-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Cytaty z tagiem "metro" [30]
[ + Dodaj cytat]Kobiety!Dopóki nie powiedzą sobie"Teraz można", nie mogą być szczęśliwe.
Metro już się zapełniało. Poniedziałkowoporanne twarze: zapadnięte, mizerne, napięte, zrezygnowane.
Czas lektury jest zawsze czasem skradzionym. Z pewnością dlatego metro to największa biblioteka na świecie [Françoise Sagan]...
A ty szeczyfiszcie jesteś rasistą?-zainteresował się niewinnie Szakiłow.-Bo jakieś podejszanie szerokie masz horyzonty..
(...)I to co nazywaliśmy kochaniem się , znaczyło może, że stałem przed Tobą z żółtym kwiatem w ręce, Ty zaś przytrzymywałaś dwie zielone świece, a wiatr wiał nam w twarze deszcz wyrzeczeń, pożegnań i biletów metra(...)".
A Kosztalowa siedzi całymi dniami w metrze, w zadymionej klitce i jest cała zadymiona, a czekolada wytrzeszcza na nią gały, ale na szczęście okazuje się, że są to dwie bardzo duże rodzynki, kiedy jednak chce dać tę czekoladę teściowi, stwierdza, że to nie teść, ale drzwi obrotowe. Ha, ha, ha.
Chociaż w odróżnieniu od was, diggerów, jesteśmy dziećmi książek, to... Niech mi pan wierzy, Iwanie. Czytaliśmy w dzieciństwie właściwe książki.
Ja jestem jedynką, a wy sobie stoicie tu za mną, gapiąc mi się na dupę, jak te zera w tym milionie. Albo miliardzie. Albo, kurwa , jeszcze innym pizdyliardzie. I roicie sobie, że razem niby jesteśmy czymś, jakąś wielką liczbą, ale takiego wała! Nieważne, ile was jest, wiecie, co się będzie działo, jak ja odejdę? Jak ktoś zabierze jedynkę z przodu?! Wiecie?!
W mieście nie było wron , nie było psów ani szczurów. Domy stały wyschnięte. Ruszał się tylko wiatr, cała reszta już dawno skamieniała. Terkotał dozymetr , dla Artema niczym osobiste wsteczne odliczanie. Losza milczał, jakby połknął własny język. Wokół panowała martwota.
Marzysz o lepszym świecie, o tym, że kiedyś zima minie, wyrośnie kilka drzew, założysz rodzinę. Lidka, spójrz. Rodzina to jest rzecz na czasy pokoju, ci, którzy mają władzę, odebrali nam to. Jesteśmy dziećmi wojny naszym obowiązkiem jest raczej niesprowadzenie kolejnych istnień na ten świat. Rozejrzyj się. Popatrz.