Najnowsze artykuły
- ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
- ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
- ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
- ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Colin Kapp
23
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 03.08.1928
Colin Kapp (ur. 3 sierpnia 1928) - brytyjski autor science-fiction, z wykształcenia elektronik. Debiutował w 1958 roku opowiadaniem Life Plan.
Cykl Uwięziony świat:
- W poszukiwaniu słońca (Search for the sun!, 1982, wyd. polskie Solaris 2001, tłumaczenie: Ewa Wojtczak, Dariusz Wojtczak),
- The Lost worlds of Cronus (1982),
- The Tyrant of Hades (1984),
- Star Search (1984).
Cykl Chaos:
- Formy Chaosu (The Patterns of Chaos, 1972, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka"),
- Broń Chaosu (The Chaos Weapon, 1977, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka").
Cykl Uwięziony świat:
- W poszukiwaniu słońca (Search for the sun!, 1982, wyd. polskie Solaris 2001, tłumaczenie: Ewa Wojtczak, Dariusz Wojtczak),
- The Lost worlds of Cronus (1982),
- The Tyrant of Hades (1984),
- Star Search (1984).
Cykl Chaos:
- Formy Chaosu (The Patterns of Chaos, 1972, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka"),
- Broń Chaosu (The Chaos Weapon, 1977, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka").
6,4/10średnia ocena książek autora
276 przeczytało książki autora
256 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 42 (3/1986)
Colin Kapp, István Nemere
Cykl: Fantastyka (tom 42)
7,0 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 41 (2/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 41)
6,3 z 7 ocen
18 czytelników 1 opinia
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 40 (1/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 40)
7,8 z 4 ocen
12 czytelników 0 opinii
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 17 (2/1984)
Cykl: Fantastyka (tom 17)
6,2 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1984
Miesięcznik Fantastyka, nr 16 (1/1984)
Cykl: Fantastyka (tom 16)
6,2 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka Księga Science Fiction, t.2 Clifford D. Simak
6,2
A to taka książka, proszę Państwa, po której pozostaje smutek. Bo z większości zgromadzonych tu opowiadań, choć różna jest ich tematyka i różny styl, przebija jakaś rozpaczliwa samotność. Samotność jednostki wśród tłumów, samotność człowieka wobec nieznanych form życia czy zjawisk, samotność gatunku w obliczu kosmicznej pustki... Nawet zamykający antologię utwór Stephena Baxtera "Refugium" budzi tylko częściowy optymizm i nadzieję dla nas, żyjących na peryferiach wszechświata, na małej planetce, w całości uzależnionej od ogrzewającej ją niewielkiej gwiazdy, która przecież kiedyś zgaśnie. Bo jakże w nowych światach bez smutku wspominać to "piękne lecz kruche błękitne cacko"?
Oprócz wspomnianego, z tomu na pewno zapamiętam jeszcze dwa opowiadania: lekkie i zabawne (ale jego bohater też osamotniony jest w swych poglądach) "I wślizgnę się do obozu twego..." pióra Erica Franka Russella oraz "Śmierć w domu" Clifforda D. Simaka. To ostatnie, to jeden z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających tekstów sf, jaki czytałam - rzecz o przyjaźni, szacunku, godności i wdzięczności ponad wszelkimi różnicami. Oraz o samotności, przede wszystkim o niej.
Choć całą książkę oceniam na 6, zaznaczam, iż utwór Simaka dostaje ode mnie 9 gwiazdek.
Formy Chaosu. Broń Chaosu Colin Kapp
6,8
Opinia pochodzi z bloga Rozdział VIII (www.rozdzialviii.blogspot.com)
Pozycja autorstwa Colina Kappa z cyklu „Galaktyka Gutenberga” zawiera w sobie dwie powieści dziejące się w tym samym uniwersum, jednak nie związane ze sobą w większym stopniu.
Obie opierają się na zastosowaniu chaosu i entropii jako jednej z właściwości wszechświata. Ludzkość w pierwszej części uczy się, a w drugiej opanowuje stosowanie chaosu jako prawa fizycznego, które można zmierzyć, przewidzieć i zastosować. Prowadzi to do rozwoju całej gałęzi nauki. I mimo że książka pochodzi z 1972/1977 roku jest to bardzo ciekawie i przekonująco opisane. Obie części zgodnie z tytułem obracają się wokół zagadnienia chaosu.
