Beksiński 2 Zdzisław Beksiński 8,7
ocenił(a) na 1043 tyg. temu Zdzisław Beksiński: artysta, wizjoner, ktoś niezwykły i wyjątkowy.
Osobowość tego malarza była nietuzinkowa, a tragiczna historia jego rodziny wciąż mnie zasmuca.
W latach 90-tych byłam absolutnie zafascynowana muzyką prezentowaną w radiowej Trójce, przez syna Zdzisława Beksińskiego Tomasza i innych dziennikarzy muzycznych radiowej Trójki.
Słuchałam ostatniej audycji Tomasza Beksińskiego, w której wybrzmiała sugestia/zapowiedź tego, co zamierzał zrobić ze swoim życiem. Początek nowego stulecia okazał się dla nas, jego słuchaczy, smutny i tragiczny.
A potem jeszcze ta bezsensowna śmierć jego ojca, Zdzisława Beksińskiego, zamordowanego przez zdegenerowanego nastolatka.
Życie napisało dla rodziny Beksińskich wyjątkowo okrutny scenariusz.
Zdzisław Beksiński był bardzo skromnym człowiekiem, nie zabiegał o sławę, nie promował swej twórczości, nie przyjmował zaproszeń do udziału w wernisażach i wystawach swoich prac. Nie lubił opuszczać pracowni malarskiej, ponieważ tam był jego bezpieczny świat. Rzadko decydował się na dłuższe wyjazdy poza dom i znaną okolicę. Jeśli już tak się stało to, na ogół, był tak zestresowany sytuacją, że od razu dopadały go dolegliwości żołądkowo-jelitowe.
Chętnie za to udzielał wywiadów.
Dla znawców sztuki malarskiej był trudnym "przypadkiem", ponieważ jego twórczości nie dało się zaszufladkować do określonego trendu w malarstwie. Nie nadawał tytułów swoim pracom, w związku z tym, ich odbiór uzależniony jest od wyobraźni tego, kto na nie spogląda.
Malarz konsekwentnie twierdził, że jego dzieła nie są ilustracjami do jakichś historii, które mogłyby być opowiedziane. Mówił, że gdy zaczyna tworzyć, nie wie co ostatecznie powstanie.
Obrazy i rysunki, tego nieprzeciętnego artysty, mają niesamowity klimat, często mroczny, niepokojący, wiele z nich ukazuje śmierć, destrukcję, zagładę, zniszczenie. Mogę patrzeć na nie tysiące razy i zawsze dostrzegam coś, czego wcześniej nie zauważyłam. Zawsze jakiś szczegół mnie zaskakuje lub niespodziewanie pojawia się nowa interpretacja, o której wcześniej nie pomyślałam.
Podobne oddziałuje na moją wyobraźnię tylko malarstwo Hieronima Boscha.