-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "nóż" [40]
[ + Dodaj cytat]Kolejny anioł uśmiecha się na widok noża w mojej dłoni. Zmuszę go do nieco większego wysiłku, niż gdyby miał mnie po prostu rozgnieść jak mrówkę. Ta mrówka przynajmniej posiada ostry nóż i zadziorny charakter.
A kiedy go złapali, zdążył jeszcze rzucić nożem w oficera. I trafił w szyję. No trudno. Szyi nie da się amputować. A przynajmniej nie bez zgonu pacjenta. Więc oficer umarł sobie.
Zadziwiające, jak Herbatka potrafił wbić nóż w cztery warstwy grubej odzieży i zatrzymać go tak, by ledwie nakłuwał skórę. [...] Ostrze się cofnęło i Ernie zaprzestał prób oddychania uszami.
Teraz ty mnie posłuchaj: dam ci parę rad, których nie znajdziesz w Księdze Dobrej Uprawy (...). Nigdy przenigdy nie podchodź do człowieka z nożem czy widelcem czy włócznią czy nawet z zagwożdżoną przez Boga drzazgą w ręce, jeśli nie zamierzasz go zabić.
Frida zawsze powtarzała, że nie można tych ludzi winić za to, co robili, bo im samym robiono rzeczy znacznie gorsze, a poza tym, mówiła, kto wie, może stronnicy rządu po prostu zmyślają te okropne historie, a co najmniej wyolbrzymiają fakty. Wie pan, po pewnym czasie żołnierze zabijają już tylko dla radości zabijania. Buntownicy, na przykład, spędzali wszystkie ciężarne kobiety, wieszali je za nogi i rozpruwali im brzuchy nożami, po czym rzucali martwe płody psom na pożarcie. Wszystko to działo się na oczach mężów, oczywiście tych, którym nie udało się uciec. Zdarzenia te relacjonowali mi ludzie, którzy widzieli je na własne oczy. Większość wciąż nie mogła o nich spokojnie mówić, nawet mężczyźni zalewali się łzami.
Skrzypek: (...) Jakże byłem naiwny, kiedy mi się wydawało, że można się uwolnić od ciebie przez sztukę. Że wystarczy przeciągnąć smyczkiem po strunach, żeby utracić niewinność.
Matka: Czy zmieniłeś zdanie?
Skrzypek: Teraz już wiem, że trzeba nożem po gardle. /Rzeźnia/
...przykładał palce do martwego ostrza i wówczas powietrze rozjaśniał snop białych, jasnożółtych iskier, które rodziły się w uścisku stali i kamienia, mknęły w zawrotnym tempie w górę, po czym znikały bezpowrotnie w miejscu nieokreślonym przez czas i przestrzeń tamtej chwili. Stalowe ostrza wracały do pełni łask domowych i odtąd znów mogły się zanurzać w krwistą realność mięsa, pszeniczną oczywistość chleba, dwuznaczna miękkość masła, w zuchwałą twardość kości lub we wstydliwe ludzkie regiony włosów i naskórka.
Byłem bogiem lubiącym dramatyzm. Myślałem, że moje ostatnie oświadczenie to znakomita kwestia. Spodziewałem się krzyków, może jakiejś muzyki organowej w tle. Może światła zgasną, zanim zdołam powiedzieć coś jeszcze. I chwilę później zostanę znaleziony z nożem w plecach.
To byłoby ekscytujące!
Zaraz. Jestem śmiertelnikiem. Zabójstwo mnie zabije. Zapomnijcie o tym.