Wizyta arcybiskupa Ádám Bodor 7,5
ocenił(a) na 816 tyg. temu Cyt.:
„Jeśli chcemy, by wszystko pozostało tak, jak jest, wszystko się musi zmienić.”
Giuseppe Tomasi di Lampedusa, „Lampart”
„Wizyta arcybiskupa” to kolejna znakomita powieść Ádáma Bodora, wydana po raz pierwszy w 1999 roku, siedem lat po „Okręgu Sinistra”. Można w zasadzie uznać ją za jej luźną kontynuację, bo autor umieścił jej akcję w podobnej scenografii, w zagubionej gdzieś w Karpatach niewielkiej osadzie Bogdańska Dolina, na styku Rumunii, Węgier i Ukrainy. Oczywiście osada jest fikcyjna jak i fikcyjni są bohaterowie stworzeni przez Ádáma Bodora.
Proza Bodora jest wyjątkowa. Tworzy świat z pogranicza jawy i snu, niemal surrealistyczny, w którym obowiązują prawa wymykające się racjonalnym zasadom, zupełnie nieprzewidywalne a które mieszkańcy Bogdańskiej Doliny akceptują z wyjątkowym fatalizmem, nie myśląc nawet o jakiejkolwiek możliwości zmiany.
A zmieniło się wszystko, a jednocześnie nie zmieniło się nic. W Bogdańskiej Dolinie zniknęli pułkownicy a pojawili się popi i zakonnicy, zniknęły mundury a pojawiły się sutanny. Niekiedy tylko któremuś z mieszkańców wyrwie się w rozmowie z popem – „panie pułkowniku”. Nie ma już więźniów ale pojawili się chorzy izolowani w sanatorium dla gruźlików otoczonym drutem kolczastym, po badaniach przeprowadzanych przez zakonników, którzy decydują kogo w nich umieszczać. Osada czeka na wizytę arcybiskupa, który ma odwiedzić miasteczko, ale nikt nie wie kiedy ma przyjechać i czy przyjedzie, ale każdej soboty trwają gorączkowe przygotowania na jego przyjazd.
I taj jak w „Okręgu Sinistra” tak i tutaj wątki opowieści mieszają się, czasami powtarzają, pozwalając ujrzeć je w zupełnie nowym i całkiem innym świetle. Groteska i absurd, pozacierane granice pomiędzy tym co realne a nierealne, stwarza niemal wszechobecny niepokój, obawę i zagrożenie.
Ádám Bodor wydaje się pytać, czy naprawdę w wyniku przemian politycznych, które dotknęły Europę Środowo-Wschodnią po upadku komunistycznych rządów coś naprawdę uległo zmianie, czy dokonała się wymiana elit czy też wszystko pozostało po staremu, nie zmieniło się nic a uległy zmianie jedynie dekoracje? Stawia ważne pytania na które jednak nie odpowiada, pozostawiając czytelnikowi znalezienie odpowiedzi, sam pozostając w swojej zaczarowanej karpackiej krainie.
Wybitny wręcz pisarz i znakomita proza.
Zdecydowanie polecam.