rozwiń zwiń

Bez „Władcy much” i „Zabić drozda”. Tak wielu książek w USA nie zakazano nigdy

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
20.03.2024

Tak źle jeszcze nie było. W roku ubiegłym w Stanach Zjednoczonych zakazano 4240 książek, ustanawiając tym samym absolutny rekord. Lista jest szeroka, ale zdecydowana większość pozycji dotykała tematyki LGBT lub rasy.

Bez „Władcy much” i „Zabić drozda”. Tak wielu książek w USA nie zakazano nigdy Mikhail Nilov/Pexels

Źle było już dwa lata temu. Wojną kulturową w USA media zainteresowały się, gdy ze spisu lektur szkół w Tennessee usunięto „Mausa”, nagrodzoną Pulitzerem powieść graficzną o Holokauście autorstwa Arta Spiegelmana. Kilka tygodni później organizacje stające w obronie wolności wypowiedzi biły na alarm, twierdząc, że próby zakazania książek osiągnęły w Stanach Zjednoczonych poziom „niespotykany od dziesięcioleci”.

Wówczas dotknęły one ponad 1600 pozycji. Rok później było ich już 2571. Niechlubnym liderem zestawienia był Teksas, gdzie w roku 2022 podjęto 93 próby ograniczenia dostępu do ponad 2300 książek.

Biuro Wolności Intelektualnej Amerykańskiego Stowarzyszenia Bibliotek (ALA’s Office of Intellectual Freedom) opublikowało właśnie szczegółowe dane dotyczące roku 2023. I nie jest lepiej.

Wojna kulturowa w USA. Których książek zakazano?

Według danych ALA w roku ubiegłym w amerykańskich szkołach i bibliotekach zakazano więcej książek niż kiedykolwiek. A dokładnie – najwięcej odkąd prowadzone są rejestry.

Grupa udokumentowała 4240 książek objętych cenzurą w 2023 roku. Odnotowano tym samym 65-procentowy wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Większość tytułów – choć lista jest szeroka – koncentrowała się na seksualności, tożsamości płciowej lub rasie.

Poprzednim razem – oprócz wspomnianego już „Mausa” – ze szkół i bibliotek zniknęły choćby „Chłopiec z latawcem” Khaleda Hosseiniego, „Opowieść podręcznej” Margaret Atwood czy „Najbardziej niebieskie oko” laureatki Nagrody Nobla Toni Morrison. W najnowszym raporcie ALA wśród zakazywanych książek znalazły się z kolei XX-wieczne klasyki, w tym „Władca much” Williama Goldinga i „Zabić drozda” Harper Lee.

„Atak na naszą wolność czytania”

Emily Drabinski, przewodnicząca ALA, zakazy książek nazwała „atakiem na naszą wolność czytania”.

Zwróciła uwagę, że po raz kolejny celem ataków były książki koncentrujące się na osobach LGBTQ+ czy innej rasy niż biała. I dodała: – Nasze społeczności i nasz kraj są silniejsze dzięki różnorodności. Biblioteki, które odzwierciedlają różnorodność swoich społeczności, promują naukę i empatię, którą niektórzy ludzie chcą ukryć lub wyeliminować.

Listę najczęściej atakowanych książek ALA opublikuje na początku kwietnia.

Zakazują, czego nie znają

„Cenzurowanie książek nie jest niczym nowym. Biblioteki borykały się z tym problemem, odkąd istnieją. Jednak liczba wezwań – i wściekłość wobec bibliotekarzy – jest bezprecedensowa” – mówiła już w roku ubiegłym Shirley Robinson z Texas Library Association. „Biblioteki otrzymują mnóstwo wezwań, czasem blisko stu”.

Dodała, że bardzo często zdarza się, iż zgłoszenia dotyczą książek, których rodzice lub ich dzieci nawet nie przeczytali, lecz usłyszeli o nich w wiadomościach czy w mediach społecznościowych.

Przy okazji poprzedniego raportu ALA podkreślało, że w przeważającej mierze wezwania pochodzą od zorganizowanych grup cenzorskich. Tylko 30 procent wszystkich prób cenzury książek zostało podjętych przez rodziców. 17 procent – przez grupy polityczne lub religijne.

