-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "rosja" [448]
[ + Dodaj cytat]
- Co to jest? - spytałam, krztusząc się.
Wiktoria odparła:
- Wódka.
Spojrzałam w swoje naczynie.
- Na pewno nie. Piłam już wódkę.
- Nie piłaś rosyjskiej.
Wziąłem kurs szybkiego czytania, zdołałem przeczytać "Wojnę i pokój" w dwadzieścia minut. To jest o Rosji.
- (...) Musicie być w tym Jakucku? Za wszelką cenę?
- Nie. To podróż jest ważna, a nie jej cel.
Kolejny magiczny wieczór. Uwielbiam je. To dla nich jeżdżę w świat i uprawiam zawód reportera. Przepadam gadać z paputczikami, z ludźmi, z którymi jestem w drodze. Tak osobliwie, tajemniczo odkrywają wtedy swoje dusze.
- W Rosji ludzie dzicy, bardzo agresywni. Jak w głuszy samochód nawali, a noc idzie, od razu w głąb lasu. Tam stawiać namiot.
- Zima za pasem.
- Do lasu, mówię. Do wilków, nie do ludzi.
Nieszczęściem tego kraju jest to, że tu wszystko jest umowne. Państwo umawia się z obywatelami, że nie wolno jeździć po pijaku, ale wszyscy jeżdżą. (...) Tutaj nawet się umówili, że władza, organy bezpieczeństwa ścigają przestępców. Ale nic z tych rzeczy!
ZACHEDRYNSKI - Pietia, ja na północy z jednym ekonomistą siedziałem. I rąbiemy sobie z nim las, pod eskortą, znaczy się, i on do mnie powiada: "Iwanie Nikołajewiczu, czy wiecie, kiedy u nas dobrze będzie"? A kiedy? - ja na to."Kiedy kurwy z zagranicy do nas zaczną przyjeżdżać. To w ekonomii znak jest nieomylny. Nie żadne tam Marksy ani Friedmany, to wszystko plewy. Ale kiedy kurwy zagraniczne do Rosji zaczną się zlatywać, to będzie znaczyło, że ekonomia na nogi stanęła. One wiedzą najlepiej, gdzie jest dobrze, ja wam to mówię". A człowiek był uczony.
Część szlachty zapragnęła z czasem leczyć dolegliwość saską rosyjskim plastrem. Okazał się on bardzo przylepny.