-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "przeprowadzka" [14]
[ + Dodaj cytat]Przeprowadziliśmy się do stolicy, gdzie wszystko jest większe. Większe domy, sklepy i smród na ulicy.
Settling into a new country is like getting used to a pair of shoes. At first they pinch a little, but you like the way they look, so you carry on. The longer you have them, the more comfortable they become. Until one day without realizing it you reach a glorious plateau. Wearing those shoes is like wearing no shoes at all. The more scuffed they get, the more you love them and the more you can't imagine the life without them.
Kolumny zatłoczonych po brzegi autobusów opuszczały miasto. Posuwały się kilometrami jeden po drugim, jak olbrzymie chrząszcze. Ruch był ogromny. Tylko ci, co przeżyli drugą wojnę światową, są w stanie wyobrazić sobie ten spektakl.
Całe życie może zostać opowiedziane jako katalog przeprowadzek.
Dlaczego nie możemy się przeprowadzić? Do innego miasta, stanu czy nawet do Kanady? Kiedy ostatni raz słyszałeś, żeby coś eksplodowało w Kanadzie?
Przeprowadzka była trudna, ale nie nieznośna, a w dłuższej perspektywie okazała się niebywale wyzwalająca. Szybko zaczęła przypominać moment, kiedy rozbierasz się na plaży, zrzucasz ciężkie buty i palcami stóp ściągasz skarpetki, wiedząc, że zaraz poczujesz ciepłe fale w każdym zagłębieniu i każdej fałdce skóry. Pozbycie się wszystkich niepotrzebnych gratów wywołało wrażenie, że pozostawiony z tyłu świat się zawalił, a ja stałam się po prostu tym, kim jestem naprawdę: nikim mniej i nikim więcej, tylko sobą.
Mojej teściowej,
która o poranku pije kawę
i nigdy nie kazała mi biegać!
Czuła się śmiertelnie zmęczona. Powtarzały tę samą procedurę już od tygodnia – bolesny wybór rzeczy gromadzonych przez całe życie i próbę upchnięcia ich w osiemnastometrowym pokoju.
(...) wszystko to tworzyło irytujący bezład, jak gdyby się człowiek nagle znalazł w środku przeprowadzki, w pokoju, w którym robotnicy złożyli meble jak popadło i poszli do kuchni napić się wina.
Nowa siedziba regionalnego oddział Policji Kryminalnej znajdowała się w odległości dwóch kilometrów w linii prostej od starej (...), a Mangin mówił o przeprowadzce w taki sposób, jakby chodziło o deportację do obozu pracy przymusowej w Związku Radzieckim.