Priscilla. Elvis i ja Priscilla Beaulieu Presley 7,5
ocenił(a) na 86 tyg. temu “Tak już jest w życiu, że niestety wraz z dobrem przychodzi zło i człowiek nigdy nie wie, jaką niespodziankę szykuje mu wszechświat”.
Miłość przyszła nagle… Priscilla była oddaną fanką Elvisa, gdy spotkali się po raz pierwszy. Ona miała zaledwie czternaście lat, on był dwudziestoczteroletnią gwiazdą rocka. Młodzieńcza fascynacja przerodziła się w prawdziwą miłość, niebawem stanęli na ślubnym kobiercu, po roku przyszła na świat Lisa Marie. Sielanka nie trwała jednak długo. Charyzmatyczny, pewny siebie, błyskotliwy Elvis otoczył młodziutką dziewczynę swoją opieką, delikatnie krok po kroku kształtując ją wedle swoich upodobań. Ze wspomnień Priscilli wyłania się świat widziany z zamkniętej, złoconej klatki. Pełen samotności i smutku…
Książkę czyta się przyjemnie i z zainteresowaniem. Biją z niej prostota i szczerość. Zwykły, prosty, lekki język, miałam wrażenie, że czytam pamiętnik. Na plus zasługują zamieszczone zdjęcia.
Elvis był wychowany w tradycyjnej rodzinie, gdzie kobiety miały odgrywać przysługujące im role. Miały być uśmiechnięte, opiekuńcze, wyrozumiałe i godnie reprezentować swojego mężczyznę. Priscilla bezgranicznie zakochana, zafascynowana jego światem, z łatwością poddała się swojemu mężczyźnie. A ten wykreował ją według swojego uznania. Nauczył ją wszystkiego, począwszy od tego, w co ma się ubierać, jak nakładać makijaż, kończąc na odpowiednim zachowaniu. Jego żona miała go czcić, ubóstwiać, kochać i zawsze na niego czekać. Podczas gdy on wdawał się w romanse i rozwijał swoją karierę. Jego chęć sprawowania kontroli nad każdym aspektem życia Priscilli, osaczenie jej nie sprzyjało dobremu związkowi. Jej życie, codzienność sprowadzały się do spełniania jego zachcianek. Uzależniony od tabletek, podawał je również żonie, uważał, że jest uprzywilejowany i może więcej. Stał się dyktatorem i wtedy dziewczynka dorosła, zapragnęła czegoś dla siebie.
Dziwny był to związek, nie brakowało w nim miłości, ale ona sama nie wystarczyła, z czasem stał się toksyczny. Elvis stosował wobec swojej żony wyrachowaną przemoc psychiczną i emocjonalną. Zdradzał ją, był nałogowcem i miał swoje słabości. Priscilla pomimo tego, przez co przeszła, zawsze wyraża się o Elvisie z szacunkiem. Ich wspólne chwile te dobre, spokojne, zabawne i te trudne, złe, raniące. Samotna wśród tłumu, sławy, wielkich pieniędzy i niekończących się intryg, przez długi czas żyła w cieniu męża, spełniając wszystkie jego życzenia. Będąc po rozwodzie, wciąż łączyła ich nierozerwalna więź.
Wspomnienia są bardzo szczere, przepełnione miłością, zrozumieniem, ale bez zbędnego słodzenia. Książka chwyta za serce, szokuje, wzbudza kontrowersje i jest bajkowym koszmarem. Bardzo polecam!
https://tatiaszaaleksiej.pl/priscilla-elvis-i-ja/