Palenie książek w USA

Usuwanie książek ze szkolnych bibliotek i spisu lektur, wreszcie – zakazywanie omawiania ich na lekcjach to część szerokiej wojny kulturowej w Stanach Zjednoczonych. Praktyki te nabrały tempa zwłaszcza w stanach pod przewodnictwem republikanów.

W lutym tego roku republikańska kandydatka na sekretarza stanu Missouri opublikowała w mediach społecznościowych nagranie będące częścią kampanii wyborczej, na którym używa miotacza płomieni, by spalić książki o tematyce LGBTQ.

„To właśnie zrobię z podobnymi książkami, kiedy zostanę sekretarzem stanu” – powiedziała na viralowym filmie, po czym podpaliła książki pochodzące z lokalnej biblioteki publicznej. „Kiedy obejmę urząd, spłoną” – zapewniła.

Maicoll Gomez, dyrektor jej kampanii, podkreślił z kolei, że „przesłanie wideo jest proste”.

Chcesz być gejem? Dobrze, bądź gejem. Po prostu nie rób tego w pobliżu dzieci. Przestań umieszczać w bibliotekach książki o seksualizacji, indoktrynacji i uwodzeniu dzieci. Dzieci muszą uczyć się matematyki, nauk ścisłych, rozwijać swoje umiejętności społeczne, dbać o kondycję, jednocześnie chroniąc swoją niewinność. A nie uczyć się ideologii, które radykalna lewica uwielbia im wciskać. Jestem przeciwny wszelkim drag show wokół dzieci, flagom w klasach, nauczycielom z zaimkami, ludziom chcącym „zmienić” płeć i ludziom, którzy nie potrafią nawet zdefiniować, czym jest kobieta. Jeśli genitalia nie definiują płci, to w jaki sposób ich usunięcie ją potwierdza? Boję się tylko Boga.


komentarze [122]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
GacekBWP 07.04.2024 20:09
Czytelnik

nikt nie zkazuje książek tylko wycofuje ze szkół tęczową ideologię oraz ksiązki pisane przez czarnych rasistów.
Ludzie są już tym po prostu zmęczeni. Rodzice chcą by dzieci uczyły się tabliczki mnożenia a nie tego, że w zależnści od pogody mogą sobie wybać dowolną płeć.

Są też zmęczeni demonizowaniem białej rasy i przepraszniem za prawdziwe i wyimaginowane winy sprzed 200 lat.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gonzales Ruchomy 26.03.2024 10:25
Bibliotekarz

Co to znaczy, że są zakazane? Nie można ich kupić? Ebooki są niedostępne na amazonie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
GacekBWP 07.04.2024 20:10
Czytelnik

to nzaczy, że są wycofywane z bibliotek szkolnych. w ksiegarni kupi się je bez problemu. Autor artykułu nieco naciąga temat.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Fungal 25.03.2024 12:39
Czytelnik

 Co do powyższych 2 pozycji, z tytułu, obiły mi sie jedynie o uszy. Jednakże przyjmuję zasadę: nie zabijać much, a władcą drozda przynajmniej według niektórych źródeł mógł być Thor, chyba, że pomyliłem z innym małym ptaszkiem. Z drugiej strony ten o którym wspomniałem miał 2 stworzenia innego rodzaju które ciągnęły mu wózek. Zastanawiam się tylko, gdzie się podziały ich...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Rick 24.03.2024 19:44
Czytelnik

Łapy precz od dzieci, tęczowi zboczeńcy :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
domekzkart 24.03.2024 18:53
Czytelniczka

Mam wrażenie, że powoli cofamy się w czasie, do epoki cenzury i trudnego dostępu do wielu pozycji... Każdy powienien sam móc wybrać jakie tytuły go interesują, nawet jeśli tematyka jest trudna i niekoniecznie do końca aktualna to współczesności. Świat się zmienia, wiadomo, ze stare ksiązki będą przedstawiać dawne realia, ale to nie znaczy, że trzeba od razu to zakazywać

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 24.03.2024 20:43
Bibliotekarz

W dobie internetu i POD raczej nie ma "trudnego dostępu do wielu pozycji". Nawet za komuny działały drukarnie podziemne. A tutaj jest mowa jedynie o wycofywaniu książek z bibliotek - nie o zakazywaniu. Nie ma dramatu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jerico 25.03.2024 13:49
Czytelnik

