Urodził się w roku 1957, początkowo działał w branży księgarskiej, współpracując z wieloma wydawnictwami. W roku 1994 był jednym ze współzałożycieli wydawnictwa Berlin Verlag, którego interesami zarządzał do roku 1999. Jego pierwsza powieść kryminalna, Gib jedem seinen eigenen Tod, ukazała się w roku 2001, do roku 2011 opublikowano jeszcze osiem książek Heinichena, ostatnia to Keine Frage des Geschmacks. Powieści Heinichena, m.in. ta, którą prezentujemy obecnie polskiemu czytelnikowi, zostały uhonorowane kilkoma prestiżowymi nagrodami literackimi, w tym włoskimi. Akcja kryminałów rozgrywa się w Trieście, mieście pogranicza kultur, gdzie autor mieszka od wielu lat. Bohaterem przewodnim jest komisarz Proteo Laurenti, wyrazista postać, łącząca w sobie typowe właściwości detektywa z cechami indywidualnymi, niepozbawiona ludzkich wad i słabostek, co czyni ją tym prawdziwszą.http://www.veit-heinichen.de/
Pierwsze spotkanie z Veit Heinichenem. "We własnym cieniu" to jeden z kryminałów opowiadających o losach komisarza Proteo Laurentiego, skądinąd sympatycznego i inteligentnego śledczego. Powieść rozpoczyna się dwutorowo - od śmierci w, jak się okazuje, przygotowanym zamachu prominentnego biznesmena oraz od brawurowego skoku na transport złota. Losy tych dwóch śledztw po czasie zaczynają się przenikać.
Jednak wyjąwszy początek, który zapowiada ciekawe zdarzenia, kryminał napisany jest bez polotu. Nie mogę powiedzieć bym został wciągnięty przez fabułę książki, a główne postaci (może poza Proteo i dwójką bossów gangu) są nakreślone dość płasko i nieinteresująco. Największym grzechem "we własnym cieniu" jest jednak nuda. Od dość ciekawego, ale nie porywającego początku, tempo historii siada i nie zmienia rytmu aż do ostatniej strony. Szkoda, bardzo przeciętnie.
To bardzo relaksujący kryminał:)
Akcja rozgrywa się przede wszystkim w Trieście, które stanowi tygiel różnych narodowości, i co się z tym wiąże różnych zachowań, obyczajów, kultur... Ale mimo, że położony również na skrzyżowaniu szlaków biznesowych nić nie traci z klimatu typowego dla włoskich miast. Ta pozytywna dolce atmosfera, pełna dobrego jedzenia, romansów..... udziela się też czytającym!
W książce jest i morderstwo, i próba morderstwa oraz pomniejsze przestępstwa, zwroty akcji i czyta się dobrze, ale intryga nie jest zbyt wyrafinowana...
Zgodnie z tytułem obok zbrodni główną bohaterką jest kawa. W książce jest wiele wręcz "encyklopedycznych" informacji o kawie, ale one nużą. Powód jest oczywisty Triest to miasto kawy, tu się ja sprowadza, przetwarza i wysyła dalej, oczywiście świetnie na tym zarabiając!
W książce są też odniesienia do sytuacji politycznej Włoch i tej aktualnej, i tej z czasów Mussoliniego oraz kolonii.
Wystarczy tylko zaparzyć filiżankę dobrej kawy i zacząć czytać:)
Recenzja z: http://mercadoevy.blogspot.com/2017/06/heinichen-veit-zbrodnia-i-kawa.html