Urodził się w Maryland, na dwustuletniej farmie, a dorastał na Florydzie. Studiował literaturę angielską na Kenyon College oraz filmoznawstwo na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. W magazynie "Mental floss" publikował artykuły na temat Sherlocka Holmesa, zatytułowane "Sherlock Holmes Handbook. The Methods and Mysteries of the World's Greatest Detective", które zostały wydane w 2009 roku jako przewodnik do filmu Sherlock Holmes (2009).
Riggs zbierał również ciekawe fotografie, które, za zgodą swojego wydawcy, Quirk Books, chciał wydać jako książkę z obrazkami. Za radą redaktora ułożył je jednak w przewodnik, do którego dołączył narrację. Tak powstał Osobliwy dom Pani Peregrine, który zyskał status bestsellera New York Timesa.
Inna książka Riggsa, również inspirowana fotografiami, "Talking Pictures", została wydana w Stanach Zjednoczonych w październiku 2012.http://www.ransomriggs.com
Poprzednie czytało mi się naprawdę bardzo dobrze, ta część bardzo mnie ciekawiła,bo zaczynał się tak jakby nowy rozdział dla naszych osobliwcow I zastanawiałam jakie teraz będą mieli przygody.
Mniej więcej do połowy książka mi się dłużyła i za dużo się nie działo, dopiero później mnie wciągnęła. Jednak jak narazie uważam,że jest to najgorsza ze wszystkich części mimo,że dalej jest ciekawa. No i mało interesujących fotografi znalazło się w tej części, a nie ukrywam,że był to naprawdę fajny dodatek do tych książek.
Zastanawiam sie czemu autor tak pokomplikowal związek Jacoba I Emmy oraz przyjaźń całej paczki...
Końcówka jednak nadrabia i obiecuje nowa i ciekawa przygode także zrobię sobie krótka przerwę i wracam do świata osobliwego.
Miałam dużo myśli i pytań, czy ta część dorówna wcześniejszym. Zastanawiałam się, jak potoczy się akcja, skoro główna historia już się zakończyła. Obawiałam się, że będzie to przeciągnie na siłę, szczególnie po końcówce trzeciej części, która lekko mnie rozczarowała.
Mam parę zastrzeżeń, jak stosowanie rozwiązań znanych z wattpada czy wyjaśnianie rzeczy przez Jacoba, o których on sam, jak i reszta dotychczas znanym nam bohaterów, nie może wiedzieć – tego jak funkcjonuje społeczeństwo amerykańskich osobliwców, 'kto jest elita' i jakie panują zasady. Szczególnie odczułam to przy końcówce. Tak jakby autor chciał nam wyjaśnić coś, o czym sam wie i nie robił sobie nic z ograniczeń, które stawia narracja pierwszoosobowa.
Sama postać Jacoba początkowo mnie irytowała, a zwłaszcza jego relacja z Emmą, choć problem, z którym się mierzą jest świetnym wątkiem do przerobienia. Czuję jednak, że zachodzi jakaś zmiana w jego charakterze.
Sam klimat książki bardzo dobry. Kojarzy mi się z podróżowaniem samochodem, popijaniem shake'ów i zajadaniem się frytkami. Czuć Amerykę i za to ogromny plus. Świat osobliców funkcjonuje w Stanach całkiem inaczej i to widać, mam nadzieję, że będzie to bardziej rozwinięte w kolejnej części, choć zastanawiam się, czy wciąż ta seria powinna nazywać się Osobliwym Domem Pani Peregrine.