To jak taki bibliotekarz za nakazem wycofania książkę wycofa, to może ją później ponownie dodać, bo w końcu nie zakazano tej książki w bibliotece, tylko nakazano wycofanie egzemplarzy, które się w niej znajdują?   😝

Możemy tak dzielić włos na czworo, ale dobrze wiemy, że ten bibliotekarz nie będzie tych książek mógł ponownie dodać do księgozbioru, czyli w praktyce ich...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lis 25.03.2024 14:28
Bibliotekarz

Bibliotekarze w szkołach nie dodają książek według własnego widzi mi się. Więc jak wycofano to wycofano. Zakaz nie koniecznie implikuje wycofanie. Można zakazać i trzymać w księgozbiorze. Tak samo wycofanie nie oznacza zakazu. To nie jest dzielenie włosa na na czworo, to jest trzymanie się znaczenia słów. Goszyści (ale i prawicowcy) lubią naciągać znaczenie słów, czasami...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lucy 25.03.2024 16:36
Czytelniczka

@Lis Gracki, pewnie, że nie ma dramatu. Im debili więcej, to tylko lepiej, bo jest się przynajmniej od jakiegoś dna odbijać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Katarzyna Anna 24.03.2024 18:02
Bibliotekarka

W kraju, gdzie wolność absolutna jest fetyszem, nie dziwią mnie takie zagrania. Smutne tylko, że w cywilizacji wolnego dostępu do informacji, zawęża się poziom wiedzy.  Ciekawa jestem, co to są "zorganizowane grupy cenzorskie"? No i ciekawe, czemu w artykule wymieniono na jednym oddechu książki o tematyce LGBTQ z tymi, gdzie chodzi o inną rasę niż biała? To jednak nieco...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Telamon 24.03.2024 16:33
Czytelnik

Hmmm... ale "451° Fahrenheita" Bradburego jednak nie zakazali. Tak wnoszę po zakończeniu tego artykułu. :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Evik 24.03.2024 19:01
Bibliotekarka

Trudno wymienić 4000 książek  😛 
Swego czasu na czarną listę trafiło "Most do Terabithii". Nie wiem, czy jeszcze jest, czy książkę "ułaskawili". 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
PanKracy 24.03.2024 11:22
Bibliotekarz

Czy chodzi o zakazy w bibliotekach publicznych czy szkolnych?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 24.03.2024 18:28
Bibliotekarz

Szkolnych... W wielu przypadkach prywatnych. I nie zakazano a wycofano.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
123tomek 24.03.2024 02:04
Czytelnik

Niemal do końca artykułu byłem przekonany, że chodzi o ocenzurowane dawnych dzieł że względu na idiotyczna poprawność polityczną (np. wiersz typu Murzynek Bambo) a na końcu okazuje się, że chodzi o to co promuje taki Netflix drzwiami i oknami czyli tęczową rzeczywistość. W takim razie bardzo dobry trend, palić ten syf. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jerico 24.03.2024 17:04
Czytelnik

A, czyli Kali myśleć, że to źle jak cenzurują naszych, ale jak nasi cenzurują innych to już OK. 😂

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Czupurna 26.03.2024 09:10
Czytelnik

Taaak, Władca Much i Zabić drozda to wybitnie tęczowe lektury. Yhm. Książki służą rozwijaniu myślenia, odkrywaniu nowych rzeczy, idei, sposobów życia, powrotowi do dawniejszych okresie historycznych. Zostawmy tylko te o współczesnyc,  białych, hetero facetach,  którzy nie mają życia erotycznego- bo może zgorszyć. Idealna myśl! 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Emma 23.03.2024 20:08
Czytelniczka

Nigdy nie mogłam zrozumieć po co są te wszystkie idiotyczne zakazy. Zakazany owoc zawsze jest smaczniejszy. Ci bardziej inteligentni będą specjalne szukali zakazanych książek.
Nie rozumiem, co jest złego w "Zabić drozda" czy we "Władcy much". Ja właśnie na ich przykładach dyskutowałam z moimi uczniami o tolerancji i rodzeniu się przemocy.
Wydaje mi się, że wielu rządzącym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej