-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Cytaty z tagiem "alegoria" [9]
[ + Dodaj cytat]Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu.
Jest absolutną prawdą, że nasz świat, który wydaje się nam powierzchnią, w rzeczywistości jest dnem bardzo głębokiego morza, gdzie wszystkie nasze drzewa są podwodnym porostem, a my podwodnymi potworami. Tylko czasem dusza wznosi się przez niezmierzone głębie, na dnie których żyjemy, i ulatuje wysoko w drugi świat, czystych przestworzy i prawdziwego światła.
Zostawiam cię tutaj samego z twoim nieszczęściem, samego z owym orłem o skrzydłach potężnych, którego Pan zsyła wybranym, aby zanosił ich przed jego stopy. Historia o Ganimedzie nie jest bajką, lecz alegorią.
Podoba mi się opowieść o Jezusie zmieniającym wodę w wino na weselu, żeby państwo młodzi nie musieli zaczynać swojego nowego życia od zakłopotania. To ten rodzaj miłości i troski, jakiego można oczekiwać od Pana. A także wyraz akceptacji i czerpania radości ze wspólnoty, zabawy i cielesności. W porównaniu z tym nasza zdolność do złamania kodu alegorii jest całkowicie nudna. Zastanawia mnie, czy nie przejawia także podświadomej niechęci do zabawy i cielesności, może nieświadomą (manichejską) niepewność co do istotowej dobroci rzeczy? Gdyby ta interpretacja alegoryczna pochodziła od Augustyna (czy w zasadzie od Orygenesa), to nie byłoby takie zaskakujące. Wyczuwa się tutaj zaniepokojenie ciałem fizycznym, a przez to Bogiem jako Człowiekiem. Ale odrzucanie prawdy faktycznej na rzecz alegorii, co do którego nie mamy żadnych powodów twierdzić, że było intencją Jana Ewangelisty, które jednak pasowało do późniejszego rozwoju doktryny Kościoła, mogło wydać się właściwe teologom takim jak św. Augustyn. Jestem przekonany, że miało kluczową wagę w wyjaśnianiu i rozwoju właściwego rozumienia dogmatycznego. Daleki jestem od umniejszania jego znaczenia. Jednak, o ile dobrze rozumiem, chrześcijaństwo oferuje coś więcej. Historie takie jak ta o weselu w Kanie nie są ważne tylko ze względu na historię dogmatów chrześcijańskich. W gruncie rzeczy, śmiem twierdzić, to być może w ogóle nie jest najważniejszy aspekt tej historii. Rozstrzygające jest to, że wydarzenia z życia Jezusa przemawiają także do naszych obecnych codziennych trosk. Chrześcijaństwo oferuje obfite życie, widoczne w tym, że Bóg stał się nie tylko Człowiekiem, ale także człowiekiem.
Trzymam chleb, który Natalia wetknęła mi do ręki.
- Po co - mówię. - Zjem w Irkucku.
- Trzeba wziąć. Trzeba zawsze kawałek chleba mieć na drogę.
W Imperium Dwunastu Jezior żyje ptak o fioletowych piórach. [...] Gdybyś zobaczył go w locie, przysiągłbyś, że to kamień szlachetny, któremu bogowie przydali skrzydeł. Wielu próbowało go upolować... lecz kto go pochwycił, tego dłonie stawały w płomieniach. Jego pióra, choć piękne, to zawierają śmiertelną truciznę.
Grałem w szachy z papieżem i miałem mu dać mata lub przynajmniej zbić wieżę, kiedy Genueńczycy wpadli, zamietli ręką po szachownicy i zniszczyli grę”.
Powszechnie bowiem przyjął się niesłuszny pogląd, jakoby alchemia była wyłącznie „sztuką robienia złota”. Przemilcza się fakt, że alchemia była nauką opartą na doświadczeniu, na empirycznym badaniu zjawisk przyrodniczych. Dzięki temu odkryto i przebadano właściwości wielu substancji, wprowadzono do produkcji procesy destylacji, fermentacji, sublimacji itp. Ponieważ jednak recepty i opisy praktycznych doświadczeń przepojone były „wiedzą tajemną”, ponieważ sformułowania pełne były alegorii, alchemicy nie budzili zaufania u wielu współczesnych.