Francuski pisarz, podróżnik i przyrodnik, przyjaciel i uczeń Jana Jakuba Rousseau. Największą popularność przyniosła mu powieść sentymentalna "Paweł i Wirginia".
Powieść czyta się szybko i lekko. W ocenianiu jej trzeba wziąć pod uwagę czasy, w jakich powstała: wpływ naturalizmu, J.J. Rousseau, idee, jakie chciał nam ukazać autor. Moim zdaniem nie powinniśmy patrzeć na nią przez pryzmat dzisiejszych realiów. Jej zadaniem było pokazać niszczącą siłę postępu, cywilizacji, oddalenia się od natury. I to zadanie spełniła. Wirginia została ukarana za wypłynięcie z wyspy, na której przecież niczego jej nie brakowało.
Piękne, plastyczne opisy przyrody i wyjątkowo lekkie pióro St Pierre'a powodują, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Nieco naciągana, sentymentalna i lukrowana historia miłości dwójki głównych bohaterów wpisuje się jednak idealnie w utopijne motywy osiemnastowiecznej literatury, a wplecione w fabułę postaci "bons sauvages" czynią z niej programowe niemal dzieło epoki.
Powieść, choć nieco naiwna, chwyta za serce.
W zasadzie jedynie zakończenie, a w zasadzie istotny epizod na morzu, to największy minus "Paule et Virginie" - nieprawdopodobne i po prostu głupie, psuje odbiór całego dzieła.