-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
-
ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Cytaty z tagiem "elfy" [47]
[ + Dodaj cytat]
Słowo daję, gdybym nie miał dobrego refleksu, na pewno bym dostał od Szema po łbie.
-Nie rób uników, kiedy cię wychowują! - Lin była oburzona moją bezczelnością.
One są straszne! Mają takie rogi! Takie zęby! - Chłopczyk rozkładał przy tym szeroko ręce, jak tylko mógł. - Mają wielkie oczy i ogony... Łapią niegrzeczne dzieci... i je pożerają!
Elfy (...) Zostawiają w spokoju tych, którzy nie zbierają kamieni i nie ryją w ziemi. Za to tych, którzy niszczą przyrodę, elfy dręczą w snach i zsyłają na nich choroby.
Przejrzał się w lustrze, przeczesał palcami włosy i udał się do drzwi wyjściowych. Zwykłym ruchem nacisnął klamkę, pchnął lekko skrzydło ramieniem i wyszedł na zewnątrz. W chwili, gdy drugą nogą dotknął chodnika zgasło światło.
Tak to w pierwszej chwili ocenił, zjawisko jednak bardziej odczuł tak, jakby go nagle zaatakowała i otoczyła całkowita ciemność. Nie widział absolutnie nic. Nie było znaczenia czy zamknął oczy, czy otworzył, otaczała go aksamitna prawie dotykalna ciemność. Co więcej, nie miał już świadomości, że stoi na chodniku. Stopy nie czuły ciężaru ciała, ale też nie zwisały. Nie czuł góry ani dołu. Nie rozpoznawał czy stoi, czy leży, czy się porusza, czy trwa w jakimś niebycie. Nawet w pewnej chwili był pewien, że dryfuje w pozycji poziomej. Po prostu nie wyczuwał grawitacji. Nawet ramiona lekko powędrowały na boki, jakby nieściągane siłą ciężkości w dół. Nie wiedział ile czasu to trwało, może kilkanaście sekund, gdy nagle poczuł, że jakaś siła go wsysa, ciągnie w konkretną stronę, jakby na powrót zapanowały nad jego ciałem siły ciążenia. Gdy siłę tę odczuł, zorientował się, że ciało unosi się jednak w pozycji poziomej i że spada. Wyciągnął przed siebie w geście obronnym ręce i pomimo w dalszym ciągu panującej pełnej ciemności, wyczuł dłońmi, że spada na jakieś gałęzie. Jakby na kępę krzewów. Automatycznie zamknął oczy i poczuł, że faktycznie spadł w jakąś kępę krzaków uginającą się pod jego ciężarem. Ciało rozpoznało, że osuwa się w prawą stronę, więc spróbował się przetoczyć w tym kierunku i gruchnął o ziemię. Otworzył oczy.
Leżał plecami na czymś, co przypominało w dotyku żwir.
Dzisiaj było początkiem naszej »szczerej przyjaźni«. Toast był początkiem naszego paktu. Zasady gry się zmieniały, ale standardowo były po jego stronie.
Nie mam zbyt wiele
do stracenia, wszystko co było
dla mnie wartościowe, już mi odebrałeś. Mam za to aż nadto pomysłów, by utrudnić Ci żywot.
Z punktu widzenia Islandczyków do mniejszości zaliczają się również trolle, elfy i inne duszki. One również niejedno przeżyły, gdy przez ich królestwo dynamitem wytyczano drogi, a święte kamienie powariowały. Dziś jednak nowocześni planiści biorą także wzgląd na niewidzialnych.
- Opowiedzieli mi bajkę - odpowiada Cardan. - Chcesz posłuchać? Była sobie raz dziewczynka z ludzkiego rodu, którą elfowie porwali do swojej krainy, a ona, by się zemścić, postanowiła ich zniszczyć.
- Niesamowite - mówię. - Czyli według nich jesteś tak dennym królem, że twoje rządy mogą doprowadzić do upadku twojego królestwa.
Mam nadzieję, że to im nie daje spokoju: przecież kłamię. Bądź co bądź, skoro najczęściej ciskaną przez nich we mnie obelgą jest moja śmiertelność, oto moja riposta. Ja także jestem stąd i znam zasady gry. Może nawet znam je lepiej, gdyż wy macie je we krwi, a ja musiałam się ich nauczyć. Być może znam je lepiej, bo wam trudniej je złamać.
- Tu zawsze wszystko jest dramatyczne - mówi Vivi do Heather. - Epickie. Wszyscy się zachowują, jakby ich żywcem wyjęto ze średniowiecznej ballady.