Cytaty z tagiem "znajomosc" [52]
[ + Dodaj cytat]Znajomości się nie szuka, one same przychodzą jak dar z niebios. Można pracować nad dalszym rozwojem wzajemnych stosunków, ale poznanie jest zawsze przypadkowe".

Na początku znajomości obydwie zachowywały się tak, jakby weszły do ciemnego pokoju i macały na oślep po ścianach, szukając włącznika światła, a jednocześnie obawiając się, że dotkną czegoś ostrego albo niebezpiecznego. (...) Nie chciały grać - pragnęły dotknąć sedna rzeczy. Jak najszybciej dojść do stanu, w którym równie dobrze można się dzielić milczeniem, jak historiami z własnego życia.

Szybkie przyjaźnie to nie jedyne, jakie zawieram, ale najlepsze. Bo ci ludzie znają życie dużo lepiej niż moi bliscy.

Pozwoliłam na to, by moje życie podporządkowało się jakiejś wirtualnej znajomości. Zafascynował mnie, dodał cukru do gorzkiej kawy, trochę śmietanki i znowu mogłam delektować się wspaniałością życia. Mroczne niebo samotności rozświetliła gwiazda nadziei.

Nowi przyjaciele często czują się lepiej ze sobą niż stare bractwo.

Zawsze dostrzegałam ogromne podobieństwo naszych usposobień. Obydwoje jesteśmy nietowarzyscy, mrukliwi, oboje nie lubimy rozmawiać, chyba że mamy do powiedzenia coś, co w naszym pojęciu oszołomi zebranych i zostanie przekazane potomnym w całym blasku i świetności przysłowia.

- Ładna?
- Kto?
- Narzeczona.
- Tak, chyba tak.
- Jak to chyba?
- Czy ja wiem, znam ją od dzieciństwa i tak jestem przyzwyczajony do jej widoku, że aż prawie nie wiem, jaka ona jest.
- Ale czyż nie jest pan w niej zakochany?
- Prawdę mówiąc, sam nie wiem.
- Niebywałe! A jak ona wygląda?
- Jest taka... jakby to powiedzieć, raczej blondynka...
- I ma piękne oczy?
- Nie tak piękne jak pani.

(...) warto mieć świadomość i zgodzić się na to, że niektóre osoby pojawiają się na danym etapie naszego życia po to, byśmy lepiej sami sobie w życiu radzili, byli bardziej samodzielni i niezależni. (...) ta obecność w pewnym momencie intensywna, może później osłabnąć. I to jest nie tylko naturalne, ale także zdrowe.

- Pan Betz - bez namysłu powiedział Łyżka. - Jest tak stary, że prowadzi zajęcia z Szekspira, ponieważ znał go osobiście.

To dziwne uczucie myśleć, że zna się kogoś blisko i dowiedzieć się, że tak naprawdę się go nie zna. To tak jakby kończąc lekturę książki, odkryć że pominęło się kilka rozdziałów.
