Najnowsze artykuły
- Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać321
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Valentino Poppi
Źródło: https://valentinopoppi.altervista.org/
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Urodzony: 1968 (data przybliżona)
Pochodzący z Bolonii autor science fiction i fantasy. Ukończył inżynierię elektroniczną i pracuje w sektorze telekomunikacyjnym. Opublikował powieści „Vizi e tentazioni” (Robin Edizioni – 2020),która została już finalistą nagrody Urania, „Fuga da Amaltea” (Tabula Fati – 2023) oraz osobistą antologię „Via d'uscita” (Acheron Books – 2021). Jego opowiadanie „Questioni d'onore”, finalista Urania Short Prize 2018, zostało opublikowane w Urania Mondadori nr 1660. Dwukrotnie zdobył trofeum RiLL za najlepsze opowiadanie fantasy w 2017 i 2020 roku za opowiadania „Davanti allo specchio” i „Oggetti smarriti”, opublikowane w antologiach o tej samej nazwie w serii „Mondi Incantati”. Inne jego opowiadania, zwycięzcy lub laureaci konkursów literackich, zostały opublikowane przez różnych wydawców w czasopismach i antologiach.
0,0/10średnia ocena książek autora
37 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 492 (09/2023) Nina Kiriki Hoffman
7,1
Lato – urlop, upały i wrześniowy numer NF.
A w nim – po polsku.
„Krucze pióra” Adrianny Filimonowicz – słowiańskie fantasy z Tatrami w tle. Zjeżyłem się od razu, bo nie cierpię gór. W sumie nie było tak źle, ale też bez szału. Po prostu poprawne opowiadanie. No, może nie całkiem, bo kiedy spodziewałem się, że historia osadzona jest dość głęboko w przeszłości, to jak diabeł z pudełka wyskakuje turysta ze zdjęciami. Czyli czasy niemal współczesne? Skoro tak, to skąd pistolety u górali?
„Kapitan Rackham” Cezarego Czyżewskiego – w przeciwieństwie do gór, klimaty pirackie lubiłem zawsze. Ale to kolejny poprawny tekst, który emocji nie wzbudza. Przeczytać i zapomnieć!
„Zimno, ciepło, gorąco” Krzysztofa Rewiuka – że Autor pisać potrafi, wiadomo nie od dziś. Zajdla byle komu nie dają. Także ten tekst jest pięknie napisany, skrzący się odniesieniami (nie tylko do bajek i mitów). Umyka mi jedynie jakiś głębszy sens tego opka, ale kładę to na karb mojego gapiostwa. Bardzo, bardzo ładne!
„Moja matka stała się Słowem” Marty Kładź-Kocot – ech… Można ten tekst odczytywać jako bieżącą, polityczną agitkę: uchodźcy, płot, globalne ocieplenie, cierpiące zwierzęta, złe elity i odrzucone masy. Można, ale wolę nie. Wolę ten tekst traktować jako oskarżenie ludzi, że nie dorośli do ludzkości. I potrzebni nam są kosmici, żebyśmy mogli odnaleźć w sobie humanizm. Ale takie odczytanie tego tekstu też budzi mój głęboki sprzeciw. Chybiony jest tu dla mnie wtedy motyw biblijny. Znaczy – to opowiadanie nie gra mi na tylu poziomach, że je po prostu odrzucam jako fałszywie brzmiące w całości.
Za granicą natomiast znacznie lepiej.
„Rzep na duchy” Niny Kiriki Hoffman – opowiadanie nie udające niczego poza tym, czym jest: lekką literaturą rozrywkową, w sam raz na wakacje. Trochę w stylu „Szóstego zmysłu”.
„Pani na Żemerach” Ołeksija Gedeonowa – w sumie ciekawe, ale pewnie 80% siły tego tekstu tkwi w nawiązaniach do twórczości Gogola, której niestety nie znam. Przeczytałem z ciekawością, ale i żalem, że tyle mi umyka.
„Projekt smok” Naomi Kritzer – literatura rozrywkowa w najlepszym stylu. Choć właściwie cudów w tym tekście nie ma, to czytało mi się z wielką przyjemnością. Dla mnie najlepszy tekst numeru!
„Biuro rzeczy zagubionych” Valentino Poppiego – pomysł jak z Kinga, wykonanie ciut gorsze. Ale w sumie ciekawy tekst!
I publicystyka…
Odszedł Lech Jęczmyk – guru moich lat młodzieńczych i moich lat dojrzałych. Kiedyś ceniłem go za świetny dobór tekstów i mistrzowskie operowanie słowem, później – za trzeźwe spojrzenie na świat i przemyślenia, którymi się z nami dzielił. Na jego felietony czekałem kiedyś z nabożnym oczekiwaniem, a potem po lekturze zachodziłem w głowę, jak mogłem nie zauważyć tych zjawisk, które opisywał.
Żegnaj, Mistrzu!
Po Jęczmyku właściwie już nic nie zostało do powiedzenia, ale jeszcze dwie sprawy: w wywiadzie z Robem Wilkinsem indagujący mówi więcej niż indagowany. Tak to powinno wyglądać?
Oraz, już całkiem na marginesie, brawa dla Redakcji! Idzie w ślady Stephena Hawkinga, a to już wielka rzecz!
Do czego piję? Tak jak Hawking urządził przyjęcie dla podróżników w czasie, tak i Redakcja wspólnie z FineArtPrints organizuje promocje dla nich: „zniżka ważna do 30.07.2023 r.”. Zaiste fantastyczne posunięcie ;).
Nowa Fantastyka 496 (01/2024) Przemysław Gul
7,0
W styczniowym numerze są trzy opowiadania polskie i trzy zagraniczne.
Bies kwantowy - Mika Modrzyńska - słowiańskie demony w miejskim wydaniu, z metaforyczną, poważną puentą. Może niezbyt proste w odbiorze, z poszarpaną linią, ale ciekawe.
Selkie - Przemysław Gul
Niesamowity świat kiedy ludzkość na powrót schodzi do morza i współegzystuje z syrenami, ośmiorniczakami, krabami, itd. W tej scenerii w Ichtiońskim Muzeum Powszechnym pojawia się cenny artefakt, co jest równie podejrzane jak kradzież. Zagadkę rozwiązuje merma Moraj. Jest potencjał.
Biblioteka Agnieszka Rogowska - to wg mnie najlepsze opowiadanie w tym zestawie, transcendentne, nierzeczywiste, z motywem architektury snów. Chociaż myślałam, że zmierza do innego zakończenia niż się okazało, że będzie metaforą depresji, czy tego typu problemów, jak Głębia Challengera. Kończy się jednak zupełnie inaczej, ale i tak dobrze.
Szlam - Anthony M. Rud
Klasyczny motyw szalonego naukowca i konsekwencji tego. Fajne, jest klimat.
Przed lustrem - Valentino Poppi
Krótkie i przewrotne, ale też bardzo mi się podobał pomysł na mimika, który przybiera formę czegoś z otoczenia, i nigdy nie wiesz czym on jest, a jest żarłoczny.
Złomiarze - Lavie Tidhar - zawód złomiarza na wysypisku kosmicznych śmieci jest niezwykle niebezpieczny, ale i tu ludzie muszą sobie radzić, są pragnienia, przyjaźnie, może miłość. Najmniej mi się podobało.