cytaty z książek autora "Timothy Zahn"
-Zrobiłeś to rozmyślnie, prawda?
- No jasne - odparł Han z miną niewiniątka. - Skoro przy okazji unieszkodliwienia statku można było jednocześnie wysłać sygnał alarmowy - to czemu nie? - Zerknął na słup dymu. - Wiesz - powiedział po chwili namysłu - czasami sam siebie zadziwiam.
Niektórzy unikają samotności, bo skłania ich do nieprzyjemnej samooceny.
Ale to było tak artystycznie zrobione. (W lepiej znanym oryginale: "But it was so artistically done"--słowa Thrawna w chwili śmierci).
(...) ludzkie umysły w połączeniu ze wspomnieniami są idealnym zestawieniem do produkowania domniemanych detali.
Tajna broń nigdy nie sprawdzała się zbyt dobrze, jeśli wróg spodziewał się jej użycia.
Kiedy pokazuje się komuś karty, nigdy nie wiadomo, czy ktoś inny nie zagląda człowiekowi przez ramię.
-czy ty również go zidentyfikowałeś
-Eee...nie-przyznał się Car`das.
-Koncentrowałem się głownie na rozumieniu słów.
-Koncentrując się na słowach, całkowicie zatracasz znaczenie zdania - zauważył Thrawn - W życiu często się tak zdarza. Niewolno nigdy tracić szerszej perspektywy. - Spojrzał na rządek światełek na ścianie nad drzwiami i wstał.
-Dzisiejsza lekcja dobiegła końca. Muszę się spotkać z moim gościem.
Strach i gniew, jak często przestrzegał go Yoda, były sługami Ciemnej Strony. Przez chwilę Luke rozważał, której stronie Mocy służy ciekawość.
Niepewność może stać się najtrudniejszym i najbardziej przerażającym stanem umysłu.
Ale teraz Yody już nie było. Jedi stanowczo odsunął od siebie tę myśl. Żal po stracie nauczyciela i przyjaciela zarazem był uzasadniony i szlachetny, ale niepotrzebne rozpamiętywanie tej straty mogło sprawić, że przeszłość uzyska zbyt duży wpływ na teraźniejszość.
Myślę, że niekiedy dobrze jest sobie przypomnieć, iż przemytnik niekoniecznie musi być barbarzyńcą.
Wiesz, Skywalker, tak między nami mówiąc, to kiedy silisz się na przebiegłość, wyglądasz naprawdę żałośnie. Na twoim miejscu dałabym sobie z tym spokój i poprzestała na prostej uczciwości wiejskiego chłopca.
Szczęście to iluzja, której ufają ignoranci, a szukają durnie.
(...) dla każdego budzącego się, niezależnie od realnej pory dnia, jest właśnie rano i dlatego powiedziałem ci "dzień dobry".
- Uważaj, Jade - rzucił admirał z błyskiem w oku. - Teraz ja rządzę Imperium, a nie jakiś od dawna już nieżyjący Imperator. A już z całą pewnością nie ty. Jedyną zdradą jest lekceważenie moich rozkazów.
Wzruszyła ramionami, a jej ognistorude włosy zamigotały w blasku światła.
(...) nawet częściowy sukces może przynieść długofalowe efekty.
Ci, którzy posiadają zdolności taktyczne, stanowią zagadkę i tajemnicę dla tych, którzy są pozbawieni takich talentów.
A gdy przepaść braku zrozumienia jest zbyt głęboka, często wypełniają ją niechęć i pretensja.
- Dzięki twoim staraniom, żeby mnie tu zatrzymać, straciliśmy "Tyrana". Domyślam się, że jesteś usatysfakcjonowany?
C'baoth wytrzymał wzrok admirała.
- Proszę nie winić mnie za nieudolność pańskich niedoszłych zwycięzców - rzekł równie lodowatym tonem. - A może to nie była kwestia ich nieudolności, a raczej umiejętności bojowych Rebeliantów? A w takim razie to pan mógłby być teraz martwy gdyby to "Chimera" tam poleciała.
A tak przy okazji - dodała, spoglądając na Huxleya. - Już nie "Jade", tylko "Jade Skywalker".
Noghri przynajmniej potrafią stać się niewidzialni. A widziałeś kiedyś szturmowca, który nie byłby widoczny jak Wookie na oficjalnym przyjęciu?
I am a warrior. A warrior may retreat. He does not flee. He may lie in ambush. He does not hide. He may experience victory or defeat. He does not cease to serve.
Nie jesteś ostatnim ze starych Jedi, Luke. Jesteś pierwszym z nowych.
Złe były wyłącznie twoje czyny, a nie ich motywacja i dlatego nie spowodowały przejścia na Ciemną Stronę. Bo przechodzi się tam nie z powodu uczynków, tylko ich motywacji.
Już dawno temu odkryłem, że to, co większość ludzi nazywa szczęściem, tak naprawdę okazuje się głównie surowym talentem połączonym z umiejętnością wykorzystywania sytuacji.
W czasach, gdy poznał jeszcze przemytem, poznał wielu ludzi, którzy za nic w świecie nie chcieliby się wiązać z kobietą bystrzejszą od nich samych. Han z kolei już dawno doszedł do wniosku, że on nie wyobraża sobie innego związku.
- otóż pomyłkę może popełnić każdy, chorąży. Ale pomyłka staje się błędem dopiero wtedy, gdy się jej w porę nie poprawi.
Uniósł palec.
A potem go wycelował, niemalże leniwie.
Pallaeon nie zauważył, by Rukh choć drgnął. Pieterson zaś nie miał nawet czasu, by krzyknąć.
- Zbyt często kwestionuje pan moje możliwości, wielki admirale. - Głos C'baotha był jeszcze bardziej ochrypły niż wcześniej. - O wiele za często.
- Kwestionuję wszystko, co nie jest mi znane bądź oczywiste.