cytaty z książki "Smokobójca"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nas nie można wytresować jak te bezmyślne futrzane worki na pchły, zwane psami.Nikogo nie będziemy lizać po rękach, nie będziemy skomleć, kiedy biją, ani machać ogonem, gdy łaskawie cisną kość. Na nas trzeba zasłużyć.
Chodzimy własnymi drogami. Ceną za wolność jest nieustanna czujność. To niezbyt wysoka cena. Płacimy chętnie.
Na ogromnym koniu, sztywno wyprostowany, w pełnej niebiesko szmelcowanej zbroi, wyglądał jak wyniosły hulajgród szturmujący miejskie mury. W niezłomnej prawicy dzierżył kopię z powiewającym u ostrza proporcem. Na tarczy zwisającej u siodła wyobrażony był smok jak żywy, buchający ogniem ze wszystkich otworów. Ze wszystkich trzech, miał bowiem trzy głowy, wszystkie jednakowo plugawe.
Zaczynam gadać sam ze sobą, pomyślał ze złością. I to jeszcze takie głupoty.
- Baba to jak przyłbica... - mruknął.
Rozciągnął szerzej bezkrwiste wargi na widok zdziwienia towarzysza. W świetle paleniska błysnęły żółtawo zęby.
- Jak nie trzasnąć, to się nie zamknie - wyjaśnił.
Claymore parsknął resztką wina.
- Dobiegły końca dni twoje - zahuczało spod przyłbicy. Tłum przycichł, nie chcąc uronić niczego z wiekopomnych słów. - Stopę na łbie twym plugawym postawię, Bogu przeciwny potworze, ohydny w swej niezmierzonej ohydzie. W obronie Dziewic przez ciebie umęczonych.... Jamroz bezwiednie wzruszył ramionami. Z tymi dziewicami to jednak przesada, pomyślał. Równie rzadkie jak smoki".
Nie tylko raczył zejść do sieni. Raczył sam odezwać się do łowcy czarownic. Sam, nie przez pomniejszego dworaka.
- I co tak stoicie, mistrzu? - spytał ostro, wiedząc przynajmniej, jak ma się zwracać. - Dziwujecie się?
Armagh odwrócił się do niego, skłonił uprzejmie.
- Dziwuję się – przyznał. - Widywałem już koty śpiące z własnym nosem w dupie. Człowieka jeszcze nigdy.
- To skończcie się, mistrzu, dziwować, a weźcie się do roboty! - ze zjadliwym naciskiem wycedził pan na zamku, tym i wielu innych, wsi, pól i borów nie licząc. - Weźcie się, żeby to wasz nos w naszej dupie się nie znalazł!