-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Cytaty z tagiem "korea południowa" [19]
[ + Dodaj cytat]Korea, jedno z najbiedniejszych miejsc na Ziemi, było tym właśnie nieszczęsnym krajem, w którym przyszedłem na świat 7 października 1963 roku. Dziś jestem obywatelem jednego z zamożniejszych, jeśli nie najzamożniejszych krajów świata.
Koreański cud gospodarczy był rezultatem zręcznej i pragmatycznej kombinacji bodźców rynkowych i sterowania przez państwa. Koreański rząd nie zwalczał rynku, jak czyniły to państwa komunistyczne. Nie wierzył jednak w rynek ślepo. Traktując rynek poważnie, koreańska strategia zakładała jednak, że często wymaga on korekty poprzez interwencję polityczną.
W tym kraju panuje ciśnienie jak w szybkowarze, zwycięzców i przegranych typuje się od najmłodszych lat.
Odbudowując swój kraj po wojnie koreańskiej, Korea Południowa pojęła, że jeżeli chce się coś zmienić, to zmiany muszą być radykalne, szybkie i obejmować wszystkich. Poczta elektroniczna jest bezużyteczna, jeśli korzysta z niej tylko kilka osób.
Denerwujące czy nie, ćwiczenie pamięci oraz dyscyplina, posłuszeństwo, uwielbienie dla autorytetów i dobry, staromodny strach przed porażką są jednym z fundamentów tak szybkiego koreańskiego sukcesu.
Koreańczycy żywią silne przekonanie, że powinniśmy żyć w zgodzie z naturą. A spanie po wschodzie słońca jest niezgodne z naturą.
Koreańczycy wkładają tyle samo wysiłku we wszystko, niezależnie od tego, czy jest to egzamin wstępny na uniwersytet, czy praca w biurze. Korea równa się ciężka praca.
Gdy pytam młodych ludzi, co z przyszłością, co zrobią, gdy nadejdzie jutro, a oni nie będą mieli żadnych oszczędności, słyszę w odpowiedzi, że po prostu umrą.
Wraz z bogaceniem się Korei Południowej zauważyłam, że dzieci tej samej płci coraz rzadziej trzymały się za ręce.
Koreański system edukacji opiera się na wielowiekowym konfucjańskim przekonaniu, że nauczyciele to dobroczyńcy, którzy wskazują nam drogę w labiryncie naszej marnej egzystencji, a jeśli ich nie słuchamy, nasze życie będzie zrujnowane.