-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "zabawka" [19]
[ + Dodaj cytat]Literatura jest najlepszą zabawką, jaką wymyślono, żeby drwić z ludzi.
I, już po latach, przyrzekłem sobie, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby żadne dziecko więcej nie musiało żyć jak Jean, bez jednej chociażby zabawki.
Był bezradną zabawką w rękach wariatki, mogącej uczynić go równie szalonym jak ona.
Śmierć Sherri mną też wstrząsneła, rozłożyła mne na czynniki pierwsze, jak zabawką rozebraną do stanu, w jakim znajdowała się w kolorowym pudełku w sklepie.
La Beata, bestia wcielona, stara duena, która wszędzie widziała diabła, zasuszona, z twarzą białą, jak posypaną różowym pudrem, chodzący artretyczny trup, drobiący kroczki pod suknią, jakby była powolną, nakręcaną zabawką.
Marionetki!...Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią co chcą, a robią tylko, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one... [...]
Dopomóc do szczęścia jeden drugiemu nie potrafi - myślał - ale zrujnować cudze życie umieją tak dobrze, jak gdyby byli ludźmi...
Lustro ma zastosowanie praktyczne tylko wtedy, gdy odbija twarz. W pozostałych sytuacjach jest po prostu zabawką.
Dziewczynki mają zadziwiające przywiązanie do lalek. Małe serduszka widzą w lalkach coś żywego, coś, co je rozumie.
Dziewczynki boso wstają z łóżeczek w nocy, ażeby zajrzeć, czy lalce nie zimno; opowiadają im one o swoich zmartwieniach i radościach, szczycą się nimi jedna przez drugą, uczą je, każą im przeżywać wszystko, co same przeżywają, widzą, słyszą, uczą się na nich żyć, a głównie — kochać je, kochać instynktownie.
Mamusia nie pozwalała brać do łóżka Pieska. (…) to była kudłata żółta zabawka jeszcze z dawnych czasów (…). To wtedy zaczęła ssać kciuk, ssała go zawsze, kiedy tylko dotykała puszystego Pieska. Nie wiedziała, dlaczego to robi. Musiała ssać ten palec. To jej zawsze pomagało na strach.
Mamusia mówiła, że od tego ssania zrobi się Aurelii krzywy zgryz. Ale dotąd jakoś się nie zrobił. Poza tym Aurelia nawet nie wiedziała, gdzie go ma, tego zgryza, i wszystko jej było jedno, czy będzie to zgryz krzywy, czy prosty. Piesek jej pomagał. I to tylko było ważne.