Pierwsza część dylogii zachwyciła mnie. Akcja była bardzo ciekawa i wciągająca. Od początku akcja obraca się wokół tajemnicy i nie wszystko jest wyjaśnione. W centrum uwagi jest główny bohater - Bron, który okazuje się agentem specjalnym biorącym udział w akcji przeciwko „Niszczycielom” - wydawałoby się głównym antagonistom książki. Jednak nic nie jest tak proste jak się wydaje…
Pozostałe postacie są równie interesujące i żywe. Zarówno współpracownicy Brona, jak i przywódca „Niszczycieli”. Są oni przekonujący, różnią się charakterami i nie są schematyczni. Może nie do końca je polubiłem ale na pewno część z nich mnie zaintrygowała. Jedynie kilka z nich było irytujących, ale bardziej poprzez nadane im cechy charakteru niż niedopracowanie.
Jedynym minusem „Form Chaosu” jest niekiedy znaczna i niepotrzebna ilość wulgaryzmów i wyzwisk. Nie do końca zrozumiałem ideę ich użycia.
Uniwersum w powieści jest ciekawie zbudowane i opiera się w głównej mierze na wspomnianym chaosie. Autor nie pomija jednak innych aspektów nauki tworząc bardzo realny świat.
Autor nie ucieka bowiem od problemów ograniczeń związanych z prędkością światła. Jeśli coś z miejsca odległego o 7 000 lat świetlnych to lecąc z prędkością światła doleci po 70 wiekach. Proste. Co prawda ludzie, podobnie w innych utworach tego typu ominęli tą niedogodność, ale jednak ta zależność pojawia się w książce.
Ponadto, w powieści pojawia się problematyka ewolucji wstecznej związanej ze zbytnią automatyką życia rozwiniętego gatunku. Pojawia się w sposób zaskakujący i w nieoczekiwanym momencie. Ale tu nie chcę zdradzać zbyt wiele. Czasem jest miło być zaskoczonym.
Również samo zakończenie jest niespodziewane. Powoduje, że stosunek czytelnika do głównego bohatera, któremu z czasem zaczyna się kibicować, zmienia się o 180 stopni.
„Formy chaosu” są ciekawą i zaskakującą pozycją, którą czytałem z przyjemnością.
Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o „Broni chaosu”. O tej części najchętniej nic nie pisałbym. Pominął bym ją milczeniem i zapomniał o niej. Ale wypadłoby jednak poprzeć swoją opinię argumentami.
Po przeczytaniu pierwszej części dylogii z chęcią sięgnąłem po część kolejną i niestety się zawiodłem. Tym bardziej, ze był to upadek z naprawdę wielkiego konia. W pełnym biegu. Akcja powieści niestety nudziła i była nielogiczna. Nie czekałem na rozwiązanie zagadki, a kolejne wydarzenia wydawały mi się coraz bardziej absurdalne. Również postaci nie zachęcały do śledzenia ich losów, w moim odczuciu były bowiem miałkie i nijakie.
Antagoniści pojawili się na dobrą sprawę z znikąd i dysponowali tytułową bronią chaosu. Jeżeli dołączymy do tego jedną z teorii spiskowych dotyczących pochodzenia człowieka… to nie, nie kupuje tego.
Podobnie ma się ze światem przedstawionym w postaci. Niby to to samo uniwersum, ale… jakby wspomniana wcześniej prędkość światła traci znaczenie, pojawiają się wątki wszechświatów równoległych, a także… przesuwania czarnych dziur. Niestety jest to dla mnie zbyt przekombinowane. Świat może być różnorodny i bogaty, a jednocześnie prosty i logiczny. Tu nie zauważyłem tego.
„Broń chaosu” nie dorasta do pięt swojej fantastycznej poprzedniczce.
Dlatego mam problem z oceną tej pozycji. Z jednej strony fantastyczne „Formy chaosu”, z drugiej - fatalna „Broń chaosu”. Takiego dualizmu w książkach jednego autora, ba jednego cyklu, dawno nie zauważyłem.
Gdybym oceniał jedynie "Formy chaosu" książka otrzymałaby spokojnie ocenę 8 lub 9. Jako, że oceniam całość mogę dać jedynie 5.