Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chcesz ze mną zamieszkać?Jesteś pewny,że to się uda?Przecież ciągle się kłócimy.
-Naprawdę myślisz.że inne pary zawsze mają tylko słońce?Bez żadnej plamki?
-Plamka na słońcu...Ładnie to powiedziałeś.

- Naprawdę myślisz, że inne pary zawsze mają tylko słońce? Bez żadnej plamki?

- Plamka na słońcu...Ładnie to powiedziałeś. [...].

Wiarygodność jest jak ciąża, nie można być trochę.

(...) odczuwał coraz większą ochotę, żeby podejść i pięścią zmienić mu wyraz twarzy na mniej wesołe.

- Podłość przyjaciela boli dużo bardziej niż podłość wroga.

W końcu kobieta nie powinna od razu odkrywać wszystkich kart. To byłoby danie plamy. Albo plamki".

- Chciała żebym jej uwierzył bez dowodów. Żebym po prostu jej zaufał.
- I co, zaufałeś?
- Nie.
Odwrócił się i wyszedł z sali, a za nim wyszła reszta policjantów. Podinspektor bez pośpiechu opuściła pokój, cały czas myśląc o słowach nadkomisarza. Teraz wreszcie wiedziała, co kryło się w oględnych słowach Skrzyńskiego: „Pokłóciliśmy się, a ona wyszła”. Zrozumiała powody, dla których Pliszka nagle uciekła z mieszkania Gerarda. Tak nagle, że nie pomyślała nawet o zabraniu swojego ukochanego kota.
I przestała się dziwić, że Gerard czuł się winny śmierci Kornelii.