Podsumowanie wydawniczej jesieni. Ślepym trafem do numeru trafiła spora porcja książek na które miałam już chrapkę. Z jednej strony więc było przyjemnie zobaczyć znajome okładki, a z drugiej to trochę jak przekonywanie przekonanego.
Ulubione artykuły:
„Piękne dzieła brzydkich ludzi” Magdalena Środa – o tym czy da się oddzielić twórczość od życia autora
„Fajrant, capstrzyk i pobudka” Wojciech Orliński – o historii czasu
„Gdy strach i wstyd cię kneblują” Emila Dłużewska – o tym, że doceniamy obcokrajowca dukającego po naszemu, ale słaba angielszczyzna rodaka to powód do drwin, w tle „Luka. Jak wstyd i lęk dziurawią nam język” Jagody Ratajczak
„Kobieta szpieg” Karolina Sulej – o Vivian Maier
„Piórem i nogą, czyli jak nauczycielka z kickbokserem monumentalne spłodzili dzieło” Jacek Podsiadło – dowcip z kącika lektur, tym razem o „Królewskim darze”
"Claude Lorrain"
Sceną może być znalezienie Mojżesza lub wyjazd
Pauliny Rzymskiej z Ostii do Ziemi Świętej, ale poszukiwanie
pejzażu idealnego odbywa się w tle i jest zasadniczym
celem malarza. Teraz jeszcze te miniaturowe
postaci pod przytłaczającym ogromem powietrza
i chmur, przypominające denne zwierzęta lub owady
grzebiące w ziemi, by czym prędzej się skryć, zapobiegliwie
wznoszą monumentalne budowle w otoczeniu ogrodów
albo łowią ryby. Wciąż trwa, co zaczęte. Ale długie cienie
małych ludzi mówią, że to już ostatnie chwile - pośpieszne
przeliczanie zysków i strat w kamiennych dokach
portów. I niebawem okaże się, że ten świat, w którym chcemy
żyć, to prawie pozbawiona drzew półpustynia, hałda
piachu w okolicy porośniętych wawrzynem ruin.