Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać263
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maurizio Ferrero
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Urodzony: 1987 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
3 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 490 (07/2023) Janusz Cyran
6,4
Lato i upał…
Niemożliwe u nas? Ani chybi globalne ocieplenie!
Ale przecież ja nie o temperaturach, a o zawartości najnowszego numeru NF chciałbym coś powiedzieć.
Prozę polską reprezentuje jeden, bardzo długi tekst – „Tumult” Janusza Cyrana. No i właśnie, rozwlekłość to główna wada tego tekstu. Bo jeśli nawet dostrzegam jakieś majaczące za wodospadem słów przesłanie, to ginie w tej nawale znaków. Nie rozumiem również wielu autorskich zabiegów – trzech rzeczywistości (z czego dwóch wirtualnych),nagłej zmiany narratora pod koniec opowiadania. Dlaczego? Po co? Nie wiem.
Nie zrozumiałem po prostu.
Proza zagraniczna –
„Ana na polu umarłych” Maurizio Ferrero – klaustrofobiczne postapo. Trochę przypomina mi stareńki film „Z jak Zachariasz”. Tym niemniej czytało się ze sporą przyjemnością, bo choć akcji malutko, ładnie to Autor przedstawił słowami.
„Bunkier” Switłany Taratoriny – nienowe, by wspomnieć tylko niedawny film, „Cloverfield Lane 10”. Ale opowiedziane całkiem ciekawie, nie nudziłem się. I gdyby tylko nie ten ostatni akapit…
Taka łopatologia, że aż zęby same zgrzytają. Rujnuje całą, całkiem niegłupią, wymowę tego tekstu. Happy end jak z Holiłódu. Coś strasznego!
„Cierpliwość żniwiarza” Wołodymyra Arieniewa – przewrotność tego tekstu przypomina mi najlepsze opowiadania Bułyczowa. Spodobał mi się bardzo koncept, może mniej wykonanie.
Ale zawsze warto sobie przypominać – kto sieje wiatr, zbiera burzę!
A w publicystyce: „Strefy zamknięte” Silke Brandt. Dosyć hermetyczne i prawie naukowe. Choć to trochę przypomina teksty na temat „co poeta miał na myśli?”, warto się zapoznać. Co umyślnie, ale i czasem pewnie bezwiednie, autorzy zaszywają w swych dziełach. Głębsze sensy, pytania, interpretacje. Myślę, że warto częściej takie teksty zamieszczać.
Wywiady. Ten z Wolfgangiem Stegemannem interesujący, zawsze warto wiedzieć że to, co na ekranie trwa 30 sekund, przygotowuje się i filmuje przez długie tygodnie. Natomiast twórczość pani Agnieszki Kublat to zdecydowanie nie moja bajka.
O Klęczar, Orbitowskim i Vargasie powiem tylko – bardzo dobrze, że są!