Divaldo Pereira Franco, (ur. 5 maja 1927 w Feira de Santana) znany również jako Divaldo Franco, jest brazylijskim medium, nauczycielem, pisarzem, mówcą i międzynarodowym przedstawicielem spirytyzmu skodyfikowanego przez Allana Kardeca. Był oficjalnym delegatem na międzynarodowym spotkaniu religijnych i duchowych przywódców, zorganizowanym przez ONZ w 2000 roku, którego celem było promowanie idei pokoju.
Od chwili, gdy kończy 18 lat, Divaldo Franco uczęszcza regularnie do ośrodków spirytystycznych, bardzo licznych w Brazylii. Zdaje sobie wówczas sprawę z tego, że jest medium. 5 grudnia 1945 roku znajduje nową pracę w urzędzie państwowym, gdzie przepracuje 29 lat. Tego samego dnia, jak twierdzi, słyszy po raz pierwszy głos Ducha Manoela de Carvalho Vianny, który ma poprowadzić go w jego działaniach. Następnie spotyka kolejnego ducha: Joannę de Angelis. Duchy przedstawiane są jako prawdziwi autorzy książek, które wyszły spod pióra Divaldo Pereira, pisanych pod ich dyktando albo za pomocą pisma automatycznego. Od 1945 roku, poświęca się w pełni propagowaniu filozofii spirytystycznej i zakłada ośrodek spirytsytyczny: Caminho da Redenção (Droga Odkupienia). Zakłada również instytucję o nazwie "Dom Drogi" (Mansão do Caminho),w której pomoc uzyskują obogie i porzucone dzieci z Salvadoru. W 1955 roku przenosi ośrodek na obrzeża miasta. "Dom drogi" pomaga dziennie kilkuset dzieciom. Z biegiem czasu Divaldo publikuje około dwieście książek przetłumaczonych dziś na wiele języków, w tym polski, i regularnie prowadzi warsztaty i wykłady na temat spirytyzmu na całym świecie. Zaproszony przez polskich spirytystów, założycieli Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych, odwiedził m.in. Warszawę w 2005, 2006, 2009 i 2011 roku, a także Kraków i Oświęcim w roku 2011.
Jak sam tytuł sugeruje, "Żyć szczęśliwie", to kolejny poradnik, który ma na celu zbliżyć nas do szczęścia - cokolwiek przez to jest rozumiane. Te rady w dodatku płyną od ducha siostry zakonnej (Joanna de Angelis),a spisane są przez medium Divaldo Franco. Czyżby kolejna lektura pełna frazesów, nowomowy i pustych rad owianych katolicką retoryką? Nic bardziej mylnego!
"Żyć szczęśliwie" to jedna z najwspanialszych publikacji traktujących o szczęściu, jaką kiedykolwiek udało mi się przeczytać! Absolutnie nie znajdziemy tu religijnych porad opisujących ile i jakie modlitwy mamy odmówić, aby osiągnąć "wyższy duchowy stan". Chociaż niejednokrotnie spotkamy się z pojęciem modlitwy i Boga. Ich interpretacja nie jest w żaden sposób narzucona (bo też nie o tym jest ta książka),zatem "Bogiem" może być Chrystus, Jahwe, Kosmos, Wyższa Inteligencja czy cokolwiek, co traktujemy jako Siłę Wyższą. Wiele informacji pokrywa się również z wynikami dzisiejszych badań psychologicznych co sprawa, że lektura wydaje się świeża i nowoczesna, przystaje do naszych codziennych realiów i łatwo nam znaleźć wiele odniesień z naszego życia.
Dodatkowym walorem jest fakt, że czytanie tego zbioru mądrych rad nie jest w ogóle męczącą czy też trudną czynnością - wręcz przeciwnie, czytelnik pochłania każde zdanie pragnąc kroczyć dalej i dowiedzieć się więcej. Nieważne czy w domu, w tramwaju, w przerwie w pracy czy na uczelni - książka jest małych rozmiarów, więc można ją wszędzie ze sobą zabrać, a poszczególne myśli znajdują się na osobnych stronach, zatem nie trzeba powracać za każdym razem do tego samego, długiego wątku. "Żyć szczęśliwie" zasługuje na obecność w bardzo wielu domach, gdyż każdemu z nas może dać promyk nadziei i zadowolenia, którego często nam brakuje.