Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Szelągowski
2
6,9/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
26 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Raport o stanie edukacji muzealnej. Suplement. Część 1
praca zbiorowa, Marcin Szelągowski
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Teorie Spisków Monika Rebizant-Siwiło
6,9
„Teorie spisków” to swoista wyprawa po tajemnicach ludzkości, nierozwiązanych zagadkach i wzbudzających podejrzenia wydarzeniach. Lektura miejscami wciągnie, miejscami odpręży, troszkę pobudzi wyobraźnię.
Zawsze mam mieszane uczucia kiedy sięgam po jakąkolwiek antologię. Z jednej strony otrzymuję przekrój twórczości różnych autorów (opracowany przeważnie według jakiegoś klucza). Z drugiej strony mam świadomość, że takie wydawnictwa często grzeszą swoją nierównością. Teorie spisków nie zaskoczyły mnie pod tym względem.
W pierwszej chwili zbiorek skojarzył mi się z kompilacją różnych teorii spiskowych. Co, nie ukrywam, zaciekawiło mnie. Po zapoznaniu się z wprowadzeniem poczułem lekki zawód, że to „tylko” szeroko pojęta fantastyka. Fakt, że książka jest pokłosiem pewnego konkursu literackiego także nie nastrajał mnie pozytywnie. Na szczęście lektura opublikowanych opowiadań prawie zniwelowała moje początkowe rozczarowanie. Dlaczego prawie? O tym dalej.
Wszystkie teksty łączy szeroka i miejscami dość luźno potraktowana tematyka teorii spiskowych. Opowiadania wyszły spod piór debiutantów i mało znanych autorów. Dzięki temu do rak czytelników trafił zbiór opowiadań o stosunkowo świeżym i oryginalnym spojrzeniu. Niektóre z prezentowanych wizji dadzą do myślenia (Fatum Lotto),inne zaciekawia swoja fabułą (Dziesiąta),jeszcze inne zaskoczą tematyka i formą (Kriodestrukcja, czyli teoria zimowego spisku). Jak to w tego typu wydawnictwach bywa spotkamy też niestety teksty trochę zbyt przewidywalne i poruszające wyeksploatowane tematy obecne w teoriach spiskowych (Ziarno niepewności). Wszystko jednak zależy od gustu. Jak dla mnie Teorie spisków to swoista wyprawa po tajemnicach ludzkości, nierozwiązanych zagadkach i wzbudzających podejrzenia wydarzeniach. Lektura miejscami wciągnie, miejscami odpręży, troszkę pobudzi wyobraźnię. Rozrywka na dobrym poziomie do przeczytania w jeden wieczór.
Wróćmy do mojego początkowego, nie całkiem rozwianego, rozczarowania. Są w książce drobne „zgrzyty”. Jednego z wyróżnionych opowiadań (Od Minotaura, czyli krótka historia o początkach kapitalizmu) brakuje w zestawieniu, a Róża Tudorów nie pasuje mi do tematyki antologii (w zbiorku opowiadań historycznych byłaby na miejscu ale nie tutaj). Moim zdaniem niedobrze się stało, że lista nagrodzonych nie pokrywa się z zawartością zbioru. Nie wiem czy to błąd, czy są inne powody tego stanu rzeczy. Dla mnie wygląda to dość nieprofesjonalnie, choć pewnym usprawiedliwieniem może być niedoświadczenie wydawnictwa, bo Teorie spisków to także debiut wydawniczy.
Grzegorz Cezary Skwarliński ©
(artykuł pochodzi z portalu wywrota.pl)
Teorie Spisków Monika Rebizant-Siwiło
6,9
Ciężko tą książkę ocenić całościowo, gdyż jest to zbiór opowiadań wielu autorów. Z tego co wyczytałem we wstępie, te opowiadania pochodzą z jakiegoś konkursu (nie będę się zagłębiać w szczegóły).
Są tu opowiadania lepsze i gorsze. Dennych na szczęście nie ma. Chociaż jedno, konkretnie "Kriodestrukcja", takie się z początku wydaje. Na końcu jednak okazuje się, że jest to świetny hejt na greenpeace'owców, wegetarian, wegan, itd.
Szczególnie muszę tu wspomnieć o trzech opowiadaniach (dwa nagrodzone przez kapitułę konkursu II miejscem, a jedno wyróżnione).
Najpierw "Dziesiąta" Marka Palutkiewicza (wyróżnienie). Według mnie, jedno z najlepszych opowiadań w tej książce. Świetnie napisane, wspaniała historia i tylko (albo aż) jeden minus - pomysł żywcem zerżnięty z Dana Browna. Przeniesiony tylko w Polskie realia. Taka polska mini wersja "Kodu Leonarda Da Vinci". Mimo tego jednak, na miejscu kapituły tego konkursu, dałbym drugie miejsce.
Kolejne - "Ziarno niepewności" Wojciecha Zaręby (II miejsce). Rzecz o najpopularniejszej chyba teorii spiskowej, którą nazwać można Ogólną Spiskową Teorią Dziejów. Masoni, Bank Watykański, zamach na JFK, itd. Nawet ciekawie napisane, historia trzyma się kupy, poza jednym małym szczegółem, który, z zaciekłością i uwagą purysty, wychwyciłem. John Fitzgerald Kennedy, "lewacki prezydent" (to cytat z opowiadania),w zamach na którego mieliby rzekomo maczać komuniści "bo to się wszystko łączy". Komuniści mieliby zabijać lewaka? No tu mi coś nie pasuje (a na pewno się nie łączy). Tak czy inaczej, również jedno z najlepszych opowiadań.
I doszliśmy do drugiego z opowiadań wyróżnionych drugim miejscem - "Patrz!" Marcina Szelągowskiego. Według mnie, to nawet nie zasługuje na wyróżnienie. No dobra, być może popełniłem błąd pisząc, że nie ma tu dennych opowiadań. To jest - i to bardzo. Jest ono o tajemniczych "Nich", którzy mają czujne oko na każdego obywatela, np. podglądają ludzi za pomocą telewizorów. Kontrola absolutna (coś jak Abstergo w Assassin's Creed). Jednak sama fabuła jest tragiczna. Gdyby wyrzucić "Ich", pozostaje nam krótka opowieść, jak to pewien gość sobie mieszka spokojnie, a później do sąsiedztwa wprowadza się dziewczyna, która zostaje aresztowana, ale później się znów spotykają, "przygoda" w kuchni, zakochują się, a na końcu, w obawie przed "Nimi", on wydłubuje sobie oczy. Fascynujące... 9tak, to sarkazm). Dno.
Pierwszego miejsca kapituła konkursu nie przyznała. Ja dałbym je "Hasta Siempre" Luizy Paluchiewicz. Jakoby to Che przeżył i umarł dopiero w 2012 roku. Jakoś mnie to opowiadanie urzekło. Świetnie napisane, prosta historia i... no coś w tym jest.
Podsumowując - dla miłośników teorii spiskowych ta książka jest ciekawym doświadczeniem, a dla pozostałych... no cóż, ciężko mi stwierdzić, gdyż zaliczam się do tych pierwszych ;-). Jedno denne opowiadanie (które jednak polecam przeczytać, aby wyrobić sobie o nim własne zdanie). Ogólnie, polecam.