-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
-
ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Cytaty z tagiem "paradygmat" [14]
[ + Dodaj cytat]Bogowie są sprawiedliwi. Bez wątpienia. Jednakże ich kodeks praw w ostatecznym rachunku ustalają ludzie organizujący społeczność. Opatrzność bierze wzory z rąk ludzi.
Jeśli chcesz wprowadzić w życie DROBNE, stopniowe zmiany, skup się na działaniach, zachowaniu lub podejściu. Jeśli jednak pragniesz znaczącej, jakościowej poprawy, skup się na PARADYGMATACH.
Słowo PARADYGMAT wywodzi się z greckiego PARÁDEIGMA, pierwotnie terminu naukowego, ale dzisiaj powszechnie używanego w znaczeniu WZORCA, ZAŁOŻENIA, TEORII, RAM czy SOCZEWKI, przez którą postrzega się świat.
Przypomina mapę jakiegoś obszaru czy miasta. Jeśli jest nieprawidłowa, nie ma znaczenia, jak bardzo się starasz dotrzeć do jakiegoś miejsca lub jak bardzo pozytywnie myślisz - pozostaniesz ZAGUBIONY. Gdy zaś jest właściwa, gorliwość i podejście mają znaczenie.
Co mnie nie zabije, / to mnie i tak rozpierdoli w sto chujków, / w tysiąc skurwysynów, fajnie, fajnie, / oj tam, oj tam, mocno już anachroniczny / paradygmat.
Doświadczam rzeczywistości jako systemu władzy. Coluche, restauracja, malarz, Rzym w świąteczny dzień – wszyscy narzucają mi swój system bycia: są źle wychowani. Czyż niegrzeczność nie jest tylko: pełnią? Świat jest pełny, pełnia jest jego systemem, a system ten – jeszcze jedna zniewaga – przedstawiany jest jako „natura”, z którą muszę utrzymywać dobre stosunki: aby być „normalnym” (zwolnionym z miłości), muszę uznać Coluche'a za komicznego, restaurację J. Za dobrą, malarstwo T. za piękne, a święto Bożego Ciała za pełne życia: muszę nie tylko znosić władzę, lecz jeszcze wejść z nią w bliskie porozumienie: „kochać” rzeczywistość? Jakież to odpychające dla zakochanego (dla cnoty zakochanego)!. Póki dostrzegam świat jako wrogi, póty pozostaję z nim związany: nie jestem szalony. Niekiedy jednak, gdy wyczerpuje się mój zły nastrój, nie mam już dla siebie żadnego języka: świat nie jest „nierzeczywisty” (bo w takim razie mógłbym jeszcze o nim mówić: istnieje sztuka nierzeczywistości, i to wielka), lecz odrzeczywistniony: rzeczywistość wycieka z niego w jakieś nigdzie i nie mam już pod ręką żadnego sensu (żadnego paradygmatu); nie potrafię określić swoich relacji z Coluchem, restauracją, malarzem, Piazza del Popolo. Jaką bowiem relację mogę mieć z władzą, skoro nie jestem ani jej niewolnikiem, ani wspólnikiem, ani świadkiem.
Jako pierwszy w tym czasie umiał dostrzec, że jeśli pominąć mnóstwo przestarzałych, znoszących się na wzajem i śmiesznych przesądów, z jakich składa się na pozór New Age, stanowi on odpowiedź na prawdziwe cierpienie wywołane psychologicznym, ontologicznym i społecznym rozkładem człowieka. Wychodząc poza godną pogardy mieszaninę zasad ekologii, zainteresowania dla różnorakich myśli tradycyjnych i dla sacrum odziedziczonego po jego związkach z ruchem hipisowskim oraz ideologią Esalen, New Age wyrażał rzeczywistą chęć zerwania z XX wiekiem, jego immoralizmem, indywidualizmem, tendencjami liberalnymi i antyspołecznymi; świadczył o pełnej lęku świadomości, że żadne społeczeństwo nie może funkcjonować bez scalającej je osi, którą jest religia; był wiec potężnym nawoływaniem do zmiany paradygmatu.
Każdy nowy umysł jest nową klasyfikacją. Jeśli okaże się niepospolitej aktywności i siły (...) - narzuci innym ludziom swą klasyfikację - i oto nowy system!
z: 'Poleganie na sobie'.
Świętość aktu tworzenia - aktu myśli - przenosi się na dzieło. Odczuwano, że śpiewający poeta obdarzony jest boskością, zatem śpiew jest również boski. Pisarz był sprawiedliwym i mądrym duchem, a więc przyjęto, że książka jest doskonała; podobnie miłość do bohatera wyradza się w część dla jego posągu. Książka staje się rychło szkodliwa i przewodnik zmienia się w tyrana. Leniwy i wypaczony umysł tłumu, nieskory do otwarcia się na wpływ Rozumu, gdy raz się już otworzył, raz przyjął te książkę, trwa przy niej i podnosi krzyk oburzenia, jeśli się ją lekceważy. Na niej buduje się uczelnie. Według niej pisane są książki nie przez Myślących Ludzi, ale przez myślicieli, to znaczy tych utalentowanych ludzi, którzy niewłaściwie rozpoczynają - którzy wychodzą od przyjętych dogmatów, a nie od swojego własnego widzenia zasad. W bibliotekach wyrastają potulni młodzi ludzie, którzy wierzą, iż obowiązkiem ich jest zaakceptowanie poglądów głoszonych przez Cycerona, Locke'a, Bacona, zapominając iż Cyceron, Locke i Bacon byli jedynie młodymi ludźmi w bibliotekach, kiedy te książki pisali.
z: 'Amerykański uczony'.
Powiedzieć, to uwierzyć. Rzeczywiście, teoria dysonansu przewiduje, że zaczynamy wierzyć we własne kłamstwa - ale następuje to tylko wtedy, gdy nie mamy dostatecznego sytuacyjnego uzasadnienia dla faktu, iż powiedzieliśmy coś sprzecznego z naszą pierwotną postawą.
Fakt, że jakiś paradygmat staje się w końcu przedmiotem powszechnej refleksji, często jest oznaką jego zmierzchu.
Okazuje się, że mózg jest raczej konserwatywnym i wrażliwym organem zaprogramowanym do opierania się każdej aktywności, która wymaga radykalnego przeformułowania jego wzorów działania.