cytaty z książek autora "Thomas Arnold"
Droga do prawdy bywa kręta,ale gdyby zakręty wyprostować,wcale nie byłaby krótsza".
To nie jest prywatna vendetta, chociaż chwilami każdy z nas marzy, aby temu całemu Hessowi wsadzić w dupę strzelbę i naciskać spust, dopóki powyżej lufy będą jeszcze flaki.
Od kiedy to puste chaty cię przerażają? Nie wierzymy w ich duchy, a nasze jeszcze nie zdążyły się tu osiedlić.
Pewne wydarzenia odciskają na nas znacznie większe piętno, niż byśmy mogli sobie wyobrazić.
Mózg to coś pięknego detektywie Ross, ale tylko wtedy, gdy działa jak powinien.
Niektórzy urządzą się nawet w piekle, a inni zawsze będą się czuli źle w obcym miejscu.
Wszystko, co nas otaczaj, pozostaje neutralne, dopóki nie wyrazimy o tym opinii.
Dziś wystarczy kilkadziesiąt milionów dolarów i odpowiedni ludzie znajdą dla pana człowieka, którego wnętrzności będą lepiej pasowały do pana niż pana własne.
Czy Śmierć jest w stanie przeżyć, gdy wszystko inne umrze?
Momentami Jade naprawdę się zastanawiała, w jaki sposób zaprzyjaźniła się z kobietą, której świat kończył się na telewizji śniadaniowej, bieganiu, zakupach, nocnych klubach, a czasem także zapyziałych spelunach.
Rozumiem, że go nie lubisz, ale w tej chwili tylko on "może nam pomóc. Wyświadcz więc wszystkim przysługę i jeżeli miałabyś przy nim powiedzieć za dużo, po prostu ugryź się w język.
– Gdybym tak robiła za każdym razem, gdy przyjdzie mi ochota powiedzieć, co o niektórych myślę, teraz bym do ciebie migała.
Kawusia dla szfusia! Taka, jaką pan lubi. Czarna, bez cukru, bez mleka, bez wody...Zrobiłabym też bez filiżanki, ale czasem lepiej nie przesadzać.
- Robiłem, jak mówiłeś...Próbowałem motylka...Sam powiedziałeś, że najpierw mam komuś przypierdolić obydwiema rękami, a później twerkować na leżąco.
- Mój Boże... Jak po czymś takim możesz w ogóle kłaść się spać?
- Kłaść się zawsze mogę. Pytanie, czy zasypiam...
Poirytowany szef ochrony przeklął pod nosem.
- Proszę? - odezwał się portier.
- Powiedziałem "cholera"!
- Aaa...
Nikt nie pamiętał nawet, kiedy ostatnio wybuchły tutaj jakieś zamieszki, więc w porównaniu do ziem targanych wojnami, gdzie mapy maluje się krwią, a granice wytycza ciałami poległych wojowników, przypadkowego obieżyświatowi El-Baal rzeczywiście mogło się kojarzyć z krainą szczęśliwości.
Wszystkie wydarzenia mają swoje następstwa. I dlatego przypadki nie istnieją.
Spadając z wysokiego konia, można skręcić kark. Spadając z niskiego... podobnie, ale śmierć jest bardziej wstydliwa.
Spojrzawszy za siebie, poczuła rozchodzący się po ciele dreszcz – szaleniec ze strzelbą był coraz bliżej. Mimo iż utykał, zawzięcie parł w jej kierunku. Wyobraziła sobie, jak łapie ją za włosy, uderza głową o ziemię i zaciąga do domu albo od razu strzela, a ciało zakopuje na polu, gdzie nikt go nie znajdzie.
Oczywiście! Żadnej nie biorę sobie za żonę i nie obiecuję wierności, bo wiem, że i tak nie dotrzymałbym słowa.
Więc masz... - Komendant sięgnął do szuflady, gdzie trzymał wazelinę kosmetyczną do ust. Trzasnął małym pojemniczkiem o biurko. - Wysmaruj sobie dupsko i wsadź w nie urażoną dumę!
Kto w dzisiejszych czasach zwraca uwagę na wyjące syreny alarmowe… Ludzie odwracają głowy, aby tylko ktoś nie zauważył, że niepotrzebnie się interesują.
Dlaczego zaskakuje nas śmierć, jeżeli to jedyna pewna składowa świata?
Przeszłość zawsze odnajdzie drogę, aby przypomnieć o sobie w teraźniejszości.