Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać271
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anabel Gonzalez
1
7,3/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
176 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
To (nie) ja. Jak zaakceptować dawne traumy i pójść dalej
Anabel Gonzalez
7,3 z 35 ocen
232 czytelników 5 opinii
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
To (nie) ja. Jak zaakceptować dawne traumy i pójść dalej Anabel Gonzalez
7,3
Rzeczywiście książka daje wrażenie, że jest powtórzeniem teorii i praktyki spisanej przez kogoś innego, ale jednak jest w niej coś, co ją wyróżnia. Przytoczę ulubione fragmenty:
,,Te wyśnione światy pełne idealnych ludzi, gdzie wszystko wygląda tak, jak byśmy chcieli, i wszystko jest możliwe, nie pozwalają nam twardo stąpać po ziemi ani mierzyć się z rzeczywistością. Życie nie jest tak cudowne, prawdziwi ludzie mają swoje niedoskonałości i ograniczenia(…)”
Pięknie to Reymont powiedział, życie nie daje nam tego, co chcemy, ale to, co dla nas ma. Prawda! Zanurzamy się w świat swojej fantazji, wyobrażamy sobie miłe chwile, a po zderzeniu z szarą rzeczywistością, popadamy w przygnębienie. Autorka uczy nas, że należy przyjmować życie takim, jakie jest. No i próbować znaleźć to, czego pragniemy w ludziach, którzy istnieją naprawdę. Trzeba zdjąć klapki z oczu.
,,Nie walczmy z rzeczywistością tylko, dlatego, że nie przypomina naszej planety, lecz nauczmy się odnajdować w niej elementy, które były w tym naszym wymarzonym świecie. Nie pozwólmy, by przeszły niezauważone tylko, dlatego, że nie świecą aż tak jasno albo nie wyglądają w stu procentach tak, jak byśmy chcieli. Stopniowo, po trochu, sprawimy, że wszystko, czego potrzebowaliśmy na planecie z naszych snów, będzie na wyciągnięcie ręki. A co najważniejsze, stanie się prawdziwe”.
Gdzieś kiedyś słyszałem, że nie zamalujesz czarnego świata na biały kolor, to nie jest możliwe, ani sensowne. Świat nie jest idealny, ludzie też nie, najważniejsze, aby dwoje ludzi połączył fakt, że są idealni dla siebie. Tu nawiązanie do kultowego ,,Buntownika z wyboru”. Trzeba przestać patrzeć wstecz, nie bać się popełniać błędów, wyciągać wnioski i żyć tym, co dzieje się tu i teraz.
,,Bohater, który zablokował cały swój gniew, nie jest w stanie nawiązać emocjonalnego kontaktu z innymi ludźmi, nawet tymi, których kocha. Nie broni się, żyje na pół gwizdka. Pewnego dnia wydarza się coś, co go mocno dotyka, i w efekcie ta ukryta, zakopana głęboko część wymyka się spod kontroli”.
To fakt, dusząc w sobie ten gniew, tą złość, wyniszczamy się od środka. Zupełnie jakby miało się tykającą bombę w żołądku. Najlepiej ten gniew z siebie wyrzucić. Tu kolejna ciekawostka. Kuba Płucisz zaznaczał, że właśnie gniew dawał mu wielkiego kopa do twórczości. Najlepiej, więc ten gniew przekuć na coś, wylać na papier, czy wypocić na siłowni. Inaczej obrywają właśnie Ci, których kochasz, a nic nie zawinili.
Oryginalna książka. Nie nudziłem się przy niej ani razu. Na mnie zadziałała bardzo pozytywnie. No i bardziej motywuje by popracować nad własnymi niedoskonałościami. Jak najbardziej warta przeczytania.