rozwińzwiń

Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu

Okładka książki Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu Ha-Joon Chang
Okładka książki Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu
Ha-Joon Chang Wydawnictwo: Krytyka Polityczna biznes, finanse
397 str. 6 godz. 37 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Tytuł oryginału:
Bad Samaritans: The Myth of Free Trade and the Secret History of Capitalism
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2016-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-01
Liczba stron:
397
Czas czytania
6 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365369154
Tłumacz:
Barbara Szelewa, Michał Sutowski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
172 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
0

Na półkach: ,

Gorąco polecam. Otwiera oczy na inną rzeczywistość, która nie jest oficjalną wersją "Złych Samarytan"

Gorąco polecam. Otwiera oczy na inną rzeczywistość, która nie jest oficjalną wersją "Złych Samarytan"

Pokaż mimo to

avatar
181
114

Na półkach: ,

Cierpliwości starczyło mi na długi prolog, dwa pierwsze rozdziały i fragment trzeciego. Myśl przewodnia jest taka: kraje rozwinięte wymyśliły liberalizm, a zwłaszcza wolny handel, aby pognębić i wykorzystać kraje słabo rozwinięte, którym niby pomagają, a faktycznie wyzyskują. Ponieważ KIEDYŚ (XVII, XVIII, XIX wiek!!!) stosowały protekcjonizm to dziś nie powinny promować wolnego handlu.

Idąc tym tropem myślenia: starożytny Egipt, Grecja, Imperium Rzymskie (dzisiejsza Europa Zachodnia) zbudowały swoje potęgi na niewolnictwie. Czyli dziś nie mają moralnego prawa domagać, aby inne kraje nie stosowały niewolnictwa? Podobna analogia jest stosowana dziś dla paliw kopalnych.

Dalej: według danych historycznych (wybranych przez autora – nie sprawdzałem!) największe wzrosty miały miejsce wtedy gdy stosowały protekcjonizm (że nakłada się to na rewolucję przemysłową autor już nie zauważa). To znaczy jeśli Hitler wyciągnął przedwojenne Niemcy z kryzysu gospodarczego to remedium na inflację i bezrobocie jest faszystowska dyktatura?

I jeszcze taki kwiatek: tak zwana przez autora „nieświęta trójca” czyli MFW, Bank Światowy i WTO domagając się od pożyczkobiorców demokracji, rządów prawa, walki z korupcją wychodzą poza swój mandat. Powinny tylko upewnić się czy kraj będzie spłacał kredyt i to wszystko. Czyli znowu: jeśli jakiś przyszły Pol Pot, albo Pinochet będzie chciał pożyczkę na budowę obozów pracy przymusowej to powinien ją dostać bo to przecież projekt biznesowy, który musi być rentowny podobnie jak kupno za te pieniądze uzbrojenia i najechanie słabszego sąsiada.

Nie mam czasu na czytanie podobnych bzdetów Hu-Jo…coś tam.

Dwa punkty za to, że dowiedziałem się jakie argumenty mają protekcjoniści.

I żeby nie było, że bronię banksterów, kreatywnych księgowych i innych oszustów jako antidotum na różne oferty polisolokat, szemranych kredytów, Amber Goldów itp. polecam takie filmy jak „Big short”, „Inside job”, „Pralnia” no i oczywiście genialny „Wilk z Wall Street”. Myślącym powinno to pozwolić na zachowanie rozsądku w kontaktach z wszelkiego typu „finansistami”.

p.s. Do wszystkich fanów autora: NIE jest on DOŚWIADCZONYM PROFESOREM EKONOMII. Jeśli wierzyć wikipedi to: "Chang Ha-joon ukończył studia na Narodowym Uniwersytecie Seulskim na wydziale Ekonomii oraz Uniwersytecie Cambridge, gdzie zdobył tytuły magistra oraz doktora filozofii za pracę pt. „Ekonomia polityczna polityki przemysłowej – Refleksje na temat roli interwencji państwa”[4]. Istotny jest również wkład Changa w Ekonomię heterodoksyjną, który rozpoczął się w czasie jego studiów pod okiem brytyjskiego ekonomisty marksistowskiego – Roberta Rowthorna. Obaj wspólnie pracowali nad opracowaniem teorii polityki przemysłowej, która została określona jako środek między centralnym planowaniem, a wolnym rynkiem. ..."

Cierpliwości starczyło mi na długi prolog, dwa pierwsze rozdziały i fragment trzeciego. Myśl przewodnia jest taka: kraje rozwinięte wymyśliły liberalizm, a zwłaszcza wolny handel, aby pognębić i wykorzystać kraje słabo rozwinięte, którym niby pomagają, a faktycznie wyzyskują. Ponieważ KIEDYŚ (XVII, XVIII, XIX wiek!!!) stosowały protekcjonizm to dziś nie powinny promować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
318
43

Na półkach:

Na polskim rynku, zdominowanym przez myślenie szkoły chicagowskiej czy austryjackiej, tak książka jest pozycją niezwykła.
Pokazuje, że neoliberalizm, którym się tak zachwycamy, też ma swoje wady a koszty odrzucenia innych podejść w ekonomii płacimy codziennie. I są one bardzo wysokie.

