rozwiń zwiń

Czy znikną szkolne biblioteki?

AMisz AMisz
13.03.2017

Przeczytałam dzisiaj na stronie www.bibliotekawszkole.pl, że z podstawy programowej zniknęła preambuła o szkolnych bibliotekach. Nie oznacza to jeszcze, że znikną też same biblioteki, ale może to stać się furtką do takich działań. I wydaje mi się, że byłaby to wielka strata.

Czy znikną szkolne biblioteki?

W szkolnej bibliotece spędziłam sporą część mojego dzieciństwa. Uwielbiałam tam zaglądać podczas dużych przerw, wpadałam porozmawiać z panią bibliotekarką. Co prawda byłam też zapisana do kilku bibliotek publicznych, ale do tych szkolnych zawsze było bliżej, zawsze były pod ręką. Gdy ktoś zapomniał przynieść lektury na polski, to zawsze mógł przed lekcją ją wypożyczyć. Gdy jakaś lekcja wypadała, bo nauczyciel się rozchorował, można było produktywnie spędzić wolne 45 minut biorąc jakąś książkę z biblioteki.

Biblioteka szkolna ze swoimi szarymi, smętnymi okładkami nałożonymi na każdą książkę, ze sztucznymi kwiatami zwisającymi ze ścian pociągniętych sraczkowatą farbą olejną, ze stolikami i krzesełkami, które już dawno powinny trafić śmietnik, jawiła mi się jako miejsce idealne do spędzania czasu, bo dawała dostęp do całego świata, całego świata zamkniętego w tych szarych okładkach.

Podejrzewam, że teraz biblioteki szkolne wyglądają zupełnie inaczej – nie wiem, bo w nich już nie bywam od ponad 20 lat, od czasu, gdy skończyłam liceum. Pewnie są już to pomieszczenia jasne, przestronne, nowoczesne, multimedialne, które oprócz książek papierowych oferują też audiobooki, może czytniki. Katalogi są skomputeryzowane, a w powietrzy nie unosi się tona kurzu. Przynajmniej mam nadzieję, że spora część z nich tak wygląda. I mam nadzieję, że nadal pełnią tę samą funkcję – pomagają uczniom przygotować się do lekcji, poznać świat, otworzyć się na inne kultury i innych ludzi – bo przecież taką funkcję pełni literatura.

I teraz to może się skończyć. Jak można przeczytać na stronie www.bibliotekawszkole.pl „Minister Anna Zalewska podpisała rozporządzenie w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego w szkole podstawowej. Z podstawy programowej zniknęła niestety preambuła mówiąca m.in., że realizację celów kształcenia powinna wspomagać dobrze wyposażona biblioteka szkolna, dysponująca aktualnymi zbiorami, zarówno w postaci księgozbioru, jak i zasobów multimedialnych. Nauczyciele wszystkich przedmiotów powinni odwoływać się do zasobów biblioteki szkolnej i współpracować z nauczycielami bibliotekarzami w celu wszechstronnego przygotowania uczniów do samokształcenia i świadomego wyszukiwania, selekcjonowania i wykorzystywania informacji. Powyższy zapis w dotychczasowej podstawie programowej był bardzo istotny z punktu widzenia statusu biblioteki szkolnej. Odegrał on też ważną rolę w 2013 r. podczas akcji „Stop likwidacji bibliotek”, kiedy to był jednym z kluczowych argumentów prawnych w przeciwstawianiu się projektom umożliwiającym zastępowanie bibliotek szkolnych przez biblioteki publiczne.”

A może biblioteki szkolne wcale nie są potrzebne? Skoro lektury szkolne można nabyć w sklepach z tanimi książkami za kilka złotych lub można je legalnie pobrać za darmo i przeczytać na stronie www.wolnelektury.pl lub nielegalnie pobrać z popularnego serwisu internetowego, skoro mówi się, że dzieci i młodzież i tak nie czytają, to może nie ma o co kruszyć kopii?

Jaka jest Wasza opinia o roli szkolnych bibliotek?


komentarze [77]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
bookworm 04.05.2018 23:52
Czytelnik

W prawdzie jestem studentem kończącym juź policealny etap w źyciu, ale Pani w bibliotece mówiła "Pan Marek w przerwie od zajęć czy czasie wolnym zawsze do mnie zachodzi"

BIBLIOTEKI SZKOLNE POWINNY ZOSTAĆ!!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czytelniczka

Kiedy to czytam, serce mnie boli. Biblioteka szkolna, jaką pamiętam, to dość smętna instytucja z ubogim księgozbiorem. Jest jednak "ale"...
Ale lektury były pod ręką a za mojej "kadencji" w szkole średniej wstawiono komputery i uzupełniono zasoby o audiobooki. Krótko mówiąc, nie musiałam szukać "Lalki" czy "Fausta", bo po prostu były na miejscu. Lubiłam pokręcić się między...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Erza 19.03.2017 02:05
Bibliotekarka

Do Biblioteki Szkolnej to za karę wyślą... jakieś prelekcje zrobią na zastępstwie... ale publiczna?

