pisarka dziecięca, tłumaczka literatury czeskiej i rosyjskiej, bibliotekarka, pedagog, nauczycielka, animatorka kultury, autorka słuchowisk radiowych, scenariuszy do filmów animowanych, a także podręczników szkolnych. Debiutowała w "Świerszczyku" (1946),równocześnie rozpoczynając współpracę z "Płomykiem". Od 1965 roku do śmierci redagowała w "Świerszczyku" dział KOLOROWE LITERKI, dla którego napisała ponad czterysta wierszy. Do jej najbardziej znanych publikacji dla najmłodszych należą Cztery motylki, I my mamy swoje mamy, Ballady, Krasnalek Gapcio, Przygody Gapcia, Osiołek Bury, Szare piórko, Jędrek, Jak oswoić czarownicę. Wiele utworów Wiery Badalskiej ukazało się w serii "Poczytaj mi, mamo" – m.in. Muzyka na krzywej wieży, Dom, Przepraszam, smoku, Legenda o krakowskim hejnale, Ballada o królewnie, która na wszystko kręciła nosem, Ali i jego osiołek. Pisarka kształtowała postawy, wykorzystując wartości poznawcze i wychowawcze literatury. W swojej twórczości łączyła dyskretny dydaktyzm z humorem i pogodnym spojrzeniem na świat.
Zbiór wierszy i opowiadań znanych polskich autorów dla dzieci. Wiele z nich ukazało się w serii „Poczytaj mi mamo” np. „Co mam” Małgorzaty Musierowicz, „Samo się…” Jadwigi Jasny-Mazurek, „Ten dziwny Eryk” Danuty Wawiłow. Opowiadania poruszają problemy sześciolatków. Świetne ilustracje Zbigniewa Rychlickiego.
Zajrzyj do środka:
https://mojeksiazeczki.video.blog/2011/11/24/skakanka
Książeczka z późnego PRL-u z serii ,,Poczytaj mi mamo ’’.
W nowym formacie kwadratowym, wprowadzonym po zmianach w 1974 roku.
Książeczka cienka, dobry druk. Papier grubszy odrobinę. Ilustrowana w kolorze przez Wandę Orlińską. Ilustracje naprzemienne kolor, sepia itd. Dobrze przedstawiona mimika twarzy.
Historyjka napisana prozą. Opowiadanie dla dzieci o czterech dorosłych przyjaciołach, panu Dominiku piekarzu, Felicjanie – lekarzu, Wincentym – nauczycielu, Tymoteuszu – ogrodniku.
Każdy z nich mieszkał w innej części miasta, w którym szwankowała komunikacja. Jeszcze nie było smartfonów , ale można było porozumiewać się przez telefon stacjonarny. Tylko te rozmowy podbudowywały czterech panów na duchu. Od czasu do czasu spotykali się u jednego z nich.
I tak w czasie jednej wizyty ustalili ,że dobrze byłoby mieszkać razem. Postanowili wybudować wspólny dom i w tym celu zgłosili się do budowniczego.
Podczas wstępnego projektu nie mogli dojść do konsensusu. Każdy z nich chciał co innego i trwał uparcie przy swoim.
Jak skończyła się przygoda z domem?
Czy przyjaźń pozostała niezmienna?
Tego dowiecie się po przeczytaniu lektury.
Przesłanie jest takie ,że dobrze jest mieć przyjaciół. W gromadzie zawsze jest raźniej i weselej.
Jeżeli chce się uzyskać coś wspólnego , trzeba trochę pójść na ustępstwa i żyć w zgodzie.
Polecam dla dzieci młodszych i starszych!