Ożeniony przed kilkunastoma laty z Krzusiową Jagneską ostudził nieco swój młodzieńczy zapał, ustatkował się znacznie, nie brał udziału w żad...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać417
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bronisław Sroka
1
10,0/10
Pisze książki: reportaż
Bronisław Sroka w wywiadzie przeprowadzonym przez Antoniego Urbańca dla dwutygodnika Społeczno-Kulturalnego pt. „Nad Sołą i Koszarawą” potwierdza autentyczność co niektórych postaci: np. „Postaciami historycznymi są właściciele dóbr ślemieńskich, księża - wśród nich pierwszy ksiądz w Ślemieniu - Jędrzej Kościelecki, podstarości ślemieński, burgrabia krakowski, czy niektórzy luminarze żywieccy. Prawdziwe są także niektóre inne osoby - w tym karbowy Cyrnal oraz zdarzenia, ale czasami przesunięte zostały one w czasie, czy przestrzeni, tzn. miały miejsce w innych rejonach Żywiecczyzny. Do paru autentycznych zaliczyć można zwyczaje pasterskie, obyczaje pogrzebowe, opisy odpustów, chrztów, jarmarku. W sumie jednak trzeba stwierdzić, że dokumentacja dotycząca Ślemienia, Gilowic i okolicznych wsi w tamtych czasach jest bardzo uboga, gdyż Wielopolscy sprzedając ślemieńskie włości Władysławowi Branickiemu, wywieźli dokumenty do Pieskowej Skały. W Pieskowej Skale część dokumentów w czasie pożaru uległa zniszczeniu, część została wywieziona - nawet przez króla - Jana Kazimierza do Paryża i bywa, że czasami w Paryżu spotyka się białe kruki, których w Polsce nie ma”.
10,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W chałupie ciemniej było jeszcze niż w sieni. Jedno maleńkie okienko, zasłonięte błoną zwierzęcego pęcherza, przepuszczało tylko nikłe blask...
W chałupie ciemniej było jeszcze niż w sieni. Jedno maleńkie okienko, zasłonięte błoną zwierzęcego pęcherza, przepuszczało tylko nikłe blaski rannej poświaty. Hanka stanęła tuż za progiem, by rozpatrzyć się nieco. Maleńki, migotliwy płomyk świerkowej szajsy, zatkniętej w szparze stojącego w rogu izby pieca, niewiele rozpraszał ciemności, reszta pomieszczenia tonęła w głębokim mroku.
1 osoba to lubi