-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "anglia" [62]
[ + Dodaj cytat]Od konfederacji barskiej, której nie lubię i nie szanuję, od kiedy bliżej ją poznałem, narodem polskim można najłatwiej rządzić, jeśli się wszystko potępia, za żadną rzeczywistość nie bierze odpowiedzialności, zawsze się apeluje do uczuć niezadowolenia, krytyki, bezwzględnego potępienia. Anglicy mają nad nami tą wielką wyższość , że pytają zawsze: pan krytykuje, a co pan zrobiłby na ich miejscu? - U nas takie pytanie nie jest konieczne. Nasze życie publiczne to ciągła premia za całkowite poczucie nieodpowiedzialności.
Nie pijam herbaty. Herbata zamula. Co więcej, herbata była jedną z głównych przyczyn upadku Imperium Brytyjskiego. Bądź tak dobra i zrób mi kawę.
Lecz z Szekspirem każdy zaznajamia się sam, nie wiedząc kiedy; to składnik konstytucji Anglika.
Anglicy nie interesują się bohaterami, jeżeli ci nie są piłkarzami, graczami w krykieta, bądź dżokejami. Jeśli ktoś zdobywa szczyty lub szybko biega, bywa bohaterem pewnych ludzi, nigdy natomiast mas. Dla tych bohaterem jest Królowa albo Churchill. Lecz bohaterowie wojen nie budzą w Anglii szczególnego zainteresowania. (...) W Anglii ani wojna jawna, ani tajna nie jest sprawą bohaterstwa. Anglicy nie lubią myśleć o wojnie, po jej zakończeniu zapominają imiona bohaterów wojennych najszybciej jak mogą.
Oto z morza od czasu do czasu wynurza się stalowa ręka,która z rosnącą skutecznością zabija niemieckich strażników na ich posterunkach" - Winston Churchill
Ogólnie biorąc, kraj, który umiał stworzyć najpiękniejsze dzieciństwo i najświeższą starość, niewątpliwie ma coś najlepszego na tym łez padole.
W mesmeryzmie żeńskie medium było posłusznym narzędziem w ręku nierzadko erotycznie usposobionego hipnotyzera. Spirytyzm dawał mediom siłę. Phoebe szybko to zrozumiała. Pojęła, że wywoływanie duchów jest dla skazanych na domową nudę żon i starych panien sposobem na chwilowe wyjście z roli. Ucieczkę w Nieznane, po którym stłamszona za dnia kobieta stawała się przewodniczką. Następująca przy stole zmiana układu sił pomiędzy chwilę wcześniej pewnymi siebie, perorującymi dżentelmenami a milczącą damą, która po przykręceniu lampy skupiała na sobie uległe i wyczekujące spojrzenia, była imponująca. Fakt, że wiele mediów na czas seansów zdejmowało gorsety, wynikał nie tylko z banalnej chęci zjednania sobie męskich spirytystów czymś więcej niż obietnicą kontaktów z zaświatami. Odrzucenie gorsetu było też aktem wyzwolenia i powrotu do zakazanej przez wiktoriańską moralność cielesności. Co śmielsze media odwoływały się do pomocy duchów, by zrzucić z siebie wszelkie szaty. Dematerializacje ziemskiej garderoby nie należały do rzadkości.
Teraz już wiemy, dlaczego Anglia tak namiętnie na wiosnę 1939 zabiegała o sojusz z Polską. To nie Polska, ale Angila miała w tym sojuszu własny najżywotniejszy interes. To nie Anglia Polskę, ale Polska Anglię miała ocalić.
Co roku 17 marca angielska klasa średnia na nowo przeżywa problem irlandzki, który w niewielkim uproszczeniu polega na tym, że Irlandia po prostu jest.
Dzwoniłem dzisiaj do mamy. Jezu, pyta, czy byłem na Carnaby Road albo Abbey Road (...), ja na to, że nie, a potem czy poznałem jakąś angielską dziewczynę, mamo, w Londynie!?