Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marlena Dietrich
2
6,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 27.12.1901Zmarła: 06.05.1992
Niemiecka aktorka i piosenkarka, obywatelka amerykańska.
Ma na swoim koncie ponad 30 głównych kreacji filmowych. Jej najsłynniejsze filmy Błękitny anioł, Maroko, Szanghaj Ekspres, Destry znowu w siodle, Świadek oskarżenia i Wyrok w Norymberdze. Dokonała ogromnej ilości nagrań płytowych. Przyczyniła się do spopularyzowania wojennego szlagieru "Lili Marleen". Jej inne przeboje to: "Falling in Love Again", "Ich bin die fesche Lola", "Johnny", "The Boys in the Backroom" czy "Where Have All the Flowers Gone". Pozostaje jedną z najsłynniejszych aktorek XX wieku oraz ikoną kina.http://www.marlene.com
Ma na swoim koncie ponad 30 głównych kreacji filmowych. Jej najsłynniejsze filmy Błękitny anioł, Maroko, Szanghaj Ekspres, Destry znowu w siodle, Świadek oskarżenia i Wyrok w Norymberdze. Dokonała ogromnej ilości nagrań płytowych. Przyczyniła się do spopularyzowania wojennego szlagieru "Lili Marleen". Jej inne przeboje to: "Falling in Love Again", "Ich bin die fesche Lola", "Johnny", "The Boys in the Backroom" czy "Where Have All the Flowers Gone". Pozostaje jedną z najsłynniejszych aktorek XX wieku oraz ikoną kina.http://www.marlene.com
6,3/10średnia ocena książek autora
53 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiedz, że mnie kochasz : listy Remarque'a do Marleny Dietrich
Erich Maria Remarque, Marlena Dietrich
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
Jestem po to, by kochać mnie Marlena Dietrich
6,3
Myślę, że kluczem do zrozumienia tej biografii jest jedno, jedyne zdanie autorki: "Fakty nie mają znaczenia". Tym można tłumaczyć, że Dietrich ani razu nie wspomina o siostrze, ojcu poświęca jedną wzmiankę, ojczymowi natomiast ani jednej, niemal pomija osobę swojego męża, milczy też na temat jego wieloletniej kochanki oraz swoich długich pozamałżeńskich związków. Trudno dociec, czy to dyskrecja, czy wrodzona niechęć do pisania o swoim życiu prywatnym, czy nakaz czasów, dość, że w pewnym momencie można odnieść wrażenie, że Marlene Dietrich nie pisze o sobie, ale o legendzie, którą się stała, a pisze głównie po to, aby ją podtrzymać i wykreować siebie taką, jaką chciała być zapamiętaną - nie zmysłową, uwodzicielską femme fatale, ale osobą na wskroś obowiązkową, oddaną pracy i gotową do poświęceń w imię tych, których kochała.
Tymczasem wyłaniający się z krat tej książki obraz przedstawia kobietę niezdolną do bardziej wnikliwego spojrzenia na osoby, które miały na nią wpływ, natomiast chętną do pisania przesadzonych niekiedy peanów pochwalnych na ich cześć, do głębi pozbawioną zmysłu samokrytyki i cudownie wręcz trywialną w swoich sądach. Spostrzeżenia na temat przyjaźni są wręcz żenujące, podobnie jak krytyka wszystkich tych, którzy inie żyją rzeczywistością, która wychodzi spod pióra nieuleczalnej mitomanki.
Trudno powiedzieć, czym miała być ta książka. Dietrich regularnie krytykuje swoich biografów (czy, jak pisze, "biografów"),zarzucając im przeinaczenia i koloryzowanie, zapominając, że kilka akapitów wcześniej odmówiła faktom jakiegokolwiek znaczenia. Do pewnego momentu książka przypomina nieco autobiografię, ale kiedy na horyzoncie pojawia się postać von Sternberga zamienia się w pean pochwalny na jego cześć - i swoją przy okazji, skoro autorka bez żenady uznaje wszystkie filmy von Sterberga, w jakich zagrała, za skończone arcydzieła (z czym dziś można bardzo ostro dyskutować),z podobną pewnością wypowiada się także o koszmarnym filmidle "Ogród Allaha", którego jedyną zaletą było rewolucyjne wówczas kręcenie w Technicolorze. Film, oczywiście, jest, jak pisze Dietrich, jednym z najpiękniejszych filmów zrealizowanych w tej technice - śmiem twierdzić, że nawet w czasach powstania tej książki i z tą opinią można było mocno dyskutować. Najwidoczniej jednak Marlene zajęta prowadzeniem domu i byciem cudowną matką nie miała już czasu oglądać filmów, w jakich sama nie występowała.
Sporą część książki stanowią jej wspomnienia o pisarzach, muzykach, aktorach i artystach, z jakimi się spotkała, większą ich część mieniąc swoimi przyjaciółmi. Nie mam nic przeciwko, dlaczego jednak wspomnienia o tych licznych przyjaciołach są takie nieciekawe, takie wtórne, tak niewiele wnoszące? Raimu był ideałem, bo był, Gabim był ideałem, bo był, Burton był ideałem, bo był, podobnie jak Słowacki (w tym wypadku - Goethe i Rilke) wielkim poetą był.
Do tej pory nie miałam złudzeń i uważałam, że Dietrich była raczej przeciętną aktorką, poza kilkoma godnymi uwagi rolami występującą w miernych filmach.
Jestem gotowa odwołać wszystko, co o niej myślałam. Pisarką, jeśli to w ogóle możliwe, była jeszcze gorszą.
Jestem po to, by kochać mnie Marlena Dietrich
6,3
Nie można tej książki oceniać w kategoriach tradycyjnej autobiografii. Jest tutaj chaos, jest kalejdoskopowość, jest dychotomia wspomnień. Propozycja Marleny to raczej dziennik będący jej strumienień świadomości, gdzie jeden obraz rodzi drugi - związany z poprzednim przedmiotem rozważań, niekoniecznie zaś chronologią. I w takim kontekście wspomnienia Dietrich są niezwykle ciekawą lekturą, pełną rozmaitych meandrów. Na pewno trzeba jednak uprzednio zapoznać się z historią życia artystki - ta wiedza, jak sprawdzona mapa, pomoże odnaleźć się na szlaku wspomnień i cieszyć pięknymi widokami, malowanymi piórem Dietrich.