cytaty z książek autora "Jarosław Sokół"
Jest jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.
Szkocja zna tylko cztery rodzaje pogody: kapuśniaczek, mżawkę, ulewę, oberwanie chmury.
Kto kontroluje przeszłość, ma w rękach przyszłość.
*Ukraińska Armia Narodowa- formacja wojskowa skupiająca żołnierzy ukraińskich walczących po stronie Niemiec. Została utworzona pod sam koniec II wojny światowej. Po wojnie jej członkom umożliwiono legalną emigrację do krajów zachodniej Europy.
- Już ci przeszło? Ostatnio byłeś nie do życia.
- A bo zobaczyłem, jak się to życie kończy.
Kiedy człowiek ma dwadzieścia jeden lat, śmierć wydaje mu się taką samą teorią jak istnienie elektronów - niby gdzieś tam są, ale po co się nad nimi zastanawiać?
-Nigdy was nie zrozumiem, Polacy. Nie chcieliście iść z nami na Rosję, a teraz przyjmujecie bolszewizm, jakby to była hostia.
-Ja jestem raczej niewierzący-wykrztusił Adam.
Wilczur Adolf podniósł na niego pytające łeb ze swojego legowiska przy łóżku nowego pana.
-Czego się gapisz, faszysto!-huknął Osipowicz i cisnął w niego oficerskim butem.
Adolf czmychnął z pokoju z podkulonym ogonem.
Do domu (...) nie mógł wrócić, nowego adresu nie miał, a na mieście groziło mu w każdej chwili aresztowanie.
I kto powiedział,że wojna się skończyła?
Nadkomisarz myślał wyjątkowo przytomnie jak na człowieka nieżyjącego już ponad cztery lata.
Gardził zwłaszcza lepszymi od siebie, czyli większością ludzi, którzy okazywali mu życzliwość. Dobitnie ujawniło się to w stosunku do młodego Woyciechowskiego. Karol znienawidził go nie z powodu Wandy, ale dlatego, że zobaczył w nim wszystko to, czego sam nie posiadał.
Kwasigroch przeraził się,że rozumuje z taką jasnością, jak nigdy dotąd. Mogło to oznaczać,ze nadeszły jego ostatnie chwile.
Czyli nie musiał wracać do bicia aresztantów po mordach! (...) I jak tu nie kochać życia?
-Dziękuję, ale mam inne plany życiowe.
Osipowicz pochylił się i przysunął do niego twarz.
-Już nie.
Świat zmienił się raz na zawsze. Kto inny teraz przydziela robotę i rozdaje konfitury.
-W nauce nie ma źle ani dobrze. Skoro mamy coś badać, to potrzeba wielu próbek.
-Próbek? Dla mnie to pacjenci.
-Gówniana ta epidemia.
-O. A to dlaczego?
-Bo wygląda na to, że już się zatrzymała.
Nie ucina się pogawędek ze skazanymi na śmierć. Trudniej potem strzelić im w łeb.
Zniknął główny zawór regulujący stosunki między ludźmi-wstyd. Nowy człowiek nie wstydził się żadnego świństwa.
Minął (…) sowieckiego wartownika, który z jakiegoś powodu postanowił załatwić się w ubikacji, a nie pod murem szpitala.
Stłucz termometr, a pozbędziesz się gorączki-tak mniej więcej wyglądała nowa sowiecka metoda walki z epidemią.
Przyszła mu do głowy myśl tak potworna, że przeraził się własnej podłości.
NKWD była sprawniejsza od jakiejkolwiek policji na świecie, choć nie zatrudniała geniuszy dedukcji, lecz opierała się głównie na półanalfabetach i psychopatach.
Od dłuższego czasu świat przypominał ogromny szpital psychiatryczny, w którym zabrakło kierownictwa.
[...] jeśli nie ma przeszłości, to teraźniejszość traci jakiekolwiek znaczenie.
Z chrześcijańskiej religii najbardziej podobała się Osipowiczowi tragiczna historia egipskiego faraona, który przez własną głupotę dał się pokonać bandzie niejakiego Mojżesza. (...)Uważał,że o błędach faraona powinno się uczyć na kursach NKWD. Był to wręcz podręcznikowy przykład, jak można doprowadzić do upadku nawet najlepiej funkcjonujący łagier.
-Jestem zwykłym pastorem ewangelicko-augsburskim. W wojsku nosiłem tylko posługę duchową naszym żołnierzom.
-W imię Marcina Lutra, który zalecał podpalać synagogi i burzyć żydowskie domy?
-Siedzieliśmy razem w Dachau. To był nazistowski obóz...
-Nazistowski?-przerwał mu z sarkazmem Adam.- A cóż to za nowa narodowość?
Boleśnie zdał sobie sprawę, ze nigdy nie przystosuje się do nowego życia. Nie miał żadnych pożytecznych talentów. Nie wiedział, jak zbudować aparaturę do pędzenia bimbru ani jak poruszać się po czarnym rynku.
Nadzieja to najcenniejszy dar, jaki można otrzymać od drugiego człowieka.
A więc do tego to służyło!Powinni umieścić na każdej paczce (radzieckich papierosów " Biełomory"- przyp. czytelniczki)slogan reklamowy: " Skutecznie likwiduje fetor śmierci. Polecane w obozach koncentarcyjnych". Szkoda,że w Oświęcimiu nie było biełomorów.
Jak najszybciej chciał zaspokoić głód,ale za dobrze znał Niemców, żeby zrobić to na ich oczach. W Warszawie nic nie bawiło ich bardziej niż widok głodnego człowieka rzucającego się na pajdę chleba.
Dlaczego właściwie chce pan zostać detektywem? (...)Jako początkujący prawnik zarobiłby pan znacznie więcej.
Prawnik zajmuje się zaciemnianiem prawdy, a ja chcę ją wyjaśniać.