cytaty z książek autora "Marta Węgiel"
Dobrze, że nie ma w telefonie przycisku "morduj", bo w tym momencie mogłabym go użyć.
Czego on jeszcze chce? Przecież podczas ostatniej rozmowy
zaprezentowałam ową własną wyjątkowość, to pewne. Może nie do końca taką, na jakiej mi zależało. W bardzo poprawnie stylistycznie skonstruowanych zdaniach poinformowałam go o stanie mojej wiedzy. I stanie uczuć. Dałam też wyraźne polecenie, w jakim kierunku powinien się udać. Zawsze, gdy jestem wściekła, uruchamia mi się mechanizm literackiego wyrażania uczuć.
(...) ci, którzy kochają zwierzęta, muszą być porządnymi ludźmi (...).
Siedemnaście lat to nie jest wiek na bezsenne świty i roztrząsanie własnych ewentualnych błędów.
Kartka była złożona na czworo. (...) Wycięte z gazety i naklejone litery informowały mnie krótko:
CIEKAWI DZIENNIKARZE ŻYJĄ KRÓCEJ.
- Naprawdę myślisz, że w telewizji pracują nienormalni?
Przyjrzała mi się współczująco.
- Sporo takich.
Nikt ci nigdy nie mówił, że z powodu zbytniej szczerości traci się przyjaciół?
- Dobrze, że panie nie mieszkają razem przez czas, świat mógłby stanąć na głowie.
- Młody człowieku - odezwała się Joanna z ogromną godności - czy naprawdę uważasz, że świat stoi na czterech łapach?
(...) aż taka głupia to ja nie jestem, może głupia, ale nie aż tak...
- Metody szantażu to teraz sposób pracy dziennikarskiej?
- Dziennikarze muszą dostosowywać się do swoich rozmówców.
Z cienia wyłoniły się koty. Dość głośno oznajmiły, czego sobie życzą. I to natychmiast.