cytaty z książki "Modlitwa za Owena"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli ktoś, kogo kochasz, umiera i to niespodziewanie, nie odczuwasz straty natychmiast. Tracisz tego kogoś kawałek po kawałku przez długi czas - w miarę jak przestaje do niego przychodzić poczta, jak wietrzeje zapach jego perfum na poduszce oraz ubrań w szafie i szufladzie. Stopniowo gromadzisz fragmenty, które odeszły. Właśnie wtedy nadchodzi ten dzień - ten dzień, gdy brakuje ci szczególnie jednej konkretnej cząstki i przytłacza cię uczucie, że ta osoba odeszła na zawsze, a potem nadchodzi inny dzień i odczuwasz szczególny brak czego innego.
GDYBY JEZUSOWI PRZYSZŁO NARODZIĆ SIĘ W TAKI DZIEŃ JAK DZIŚ, NIE DOŻYŁBY SWEGO UKRZYŻOWANIA
Pamięć jest straszliwa. Człowiek może o czymś zapomnieć, ona nie. Po prostu odkłada rzeczy do odpowiednich przegródek. Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa - i kiedy chce, to ci to wszystko przypomina. Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci, ale to odwrotnie - pamięć jest twoim panem.
Najważniejsze, że ty w to wierzysz, a ja nigdy nie podważyłbym twego prawa do wiary w to, w co chcesz wierzyć
Jeśli nawet oglądanie telewizji nie przyspiesza śmierci, to z pewnością powoduje, że śmierć wygląda niezwykle zachęcająco. Telewizja bowiem w taki sposób ją sentymentalizuje i uromantycznia, iż żywi, tylko dlatego, że jeszcze nie umarli, mają uczucie, jakby coś stracili.
Owen nie wierzył w zbiegi okoliczności. Owen Meany był przekonany, że "zbieg okoliczności" stanowi głupi naiwny wybieg, stosowany przez głupich naiwnych ludzi, którzy nie potrafią zaakceptować faktu, iż ich życie kształtuje straszliwa groźna siła, potężna i niemożliwa do zatrzymania
(...) pozostanie do końca życia dzieciakiem to zupełnie godna szacunku ambicja.
- Owen, Dzieciątko Jezus nie potrzebuje "szczęścia" - sprostowała Barb Wiggin.
- Czy chce pani przez to powiedzieć, że Jezus miał w życiu dużo szczęścia? - spytał Owen. - Moim zdaniem, przydałoby mu się go jeszcze trochę. Powiedziałbym nawet, że pod koniec szczęście go opuściło.
- Ależ, Owen - zareagował na to rektor Wiggin. - Ukrzyżowano go, a jednak powstał z martwych. Przecież został zbawiony!
- Został po prostu wykorzystany - odrzekł Owen, który najwyraźniej był dzisiaj w kłótliwym nastroju.
ŻEBY SPECJALIZOWAĆ SIĘ W LITERATURZE, NIE JEST POTRZEBNY ŻADEN NADZWYCZAJNY TALENT. TRZEBA TYLKO ZWRACAĆ UWAGĘ NA TO, CO INNI CHCĄ NAM UPRZYTOMNIĆ - ZWRACAĆ UWAGĘ NA TO, CO JEDNYCH ZŁOŚCI, A INNYCH EKSCYTUJE. TO TAKIE PROSTE. WYDAJE MI SIĘ, ŻE WŁAŚNIE DLATEGO MAMY TYLU SPECJALISTÓW OD LITERATURY.
Podobno cała sztuka polega na "wierze bez cudów". Wiara, która do swego istnienia potrzebuje cudów, nie jest wiarą.
(...) nawet "gówno" bowiem warto obejrzeć, jeśli tylko pozwala rozwodzić się na temat, jaki to rodzaj gówna.
- Nie mogę przeczytać "Tessy d'Urberville"! - wykrzykąłem. - Ta książka jest dla mnie za ciężka.
- Chcesz powiedzieć, że za ciężko ci się do niej zabrać, że trudno ci się skupić.
Miejcie się na baczności przed ludźmi, którzy uważają siebie za religijnych. Upewnijcie się, czy naprawdę wiecie, co mają na myśli, i czy oni sami to wiedzą.
Katolicy nie tylko klękali i bezustannie mruczeli litanie i wyznania wiary, ale do tego stopnia obwarowali rytuałem wszelką nadzieję na kontakt z Bogiem, że – według Owena – uniemożliwiali mu modlitwę, czyli bezpośrednią rozmowę z Bogiem. Poza tym była jeszcze spowiedź! Narzekam oto na klękanie, ale czy mam w ogóle pojęcie, co to jest spowiedź z własnych grzechów? Owen twierdził, że presja ta jest tak silna, iż niejednokrotnie wymyślał różne grzechy, aby je wyznać księdzu.
Pamięć jest straszliwa. Człowiek może o czymś zapomnieć, ona nie. Po prostu odkłada rzeczy do odpowiednich przegródek. Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa – i kiedy chce, to ci to wszystko przypomina. Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci, ale to odwrotnie – pamięć jest twoim panem.
- Czyśćca nie ma. Wymyślili go katolicy. Jest życie na ziemi i w niebie. I jest jeszcze piekło. - No to w takim razie życie na ziemi jest piekłem – rzekłem.
Każdy chrześcijanin, który nie jest bohaterem, jest świnią.