Anne Fine jest pisarką angielską, najbardziej znaną z książek dla dzieci, choć pisze również dla dorosłych. Jest członkinią Królewskiego Towarzystwa Literackiego. Za swój wkład w literaturę została odznaczona w 2003 roku Orderem Imperium Brytyjskiego.Napisała ponad pięćdziesiąt książek dla dzieci, wydawanych w 45 językach.http://www.annefine.co.uk/
Narratorem opowieści jest kot Tuffy. Kiedy go poznajemy, w jego życiu następuje zmiana. Tuffy zostaje sam.Właściciele Tuffy’ego, których on nazywa rodziną, wyjeżdżają po prostu na tygodniowy urlop i kotem ma się zająć mieszkający w sąsiedztwie pastor. Tuffy cieszy się czekającą go wolnością, ale niedługo. Naszemu bohaterowi przychodzi nawet w tych trudnych okolicznościach udawać kotkę, a potem zostaje posądzony o morderstwo na niej...
Jak wspomniałam na początku, książka dostarcza wielu informacji o zwyczajach kotów. Pozwolę sobie dwie z nich przytoczyć: „My, koty, nie pałętamy się pod waszymi nogami jak psy i nie robimy tego, co się nam każe, gapiąc się wiernie w wasze oczy i zastanawiając, czy gdzieś w pobliżu nie ma jakiegoś kapcia, którego moglibyśmy wam podać”. „My, koty, żyjemy własnym życiem; ja lubię żyć swoim. A jedną z rzeczy, których nie znoszę, jest marnowanie czasu, kiedy rodzina wyjechała na wakacje”.Ponadto koty nie lubią: nadmiaru uścisków, głaskania tylko z tego powodu, że są miękkie i puszyste, wczorajszego jedzenia, siedzenia w ciasnym koszyku; za to uwielbiają: wylegiwanie się w kwiatach lub na domowym sprzęcie elektronicznym, spotkania z kocim towarzystwem i wspólne polowania na coś smacznego, konkursy młodych talentów śpiewaczych pod oknami i wiele jeszcze innych, przyjemnych rzeczy...
„Dziennik kota mordercy” to mini-powieść dla dzieci, autorstwa Annie Fine, która z pewnością spodoba się także starszym miłośnikom kotów. Książka przedstawia tydzień z życia kota Tuffiego, który opisuje reakcje rodziny na swoje typowo kocie poczynania – czyli znoszenie do domu coraz to nowych, martwych zwierzątek. Koci poniedziałek zaczyna się od przyniesienia martwego ptaszka, wtorek mija na jego pogrzebie a środa owocuje martwą myszą. Rodzina wpada jednak w popłoch we czwartek, kiedy Tuffy przynosi do domu martwego królika. Nie jest to jednak zwykły królik, lecz Thumper – zwierzak sąsiadów rodziny Tuffiego. Ellie, mała właścicielka kota, wpada w histerię, a jej rodzice stają na głowie, co zrobić, by sąsiedzi nie odkryli morderstwa dokonanego na ich pupilu. Decydują się umyć królika, wysuszyć go suszarką, a nocą tatuś ma za zadanie niepostrzeżenie podrzucić go do klatki, stojącej w ogrodzie sąsiadów. Jakież jest ich zdziwienie, kiedy następnego dnia sąsiadka napotkana w sklepie opowiada im niezwykłą historię swojego zwierzaka. Mianowicie, Thumper chorował i zdechł parę dni wcześniej. Sąsiedzi urządzili mu pogrzeb w ogródku. A dzień po pogrzebie królik, wymuskany, siedział w swojej klatce. Zarówno sąsiadka, jak i rodzice Ellie byli w szoku. Ci drudzy raczej dlatego, że kot okazał się niewinny. Ellie radośnie objęła Tuffiego zabraniając komukolwiek szkalować niewinnego kota. A Tuffy uśmiechał się zadowolony, planując kolejny tydzień. Książka wprawdzie przeznaczona jest dla dzieci, ale także starsi miłośnicy kotów powinni się nią zachwycić, gdyż autorka bardzo celnie opisuje kocie cechy charakteru, które każdy kociarz na pewno zna z życia.
Naprawdę polecam :)