cytaty z książek autora "Ivana Myšková"
w nowych domach ponure piwnice nie występują. Nowe domy nie miewają swojej nieświadomości.
Sądziła, że jej to nie spotka. Ale spotkało. Sama obecność teściowej zmieniała ją w złego człowieka.
Gotowanie to udaremnianie zepsucia.
Na mnie nakładasz te swoje niewiarygodnie wysokie wymagania moralne, a teraz je spełniaj. Inni mogą sobie robić skoki w bok, mogą się gzić z kim popadnie, mogą sobie kraść i kłamać, mogą nawet szmuglować i popełniać inne przestępstwa, a nikt się na nich tak nie wścieka, nikt im tak nie sztywnieje przed oczami jak ty.
Gdyby ludzie na powitanie głaskali się po pupach, świat byłby piękniejszy.
A właściwie to dlaczego nie jesteśmy katolikami? Poszlibyśmy do spowiedzi i mogli potem robić wszystko od nowa. Jakw w chwilach, kiedy czujesz ucisk w żołądku i wkładasz sobie palce do gardła, żeby zwymiotować. A po tym możesz się znowu obżerać. Taka odnawialność człowieka. Jak to jest dobrze wymyślone!
Czasami potrafi być wzruszająco krucha. W takich chwilach wybaczyłby jej wszystkie dziwactwa, całe to niestosowne pocieszanie. Współczucie dla nadgniłych owoców. Dla tortów. Dla bułek. Dla knedlików. Przypomniał sobie tę nocną scenę przy lodówce. Długo przed nią stałą. Kiedy ją na tym przyłapał, tłumaczyła ze łzami w oczach, że ten duży knedlik na pewno niebawem się zepsuje! Że leży w lodówce już strasznie długo i przez nas, bo go nie jemy, się zepsuje. A może nie jemy go dlatego, że jest niemodny? Nikt z naszych przyjaciół już nie robi knedlików. Uważają, że są tuczące i niezdrowe, w ogóle be. Warzywa i sery znikają od razu. A ten biedniutki porzucony knedlik… Jak on okropnie musi się czuć, jak nieatrakcyjnie! Więc tak o drugiej w nocy ten knedlik pokroili w kostkę, obtoczyli w jajku, usmażyli i zjedli. Chociaż już był trochę nadpsuty. Chociaż wydzielał już trochę kwaskowatą woń. Jedli go, żeby jego posępnej egzystencji nadać w ostatniej chwili sens. Gdyby o nim myślała z taką czułością jak o tym knedliku!