Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dominique Charpin
1
7,8/10
Pisze książki: historia
Urodzony: 12.06.1954
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Sztuka czytania i pisania w Babilonie Dominique Charpin
7,8
Po krótkim odrodzeniu języka sumeryjskiego, od 2000 roku p.n.e semicki język akadyjski podzielił się na dwa dialekty: babiloński i asyryjski (staroakadyjski to okres 2334-2193 p.n.e.).
Mezopotamczycy – przynajmniej kapłan boga Marduka - Berosus, wierzyli/wierzył, że pismo to dar boga Oannesa o ciele ryby i głowie ludzkiej, gdy ludzie żyli bez porządku i dyscypliny. Wyszedł z wód Zatoki Perskiej i dał ludziom ten dar, za pierwszego króla mezopotamskiego Alorusa.
Jednak istnieje też tradycja, że pismo wynalazł król Uruk - Enmerkar. Emerkar chciał pozyskać surowce od króla Arratty (w zamian Enmerkar rozwiązywał zagadki – rozwiązywał dopóki nie mógł sobie poradzić z zapamiętywaniem zawiłej i długiej wiadomości, aż do momentu gdy umieścił wiadomość na tabliczce glinianej – jeżeli Emerkar to „pan Kulaby” z inskrypcji. Nie jest to jasne w tekście. Enmerkar twierdzi że zawdzięcza mądrość bogini Nisabie – bogini Pisma – jak wierzył.
Według autora pismo pojawia się nagle i nie jest to dar ewolucji. Może autor tu sugeruje czynnik nadprzyrodzony.
Po takim krótkim wstępie pan Charpin przedstawia pracę asyriologów. Sam jest asyriologiem, więc to ważna część pierwszego rozdziału, poparta własnym doświadczeniem. Nie będę szczegółowo tego opisywał, ponieważ mógłbym zniekształcić przekaz. Dodam tylko, że jest trochę o paleografii. Okres staro akadyjski (2334-2193 p.n.e) wyróżnia się tym, że znaki odciskano bardzo elegancko; jak nigdy potem. XVII w. p. n. e - okres starobabiloński charakteryzuje pismo pochylone i trudne do odszyfrowania. Wyjaśniana jest natura logogramów i ideogramów. Logogram to znak – który niesie ze sobą wartość dźwiękową i znaczenie – np. sumeryjskie „Ka” „usta”, pisarz akadyjski odczytywał jako „pum” usta – więc w innym języku.
Autor na podstawie inskrypcji obala teorię „jakoby większość społeczeństwa była niepiśmienna”. Pismo było powszechne wśród handlarzy – nie trzeba wiele znaków do nauczenia, aby się nauczyć pozostawiać dokumenty sprzedaży. Nawet wojskowi generałowie musieli umieć odczytywać poufne wiadomości – co jest poparte w inskrypcjach. Do w miarę komunikatywnej wiadomości wystarczyło już opanowanie 68 znaków – nawet władcy czy dwór byli niejednokrotnie piśmienni. Nie była więc to domena jedynie skrybów i kapłanów.
Akadyjski w dialektach asyryjskim lub babilońskim to ok. 600 znaków do nauczenia, jednak wystarczy nie wiele znaków do opanowania; do komunikacji. Jedynie listy wymagały większej ich ilości.
Autor obficie cytuje tabliczki na poparcie swojej tezy i jest dla mnie przekonujący.
Ten stan rzeczy zawdzięczamy królowi Szulgi (2094–2047 p. n .e) poliglocie który znał kilka języków i wprowadził reformy edukacyjne – stworzył szkołę skrybów.
Jedna z jego inskrypcji mówi nam:
„Śpiewałem hymny z dawnych lat; od najdawniejszych czasów, tigi i zamzam moich poprzedników i nigdy nie recytowałem ich w sposób nie odpowiedni […] nie pozwoliłem popaść im w zapomnienie.”
Rodzaje hymnów były takie jak adab, tigi, malgatum, širgidda, šumunša, kungar, balbale, gigid, zamzam.
[…]„Oby moje hymny były na ustach wszystkich, oby moich pieśni zawsze słuchano! Kazałem je spisać linijka po linijce w Domu Mądrości bogini Nisaby. Nikt nie może ich nigdy zapomnieć” […] pisał Szulgi.
Bardzo skrótowo opisałem 1 Rozdział „Zajęcie dla specjalistów?”. Nie będę przedstawiał tu bogatej treści tej książki, jest ona krótka, ale obfita w cytaty z tabliczek. Zawiera 7 rozdziałów: Rozdział 2: o metodach nauczania i szkolnictwie, Rozdział 3: Dokumenty z archiwów, Rozdział 4: Gest, słowo i pismo w życiu prawnym, Rozdział 5 Korespondencja, Rozdział 6 Dzieła „literackie” i biblioteki, Rozdział 7 Przesłania do bogów i potomków.
Książka jest napisana w naukowy sposób; są podawane najczęściej źródła – także asyryjskie, niestety wydawca umieścił przypisy na końcu książki, co jest bardzo niefortunne, ciężko i źle się to czyta. Do samej treści nie mam zastrzeżeń. Książka zasługuje na wysoką ocenę jednak za umieszczenie przypisów na końcu; odejmuję 2 gwiazdki.
