Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Bodzoń
1
6,3/10
Pisze książki: utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pionowe formy wyciszenia Krzysztof Bodzoń
6,3
Po przejściu przez pewien próg bólu oraz lęku, obydwa znikają bez śladu. To, co wtedy odczuwamy, jest poza nimi. Poza bólem i lękiem jest tylko spokój. Jakże często potrzebujemy tego spokoju. Radości życia. Miłości. A jak rzadko nasze przewidywania okazują się mylne...
Liv Kamark przez całe życie przeżywa ciągle to samo. Pijaństwo ojca, a później kochanka, śmierć siostry i tegoż ojca – przez całe życie traci najbliższe osoby. W końcu zapętlają się również jej problemy osobiste, które równie dobrze mogłyby być problemami jej rodziców. Czy jest to powielanie czyichś błędów, czy coś, na co nie mamy wpływu?
Debiutancka książka Krzysztofa Bodzoń Pionowe formy wyciszenia została wyróżniona w konkursie Literacki Debiut Roku 2011 wydawnictwa Novae Res. Nagroda prestiżowa, że tak bowiem, gdyż w konkursie biorą udział setki dzieł. Co tak bardzo wzbudziło zainteresowanie jury w tej książce?
Liv Kamark jest trzydziestodziewięcioletnią piękną kobietą kustoszem. Od dziecka podobała jej się sztuka i to właśnie ten kierunek postanowiła zgłębiać w czasie studiów. Nie wspomina swojego dzieciństwa najlepiej. Ojciec niezainteresowany jej życiem, w dodatku pijak, choroba młodszej siostry, która doprowadziła do jej śmierci, gwałt. Jej podporą była bliska przyjaciółka Isabelle, która niestety w przyszłości doprowadzi do jej dramatu.
Poznajemy ją jako kobietę odważną, lecz jednocześnie strachliwą swoich wyroków sumienia. Uczęszczającą do psychologa - Fredrika. Zawsze byli sobie bliscy (w końcu mówiła mu o swoim życiu w czasie wizyt),po jakimś czasie jednak ta bliskość pogłębiła się. Liv zakochała się w nim. Zauważyła, że już nic nie czuła do swojego życiowego partnera Johana. Lecz romans głównej bohaterki się wydał, przez co zaczęła się walka o dwie córeczki pomiędzy nimi.
Książka liczy zaledwie 150 stron. To nie jest dużo, ale moim zdaniem wystarczająco by się wkręcić w akcję i żyć nią. Pierwsze strony nie były zachwycające. Trudno było mi zrozumieć, o co w ogóle chodzi. Na całe szczęście przy około 50 stronie nie potrafiłam się już od książki oderwać. Proszę się nie martwić gatunkiem dramat - powieść liczy tak mało stron, że dostajemy tylko zalążek dramaturgi - wystarczającej, by zrobiło się nam smutno/przykro, lecz nie by się rozpłakać (przynajmniej w moim przypadku).
Pionowe formy wyciszenia to również rozmowy o malarstwie. Na początku każdego rozdziału znajdują się cytaty z Wikipedii mające przybliżyć nam twórczość malarzy czy też kierunków plastycznych. Nie brakuje również pięknych słów odnoszących się do pracy bohaterki.
Malarstwo jest drogą, którą trzeba przejść. To, co nazywam tworzeniem, splata się w moim odczuwaniem z interpretowaniem kolorów. Oświetlenie jest tym, co pokrywa spokój wydarty nocy. Mam wiele własnych skojarzeń, wiele kresek, po których chodzę. Jeśli malarstwo jest drogą, to El Greco tylko mi ją pokazał.
To książka o życiu kobiety, która stara się zostawić wszystko za sobą i żyć dalej. Ze swoją miłość, ze swymi kochanymi córeczkami, za które jest w stanie walczyć w sądzie z ich ojcem.
Powieść Krzysztofa Bodzoń kończy się niespotykanie. Pozostawia za sobą mały zimny wiaterek.
------------------------------------
Tytuł: Pionowe formy wyciszenia
Autor: Krzysztof Bodzoń
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: kwiecień 2013
Liczba stron: 150
Kategoria: Dramat obyczajowy
-----------------------------------
Ocena: 4+ (dobry z plusem)
Wniosek: Doskonale rozumiem wyróżnienie w konkursie Pionowych form wyciszenia
http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2013/05/pionowe-formy-wyciszenia-krzysztof.html
Pionowe formy wyciszenia Krzysztof Bodzoń
6,3
Po tą książkę sięgnęłam z czystej ciekawości. Ciekawy opis na okładce, gatunkowo także mi odpowiadało – dramatów nigdy dosyć. Z twórczością Krzysztofa Bodzonia spotkałam się po raz pierwszy i chyba nie ostatni. ,,Pionowe formy wyciszenia” to książka wyróżniona w konkursie na Literacki Debiut Roku 2011. Czy rzeczywiście było w niej coś takiego, co zasługiwało na tą nagrodę?
Liv Kamark była kustoszem, miała 39 lat i 3 córki, gdy zaczęła swoją opowieść. Początkowo spotykała się z Johanem Bertelsenem, z którym doczekała się 2 córek. Niestety, później on znalazł sobie nową wybrankę i wszystko zaczęło się psuć. Na całe szczęście nie mieli zalegalizowanego związku, jednak, czy ,,walka” o dzieci okazała się uczciwa ze strony mężczyzny?
Liv zajmowała się szczególnie Markiem Rothko i jego twórczością. Napisała o nim książkę pod tytułem ,,Pionowe formy wyciszenia”. Jej ulubionym malarzem był El Greco. Po rozstaniu z Johanem zaczęła spotykać się z psychologiem klinicznym, Fredrikiem Axelssonem, który rozstał się także ze swoją żoną Ingrid. Czy ich związek miał szansę się udać?
Muszę przyznać, że coś w tej książce było poruszającego i wciągającego. Przeczytałam ją z przyjemnością, jednak jak przyszło do napisania recenzji to nie bardzo wiem, co mogłabym o niej napisać. Pozornie ciekawa fabuła, miało miejsce dużo zdarzeń, jednak nie zapadły mi one niestety jakoś szczególnie w pamięć…
Jedno jest pewne, ten dramat, jak na debiut Pana Krzysztofa Bodzonia okazał się bardzo udany. Dawno nie miałam styczności z tak przystępnie napisaną pierwszą książką. Za to niewątpliwie duży plus. Na początku każdego rozdziału znajdowały się cytaty z Wikipedii, czy innych źródeł mające przybliżyć czytelnikowi twórczość malarzy, czy kierunków plastycznych.
Pozycja ma ok. 150 stron, więc czyta się ją w miarę szybko. Mogę polecić ją z pewnością miłośnikom sztuki, jednak i nie interesujący się tym zagadnieniem człowiek znajdzie w niej coś dla siebie. Moim zdaniem to książka, która nie wymaga zbyt dużego nakładu energii do zapoznania się z nią, a może przyjemnie umilić nam czas.
Moja ocena : 7/10