czegoś co akurat przypadnie do gustu. Dalej nie było już tak kolorowo. W gimnazjum i liceum regały były odgrodzone od uczniów barykadą z ławek i jedynie przejście było koło bibliotekarki, która i tak nikogo nie wpuszczała dalej. Jak się chciało coś wypożyczyć to trzeba...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
W liceum, gdy spytałam, czy mogę sobie coś wybrać z regału, to było zdziwienie, że tak to tutaj nie działa, są tylko kolejki po lektury szkolne :'). A że miałam publiczną bibliotekę pięć minut od liceum, bywałam tam o wiele częściej.
Tylko to nie tak, że mnie nie wpuszczono. Dzielnie przemierzałam korytarze z książkami, ale to było... hm... dziwne.
Czytam, co piszecie, i oczom własnym nie wierzę. Chyba jestem ofiarą jakiegoś zupełnie innego systemu. Wchodzenie w bibliotece szkolnej między półki??? Nigdy w mojej podstawówce nikt nie miał na to zezwolenia, z wyjątkiem dziewczyny, która była "asystentką pani bibliotekarki" i np. pomagała jej opisywać oprawione w szary papier książki. Reszta stała karnie w ogonku przed...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie wiem kiedy kończyliście szkoły, ale teraz (oczywiście nie wszędzie) biblioteki funkcjonują inaczej. W bibliotekach dużo się dzieje: warsztaty literackie, plastyczne, czytelnicze, zabawy, quizy, akcje czytelnicze,spotkania, wyjazdy na imprezy np. targi książki. Ale mówię to z własnego doświadczenia. Tylko to musi być biblioteka na pełen etat, a nie taka otwarta zaledwie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPanie anonimie, nie kończyłam szkoły jakoś dawno temu, ale w podstawówce i gimnazjum to normalne, że chodziłam między półkami i wybierałam, co chciałam. Nawet teraz są akcje dla dzieciaków z 1-3, że na jednym zajęciach przychodzą i wybierają książeczki <3. Nawet jeśli coś się w bibliotece dzieje, to nie dzieje na przerwach :). Dodatkowo w mojej szkole na każdej przerwie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ własnego doświadczenia wiem, że socjalistyczna placówka kulturalna często działała dużo lepiej niż obecne biblioteki. W ówczesnej podstawówce i liceum do których uczęszczałam, księgozbiory były bogate, panie bibliotekarki chętnie służyły pomocą, jak było się częstym bywalcem, same podsuwały pozycje, bo szybko zapamiętywały gusta czytelnicze. Dla każdego, kto chętny był do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMoja ciocia zwariuje, jeśli zlikwidują biblioteki. W tym roku szkolnym musiała przeorganizować całą bibliotekę i zrobić tam porządek. Przez kilka miesięcy zostawała po kilka godzin po pracy, aby wszystko tam uporządkować. Dodatkowo zakupiła mnóstwo książek, same nowości czytelnicze dla nastolatków i naprawdę jest tam ruch. Nie mogę sobie wyobrazić, że to wszystko poszłoby...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejLikwidacja szkolnych bibliotek? Chory pomysł bo jak już niektórzy zauważyli, biblioteka szkolna to nie tylko "magazyn/wypożyczalnia książek" ale także miejsce gdzie można spędzić trochę czasu na dłuższej przerwie bądź gdy pojawi się "okienko". Szkolne korytarze i ich atmosfera raczej nie zachęcają do czytania a biblioteka może okazać się właśnie taką oazą spokoju w której...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej