-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "pływanie" [22]
[ + Dodaj cytat]Ludzie nie potrafią latać, bo nie wierzą, że potrafią. Gdyby nie pokazano im, że mogą pływać, do dziś wszyscy by się topili po wrzuceniu do wody.
Gdyby Matka Natura chciała, bym pływał, w akcie stworzenia i procesie ewolucji nie omieszkałaby wyposażyć mnie w błony między palcami.
- Wiem od Nory, że jesteś pływakiem - oznajmiła mama.
Poczułam, że Patch skręca się ze śmiechu.
- Pływakiem?
Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.
W czasie codziennych sesji treningowych na Meadowbrook przepływałem jakieś dziesięć, jedenaście kilometrów. Tygodniowo było to około 75 000 metrów.
Nie wiem, jak potoczą się dalej moje losy. Nie potrafię tego przewidzieć. Ludzie myślą, że pływak, nawracając, robi po prostu fikołka, a tymczasem wcale tak nie jest, bo dokonując nawrotu, trzeba skręcić ramię, zginając kolana, dotknąć ściany stopami, odepchnąć się jak najmocniej i poszybować w wodzie.
Kiedy nie mamy zawodów, codziennie z wyjątkiem niedzieli wykonujemy zestaw ćwiczeń: poza jeżdżeniem na rowerze cztery lub pięć razy dziennie robię pompki w seriach różnej długości, od pięćdziesięciu do stu, poza tym kilka odmian brzuszków i innych ćwiczeń na mięśnie brzucha - zwykle około pięciuset lub więcej dziennie - oraz z pięć serii po osiem podciągnięć na drążku, przy czym w każdej kolejnej serii dodaję sobie coraz większe obciążenie.
W ciągu czterech lat między olimpiadami w Sydney i w Atenach miałem raptem ze cztery czy pięć dni wolnego - i ani jeden z nich nie przypadał w święta.
To było prawie jak medytacja. Tylko bez tego całego wschodniego syfu, który dorzucał od siebie biedatrener od jogi w ramach Multisportu. Powolne, ale stanowcze ruchy ramionami. Zanurzenie pióra wiosła w wodzie, pociągnięcie, zmiana strony. I tak nieustannie, w tempie oddechu. A kiedy kajak się rozpędzi, chwila odpoczynku i obserwowanie, jak dziób tnie spokojną taflę jeziora.