-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Cytaty z tagiem "izrael" [53]
[ + Dodaj cytat]Jestem świadomy tego, że żyję w najbardziej rasistowskim społeczeństwie w świecie zachodnim. Oczywiście, rasizm jest wszechobecny, ale w Izraelu jest on obecny w duchu prawa, naucza się go w szkołach, rozpowszechnia w mediach. I co najgorsze, rasiści nie zdają sobie sprawy z tego, że są rasistami i nie poczuwają się do winy.
Świątynia została zniszczona przez bezpodstawną nienawiść i zostanie odbudowana z bezpodstawnej miłości.
Nawet teraz, gdy konflikt narodowy przycichł nieco i z żalem ustąpił miejsca bolesnej perspektywie kompromisu, zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy będą dalej z zapałem kultywować to rozkoszne, łzawe doznanie. Jak stwierdził Ziad Abu Ziad, "tu jest sprawiedliwość i tam jest sprawiedliwość, ale tu czy tam, ponad sprawiedliwością i poza nią, jet jeszcze rzeczywistość!" W rzeczy samej. Ale ponad rzeczywistością i poza nią unoszą się, niczym słodkie opary haszyszu, przyjemności płynące z żałości i pobłażania sobie. A w tym oba wrogie narody są rzeczywiście podobne niczym bracia.
Jastrzębie uważają, że istnieje jakieś starodawne, tajemnicze przekleństwo losu, które skazało nas na odwieczny konflikt z nieprzyjaznym, obcym światem, bez względu na to, co zrobimy; dlatego więc wymażmy wizerunek "miłego żydowskiego chłopca" i stańmy się dla odmiany bandą złych wilków - i tak nas nie pokochają, ale może będą się nas bać. Co to zresztą za wilk: z kłami wyprodukowanymi w Stanach Zjednoczonych i pazurami darowanymi przez organizacje dobroczynne.
Tak jak ten zegar idzie wstecz,
tak i nas ciągnie coś z powrotem,
ciebie i mnie – nas z wszystkich gett –
głębiej ku dnu zejść, wryć się w czas,
aż za próg dnia, za łono matki.
Tak jak ten zegar idzie wspak,
tak ciebie ciągnie coś z powrotem,
w pełnię południa. Z płodnej biedy
rodzi się w krwi mądrości kwiat.
Dzieciństwo, ach, ten sen bez bajki...
Tak jak ten zegar idzie wstecz,
tak coś cię zmusza by się cofać –
pod rzeczne muły, warstwy lawy,
aż tam, gdzie pierwsze ruchy warg,
szepczących słodko gorzkie psalmy...
Przypomina mi się piętnastolatek z Gazy, który twierdził, że zastrzelił kilku izraelskich żołnierzy. Wcześniej zginęli jego rodzice i dwie siostry. Widział to. Cudem ocalał. Żołnierze przez kilkanaście dni zajmowali jego dom. Zabrał nas tam. Na ścianach Izraelczycy kałem wypisali antypalestyńskie hasła. Buciorami podeptali rodzinne fotografie. Kiedy opuszczali budynek nasikali do łóżka. Rozpruli fotele. Podpalili zasłony. Powybijali szyby. Patrzyłam wtedy na tego chłopca i dotarło do mnie, że nigdy wcześniej w nikim nie widziałam tyle gniewu. Jego oczy płonęły. Chciał zabijać i niszczyć wszystko, co izraelskie. Koło nienawiści się zamknęło. Powstał piekielny, samonapędzający się krąg. Kolejne pokolenie zostało wciągnięte w wojnę.
W ciągu trzech lat, między zakończeniem drugiej wojny światowej w 1945 roku a powstaniem Izraela w maju 1948 roku, nastąpił dalszy wzrost napięcia między Żydami a Palestyńczykami. W listopadzie rok wcześniej ONZ uchwaliła rezolucję przewidującą podział Palestyny na dwa osobne państwa: żydowskie i arabskie. Żydzi przyjęli ją natychmiast, natomiast Palestyńczycy – za namową państw arabskich – odrzucili.
Niemieccy gospodarze olimpiady [w Monachium] nie zgodzili się, by izraelskie oddziały specjalne podjęły próbę uwolnienia zakładników, a sami okazali się nieudolni. Ich akcja była fatalnie przygotowana i przeprowadzona. Zanim terroryści zostali zabici, zdołali obrzucić granatami sportowców izraelskich. Przypuszczalnie kilku z nich zginęło też od kul atakujących niemieckich antyterrorystów. To była prawdziwa klęska i zarazem jeden ze szczytowych momentów terroryzmu światowego, będący zachętą dla naśladowców w następnych latach.
W świadomości przeciętnego Izraelczyka stolicą jest Jerozolima, choć w wielu miejscach świata wciąż pokutuje mocne przekonanie, że Tel Awiw-Jafa.
Przysięgam, kiedy ogląda się spektakl, którym raczą nas tutejsze religie, odechciewa się być wierzącym.