Książkę polecam zainteresowanym Asyriologią i państwem Babilońskim (dodam tylko, że rozdział 6 traktuje głównie o bibliotekach np. Asurbanipala - bardzo mało jest w tym rozdziale o samych dziełach literackich – informacje naprawdę szczątkowe).
To dobre uzupełnienie (ta pozycja),recenzowanej już przeze mnie książki „Languages of Iraq – Ancient and Modern” (w tej angielskiej był opisywany akadyjski z jego dwoma dialektami i sumeryjski). Nadmienię, że współcześni Asyryjczycy to nie są Asyryjczycy dawni; co mówili po akadyjsku, współcześni Asyryjczycy mówią po aramejsku. Aramejczyków nazywano Asyryjczykami raczej nie w sensie etnicznym, tylko dlatego, że zamieszkiwali tereny dawnej Asyrii, a więc tych ostatnich należy wiązać z Asyrią raczej geograficznie, choć mogli być zmieszani z Asyryjczykami – Asyria wiele państw aramejskich wcieliła do swego kraju.
Oczywiście pogańska literatura i zainteresowania wróżbiarstwem, przepowiedniami dawnych Babilończyków i Asyryjczyków może razić współczesnego czytelnika i mnie przewaraca się w żołądku, ale pomimo tego, z wyjątkiem tego, książka jest ciekawa.
Przepraszam za błędy interpunkcyjne i powtórzenia wyrazów - z powodu braku czasu, nie byłem wstanie ich wszystkich poprawić.
Sztuka czytania i pisania w Babilonie Dominique Charpin
7,8
Kiedy mówimy o początkach cywilizacji europejskiej, zazwyczaj mamy na myśli świat grecko-rzymski, zapominamy natomiast o Mezopotamii. Niesłusznie, bowiem to tam, jak głosi polski tytuł wydanej przed kilkoma dekadami książki S.N. Kramera, narodziła się historia. W bon mocie tym tkwi spora doza prawdy, gdyż to właśnie w Międzyrzeczu dokonano wynalazku, bez którego ani historia, ani nasza cywilizacja nie mogłyby powstać. Pomiędzy Tygrysem a Eufratem wynaleziono pismo.
Same początki pisma są dość niejasne i obecnie nie jesteśmy w stanie nic na ich temat powiedzieć. Według dzisiejszego stanu wiedzy pojawiło się ono dość nagle jako już ukształtowany system ok. 3200 r. p.n.e.
Dominique Charpin, francuski asyriolog, bardzo potoczycie opowiada o różnych aspektach kultury i organizacji społecznej Babilonu, przy czym kultura pisma cały czas pozostaje w centrum jego zainteresowania.
Charpin rozpoczyna swój wywód od przedstawienia procesu odczytywania tabliczek klinowych. Warto zwrócić uwagę, że jest to doświadczenie zupełnie odmienne od znanego nam czytania pisma łacińskiego. Przede wszystkim zapis klinowy na tabliczce glinianej jest trójwymiarowy i należy odczytywać go w odpowiednim oświetleniu, ze źródłem światła umieszczonym z lewej strony, „ponieważ dopiero gra światła i cienia wydobywa profil znaków”. A to dopiero początek tej przygody.
Autor dowodzi, że praktyczna znajomość pisma klinowego była stosunkowo szeroko rozpowszechniona, co może być dla nas pewnym zaskoczeniem. Omawia naukę czytania i pisania, zbiory tabliczek (archiwa i biblioteki),korespondencję, a także funkcje pisma. Warto zaznaczyć, że piśmienność Asyrii i Babilonu miała charakter w znacznym stopniu pragmatyczny, zasadniczo więc czytanie dla przyjemności nie było praktykowane. Niemniej w Mezopotamii istniała także swego rodzaju „literatura piękna”, taka jak mity i eposy, stanowi ona jednak jedynie niewielki odsetek odnajdywanych tabliczek.
Teksty inne niż dokumenty archiwalne (listy, teksty administracyjne i prawne) stanowiła około 4/5 tekstów odnalezionych w bibliotece Asurbanipala w Niniwie. Była to przede wszystkim literatura z zakresu wiedzy religijnej oraz wróżbiarstwa, przeznaczona dla egzorcystów, wróżbiarzy i innych lekarzy z otoczenia królewskiego. Zadaniem tego zbioru było zapewnienie im narzędzi do wypełniania ich obowiązków polegających na niedopuszczeniu, aby jakiekolwiek nieszczęście spotkało osobę władcy. Był to więc także księgozbiór roboczy. Jak dodaje Charpin, „należy zresztą podkreślić, że nawet teksty, które uważamy za ‘dzieła literackie’, miały czasami cel praktyczny”.
Niestety polski czytelnik ma do dyspozycji bardzo niewielki wybór literatury dotyczącej dziejów Międzyrzecza, głównie starszej. Tym większe zainteresowanie zatem wzbudziła publikacji książki Dominique’a Charpina, napisanej w sposób bardzo przystępny i zrozumiały także dla osób nie będących specjalistami. Jeśli nadal szukacie prezentu gwiazdkowego, to bardzo polecam to opracowanie.