Książeczka większego formatu, w twardej lakierowanej oprawie, prześlicznie ilustrowana.
Bajka dla dzieci. Niemożliwe?
James Joyce nie tworzył wyłącznie dla dorosłych. Tę bajeczkę napisał dla swojego czteroletniego wnuka i wysłał mu jako dodatek do paczki z zabawką w postaci kotka, wypchaną słodyczami.
Było to 10 sierpnia 1936 roku.
Humorystyczna bajka przedstawia mieszkańców miasteczka Beaugency we Francji nad Loarą, najdłuższej rzeki i bardzo szerokiej.
Żeby przedostać się na drugi brzeg ludność musiała płynąć łodzią. W mieście tym potrzebny był most, ale jakoś do tej pory nikt nie podjął się tego zadania. Sami nie umieli ,a koszty wynajęcia budowniczych przekraczały ich możliwości.
W związku z tym burmistrz miasta dał ogłoszenie do gazety.
I tu pierwsze skrzypce gra niesamowity diabeł ,który codziennie czyta prasę.
On to decyduje się na budowę mostu w ciągu jednej nocy bezpłatnie , chcąc w zamian tylko jednego. Ten kto przejdzie pierwszy po tym moście , będzie jego własnością.
Czy burmistrz zdecydował się na ten odważny krok?
Czy powstał most, zbudowany przez diabła?
Czy ludzie bardzo garnęli się ,żeby postawić pierwszy krok na moście?
Czyją duszą i ciałem zawładnął diabeł?
Jaką rolę w historii odegrał kot?
O tym wszystkim przekonacie się czytając tę cudowną lekturę i oglądając prześliczne obrazeczki.
Opowiastka pisana lekkim piórem, w sam raz do dzieci, nie ma żadnych trudnych zwrotów, no może te francuskie nazwy. Ale i to jest do pokonania.
Polecam!
Bardzo zabawna historyjka o sprytnym diable i jeszcze sprytniejszym burmistrzu z małego francuskiego miasteczka. Przyznam się, że bardzo niechętnie wzięłam książkę do ręki - pamiętam jak trudno czytało mi się Ulissesa. Niepotrzebnie się jednak obawiałam - Diabeł i kot to świetna opowiastka: zabawna, w umiejętny sposób budująca napięcie, a przede wszystkim napisana bardzo prostym językiem. James Joyce napisał ją dla swojego czteroletniego wówczas wnuka. Cieszę się, że mogłam "poznać " autora Ulissesa od innej strony. Moim dzieciom ta przypowiastka bardzo się spodobała.