Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Aysun uwielbia swoją pracę i kiedy dostaje zlecenie przygotowania wesela i to na dodatek we Włoszech, widzi szansę na rozwój kariery. Na przyjęciu weselnym jednym z gości będzie jej szef Christopher. Przygotowania do przyjęcia zbliżają Aysun i Chrisa, choć dziewczyna próbuje się przed tym bronić. Szczerze, uwielbiam romanse biurowe, ich klimat i relację szef-podwladna. Jeśli tak jak ja lubisz taki wątek, a masz ochotę na lekki romans na długi jesienny wieczór to z pewnością spodoba Ci się ta historia. Aysun to typowa pracoholiczka. Towarzystwo innych nie jest jej do niczego potrzebne. Widać, że dziewczyna lubi swoje życie i niczego jej nie brakuje. Christopher z kolei jest bardzo fajnym facetem, choć przy pierwszym spotkaniu z Aysun nie zapunktował ani u niej, ani u mnie. Jednak bardzo mi się podobało to, że to on pierwszy okazał swoje uczucia. Autorka w świetny sposób poprowadziła akcję książki. Te podchody między bohaterami spodobały mi się od samego początku i z niecierpliwością czekałam na rozwój wydarzeń. Irytowało mnie jedynie ciągle powtarzanie ,,jesteś moim szefem", czy naprawdę nie było pomysłu na inne wymówki lub inne przekazanie tego, że głównej bohaterce przeszkadzał ten fakt? Byłam zawiedziona ilością tego tekstu. Cała historia jest bardzo lekka i nie wymaga zbyt dużego skupienia przez co będzie idealna na odstresowanie się po ciężkim dniu. Muszę przyznać, że przeczytałam ją na raz, jest bardzo wciągająca i potrafi zaciekawić czytelnika. Nie jest to jednak książka idealna, jak dla mnie trochę jej brakowało dopracowania. Nie mniej jednak polecam przeczytać, bo jest to całkiem udany debiut.