Mało który nauczyciel zaryzykuje zabranie rozbrykanej dzieciarni nawet jeśli to jest tylko ulicę dalej...

Ja rozumiem, że są uboższe... ALE SĄ POTRZEBNE!

Powinni w druga stronę... dać wymóg spędzenia tam kilku godzin lekcyjnych na rok szkolny przez całą podstawówkę (i to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
marlen 17.03.2017 18:46
Czytelniczka

Jakieś głosy widocznie dotarły to tych na górze...
https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/biblioteki-w-szkolach-informacja-men.html

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paulinqa 16.03.2017 11:04
Czytelniczka

Szkolna biblioteka to było pierwsze miejsce gdzie spotkałam się z książkami. Biblioteką prowadziła Pani polonistka, która potrafiła znakomicie dobrać książkę do danej osoby i jej zainteresować. Nie chodzi tu tylko o lektury, ale również o inne piękne książki, których nie miałabym okazji przeczytać bez biblioteki bo rodziców nie było stać na ich kupowanie. Dzięki temu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
enka 15.03.2017 18:37
Czytelniczka

Gdyby ktoś miał ochotę, to tutaj można wyrazić swój protest:

http://www.stoplikwidacjibibliotek.pl/

Zachęcam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
15.03.2017 05:46
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
15.03.2017 05:45
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Babaryba 15.03.2017 08:02
Bibliotekarka

I właśnie tacy dyrektorzy doprowadzają do tego, że biblioteki nie funkcjonują. Bo nie da się upchnąć tam byle kogo tylko po to zeby spokojnie wypił sobie kawkę i poplotkował. W bibliotece powinien pracować pasjonat, albo przynajmniej ktoś komu zależy. Ktoś z pomysłami, zaangażowany, lubiący dzieci i młodzież. Ktoś, z kim można porozmawiać, komu można się zwierzyć. U mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
15.03.2017 08:18
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Babaryba 15.03.2017 10:12
Bibliotekarka

Ale jaka godzina biblioteczna? U nas jest to pełen etat gdzie bibliotekarz zajmuje się wszystkim: od pieczętowania, oprawy i naprawy książek, poprzez prowadzenie lekcji bibliotecznych czy pomocy w nauce, spotkań z czytelnikami, przygotowywanie do różnego rodzaju konkursów, organizowanie akcji czytelniczych, po zakup książek, prowadzenie ksiąg i rozliczenia z księgowością,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jacek 15.03.2017 20:22
Bibliotekarz

MAD_ABOUT_YOU - tak wygląda bardzo często praca w bibliotece. Biurokracja, czynności fizyczne, dodatkowo zajęcie się klasą bezpańską. I jak tu mówić o zachęcaniu do czytania?
Ale szkoła jest obecnie instytucją niesłychanie zbiurokratyzowaną i nawet pasjonaci nie mają czasu, a przy okazji i ochoty, na coś więcej, niż minimum obowiązków.
Oczywiście biblioteki szkolne z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jacek 14.03.2017 23:37
Bibliotekarz

Zgadzam się z wieloma wypowiedziami na tym forum, ale, wybaczcie, to romantyzm. A teraz realia.
Szkoły są na utrzymaniu samorządów, które, szczególnie poza wielkimi miastami, nie są zainteresowane takimi fanaberiami, jak czytelnictwo, za to interesuje je poziom wydatków. Jeśli można zaoszczędzić, to czemu nie. Kupno książek, imprezy czytelnicze - po co? A jeśli jeszcze...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Babaryba 15.03.2017 07:49
Bibliotekarka

Jestem jak najbardziej za tym, żeby podręczniki kupowane były bezpośrednio przez rodziców z wykorzystaniem środków z 500+. Bo teraz podręczniki niby darmowe, ale jak dziecko zniszczy to rodzic powinien zapłacić bądź odkupić. Te rządowe to śmieszne pieniądze, w granicach 2,5-4,5 w zależności od klasy (1-3). Natomiast u starszych (4-6) to koszty mniej więcej 12-30 zł w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Jacek 15.03.2017 20:11
Bibliotekarz

To, co wyżej, to święta prawda. A stan zużycia podręczników "darmowych" jest wstrząsający - jak zawsze, gdy "to nie moje". Dopóki rodzic kupował - czasem zadbał o stan książki. Teraz interesuje go, czy dziecko dostanie dobry jakościowo podręcznik, a nie, czy odda w dobrym stanie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Paulina 14.03.2017 19:56
Czytelniczka

Dla mnie osobiście to bardzo głupie posunięcie by likwidować biblioteki szkole, ponieważ szkoda mi bardzo wielu interesujących źródeł, wartościowych powieści i innych ciekawych encyklopedii, które przez lata były zbierane przez pracowników szkół i uczniów. A teraz może ich już nigdzie nie być. Poza tym w bibliotece, w gimnazjum do którego uczęszczałam spotkałam wielu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej