Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ogromne było moje zdziwienie, gdy chcąc przejrzeć opinie o tej książce, zobaczyłam, że żadnych nie posiada, co więcej, brak jej nawet opisu fabuły. Sama sięgnęłam po ,,Smak dojrzałych owoców” bardzo przypadkowo. Podczas przeglądania książek w mojej ulubionej bibliotece, spojrzałam na sam tytuł, który od razu bardzo mi się spodobał. Książka nie jest długa, więc bez większego zastanowienia postanowiłam najzwyczajniej w świecie ją wypożyczyć. Teraz dziękuje losowi za takie pokierowanie spraw, bowiem ten utwór pana Bochenka jest jak najbardziej godny uwagi. Nazwałabym ową powieść przepięknym opisem doznań trzydziestokilkuletniego mężczyzny, który po latach spędzonych we Francji, powraca do swojego rodzinnego miasteczka – Żarkowa. To, co podobało mi się najbardziej i jednocześnie niesamowicie mnie urzekło, to język jakim autor wyraża swoje uczucia, emocje, w piękny, magiczny wręcz sposób przedstawia otaczające go widoki. Mam wrażenie, że darzy je uczuciem większym niż kolejną bohaterkę – Barbarę. O swoim miejscu zamieszkania mówi czule, z utęsknieniem, dużą dozą sentymentu i melancholii, na co sam zwraca uwagę. Jednocześnie pojawiają się wspomnienia z Francji, dotyczące zarówno tamtejszego krajobrazu jak i jego francuskiej kochanki. Nie sposób nie wspomnieć też o wszelkich przemyśleniach, które snuje główny bohater – pan Adam Jodłowski. Deliberacje te dotyczą jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Zastanawia się między innymi, co tak naprawdę czuje do Barbary (zestawia tu dwa skrajne uczucia – obojętność i miłość) czy chociażby gdzie znajduje się granica młodości. Bardzo mocno zachęcam przeczytania choć kilku wstawionych przeze mnie cytatów z tej ujmującej książki. Myślę, że zapoznanie się ze stylem autora, sprawi, że może dzieło to stanie się popularniejsze, bo z pewnością na to zasługuje.