Nie mam wątpliwości co do tego, że w swojej ocenie autor się nie pomylił - zakończenie dopisało samo życie, bo kryzys z 2008 roku ujawnił niemal wszystkie nieprawidłowości, o których pisze Chang.

Świetna pozycja dla osób, które chciałby się dowiedzieć czegoś więcej, a poszukują pozycji napisanej prostym językiem, z dużą ilością przykładów.

Na polskim rynku, zdominowanym przez myślenie szkoły chicagowskiej czy austryjackiej, tak książka jest pozycją niezwykła.
Pokazuje, że neoliberalizm, którym się tak zachwycamy, też ma swoje wady a koszty odrzucenia innych podejść w ekonomii płacimy codziennie. I są one bardzo wysokie.

Nie mam wątpliwości co do tego, że w swojej ocenie autor się nie pomylił - zakończenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
219

Na półkach:

Bardzo dobra książka o ekonomii, rozprawiająca się z mitem, że neoliberalne podejście jest najlepsze i jest receptą na całe zło świata. Autor jest wybitnie przygotowany życiowo do tego, bo jest Koreańczykiem i na własne oczy widział skok jaki dokonał jego kraj, wcale nie w sposób demokratyczny, nie za pomocą niskich ceł i inwestycji zagranicznych. Te obserwacje stanowią genialny materiał do opowieści o tym, jak bogate kraje manipulują historią gospodarki, nie pamiętają własnych grzechów i postępków oraz jak wykorzystują MFW, Bank Światowy i WTO do trzymania krajów rozwijających się pod butem.
Książka pełna jest kontrowersyjnych tez, np. że korupcja wcale nie musi być zła, albo że demokracja i wolny rynek nie idą w parze. Ale argumentacja jest sprawna, spójna i świetnie się to czyta.
Na minus - momentami autor się powtarza, trochę jak bokser, który połozył przeciwnika i leżącemu dokłada jeszcze dwa lewe proste zanim sędzia doleci i przeszkodzi. Drugi - brak mi propozycji rozwiązania obecnej sytuacji w jakiej sie znajdujemy, uścisku "nieświętej trójcy", co mogą zrobić takie kraje jak Polska.
Polecam, zwłaszcza osobom, które pamiętają transformację polskiej gospodarki po 89 roku oraz są/byli zwolennikami terapii szokowej, planu Balcerowicza itd. To może być dla nich bardzo pouczająca lektura.

Bardzo dobra książka o ekonomii, rozprawiająca się z mitem, że neoliberalne podejście jest najlepsze i jest receptą na całe zło świata. Autor jest wybitnie przygotowany życiowo do tego, bo jest Koreańczykiem i na własne oczy widział skok jaki dokonał jego kraj, wcale nie w sposób demokratyczny, nie za pomocą niskich ceł i inwestycji zagranicznych. Te obserwacje stanowią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
585
151

Na półkach:

Druga książka koreańskiego ekonomisty, którą przeczytałem. I druga znakomita. Pasjonująca historia kapitalizmu udowadniająca, jak wiele mają za uszami obecnie najbogatsze kraje na świecie. Najciekawsze jest to, że to, czego najczęściej zakazują krajom biednym i rozwijającym się to te same metody, które stosowały na wielką skalę i dzięki którym dorobiły się swojej pozycji. Stąd źli Samarytanie, którzy tak naprawdę nie chcą pomóc, tylko utrzymać status quo, oczywiście korzystne dla samych siebie. Bardzo ciekawa książka mówiąca, co należy robić, żeby doszlusować do ligi najbogatszych krajów. Ciekawa także w kontekście polskim, ponieważ i nas - w czasie transformacji - spotkało dokładnie to, o czym pisze autor. Tym jest to wszystko smutniejsze.

Druga książka koreańskiego ekonomisty, którą przeczytałem. I druga znakomita. Pasjonująca historia kapitalizmu udowadniająca, jak wiele mają za uszami obecnie najbogatsze kraje na świecie. Najciekawsze jest to, że to, czego najczęściej zakazują krajom biednym i rozwijającym się to te same metody, które stosowały na wielką skalę i dzięki którym dorobiły się swojej pozycji....

więcej Pokaż mimo to

avatar
395
359

Na półkach: ,

Bohaterami książki jest zasadniczo dwóch jegomościow.
Jeden, chiński kulis wytwarza jakieś bliżej nie określone dobro przez 140 godzin w tygodniu. Posiada uprawnienia urlopowe pozwalające mu po odbyciu trudnej i pełnej niebezpieczeństw podróży do swej odległej, rodzinnej prowincji w sam raz na to aby w miare sprawnie, nie zdejmujac butów
spożyć herbatę przy rodzinnym stole i dostać od swoich sędziwych rodziców błogosławieństwo na podróż powrotną i czas rozłąki do kolejnego urlopu. Czyli jedyne 10 lat. A wszystko to za ekwiwalent budżetu Kuby Wojewodzkiego na kosmetyki do pielęgnacji włosów miesiecznie.
Faktem jest, że nasz chiński gastarbeiter jest jednak znacznie zasobniejszy w mamone i perspektywy niż podobni mu nieszczęsnicy jeszcze 10 lat temu. Nie wspominajac o jego dziadkach od których dzieli Go prawdziwe cywilizacyjne i majątkowe Morze Czerwone.
Nazwijmy Go Beneficjentem Globalizacji.

Drugim jest z kolei zamieszkały od dwóch pokoleń w przyczepie kempingowej mieszkaniec amerykańskiego pasa rdzy. Ten z kolei bedac jak to się ładnie mówi trwale wykluczonym z rynku pracy, a nie wpadlszy jeszcze na genialnie proste rozwiązanie swoich kłopotów w postaci zostania kreatywnym programista, przeprowadzki do sillicon valley i otwarcia swojego własnego startupa, siedzi sobie spokojnie przed swoją przyczepą i pije piwo. Jego siła nabywcza została przez ostatnie półwiecze zdemolowana. To że posiada jakąkolwiek zdolność do kupowania towarów jest w przewrotny sposób efektem wysiłków jego chińskiego ziomka. Oraz okoliczności, że jego powszedni hamburger przypomina odpowiednik z czasów protoplastow już jedynie z nazwy.
Nazwijmy Go Ofiarą Globalizacji.

Mijanie się tych dwóch na drabinie postępu materialnego jest zaraniem Nowego Świata, który powstaje na naszych oczach. Tego zaś jak będzie wyglądał nie wie dziś nawet Ryszard Petru.
Póki co sprawy przybierają obrót niezbyt korzystny dla białego człowieka. Żółty człowiek nie tylko nie jest już skłonny kupować opium w hurcie. Ba. Nie drżą mu nawet łydki na widok amerykańskich kanonierek. Sytuacja niespodziewanie uległa odwróceniu i to dobrostan szerokich rzesz mieszkańców Zachodu uzależnil się od kroplowki podającej mu tanie towary ze Wschodu. Tym samym, co chyba wydaje się najzabawniejsze Wschód wszedł w zachodnie buty stając w obronie wolnego handlu.

Książka tym ciekawsza, że suplement do niej zdążyła napisać już Historia. Najpierw poprzez pamiętny rok 2008 (o rany kapitał ma narodowość!) i wszystko co na zasadzie efektu domina nastąpiło potem z Donaldem Trumpem, jego kuriozalna fryzura i wyciągnięciem z samego dna szafy tak niemodnego już zdawałoby się protekcjonizmu jako wisienką na torcie. Najciekawsze jednak wciąż przed nami..

Bohaterami książki jest zasadniczo dwóch jegomościow.
Jeden, chiński kulis wytwarza jakieś bliżej nie określone dobro przez 140 godzin w tygodniu. Posiada uprawnienia urlopowe pozwalające mu po odbyciu trudnej i pełnej niebezpieczeństw podróży do swej odległej, rodzinnej prowincji w sam raz na to aby w miare sprawnie, nie zdejmujac butów
spożyć herbatę przy rodzinnym stole...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
7

Na półkach: , ,

Ciekawa książka pod względem merytorycznym, zawiera dużo przypisów co może być tylko na plus. Auto podaje dużo ciekawych przykładów, niestety książka napisana niezbyt ciekawie. Totalnego lajka na pewno zanudzi...

Ciekawa książka pod względem merytorycznym, zawiera dużo przypisów co może być tylko na plus. Auto podaje dużo ciekawych przykładów, niestety książka napisana niezbyt ciekawie. Totalnego lajka na pewno zanudzi...

Pokaż mimo to

avatar
12
4

Na półkach:

Dzięki tej pozycji zaczęła sie moja przemiana w kierunku bardziej centrystycznej myśli ekonomicznej

Dzięki tej pozycji zaczęła sie moja przemiana w kierunku bardziej centrystycznej myśli ekonomicznej

Pokaż mimo to

avatar
374
11

Na półkach: , ,

Dla takiego ekonomicznego laika jak ja, wychowanego we wręcz nabożnej czci dla kapitalizmu i wolnego rynku, doprawdy wstrząsające.

Dla takiego ekonomicznego laika jak ja, wychowanego we wręcz nabożnej czci dla kapitalizmu i wolnego rynku, doprawdy wstrząsające.

Pokaż mimo to

avatar
1601
66

Na półkach: ,

Owszem, drodzy wyznawcy rozmaitych szkół neoliberalnych. Wolny rynek wcale nie działa tak, jak wam się wydaje.

Owszem, drodzy wyznawcy rozmaitych szkół neoliberalnych. Wolny rynek wcale nie działa tak, jak wam się wydaje.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    575
  • Przeczytane
    204
  • Posiadam
    60
  • Teraz czytam
    22
  • Ekonomia
    14
  • E-book
    5
  • Ebooki
    5
  • Ulubione
    4
  • 2018
    4
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Ha-Joon Chang Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu Zobacz więcej
Ha-Joon Chang Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu Zobacz więcej
Ha-Joon Chang Źli Samarytanie. Mit wolnego handlu i tajna historia kapitalizmu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także