Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński2
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać247
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Lea
1
5,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,8/10średnia ocena książek autora
368 przeczytało książki autora
84 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krwawa hrabina Anna Lea
5,8
Nie wiem co było gorsze, książka, czy lektorka. To była istna droga przez mękę. Wszystko było tu takie powierzchowne, byle jakie. Żadnych konkretów tylko ogólniki. Autorce nie chciało się poszukać szczegółowych informacji np. na temat ziół i ich zastosowania, używała po prostu oględnych sformułowań typu napar ziołowy, mikstura itp. Wszystkim upuszcza krwi, a choremu na halucynacje każe podać wodę.
Sporo niespójności w treści.
Treść pełna banałów i pisana jakby wedlug schematu.
Cały czas jest mowa o jakiejś ciemnej i mrocznej mocy hrabiny, ale nie wiadomo, o co konkretnie chodzi. Lektorka ma przyjemny głos, ale kiepski warsztat.
Całość wypada żenująco i irytująco.
Krwawa hrabina Anna Lea
5,8
Wygląda to tak, jakby autorka nie mogła zdecydować się, po której stronie stanąć. A może to zabieg celowy? W celu przekonania czytelnika o bezstronności autorki? Chyba nie. Są dwie koncepcje historyczne: jedna taka, że Elżbieta Batory rzeczywiście była wynaturzoną i może nawet zboczoną (cokolwiek by to nie znaczyło) morderczynią, ale jest też druga opinia, która mówi, że Elżbieta była mądrą kobietą, rządziła twardą ręką, ale wcale nie krwawo oraz, że jako kobieta przeszkadzała w męskim świecie władców i podstępem oraz plotkami doprowadzono do tego, że została uznana za morderczynię i zniknęła z areny. Oczywiście jej majątki przejęli mężczyźni. Natomiast autorka jakoś te obie opinie wypośrodkowała. Elżbieta w tej książce wcale nie jest krwawą hrabiną. Odbieram ją jako ofiarę spisku, ale kłóci się to z koncepcją, że trzymała twarde rządy w swoich majątkach. Absolutnie w tej książce Elżbieta nie jest silną postacią. Jest postacią taką trochę byle jaką.
Książka do ambitnych nie należy, można ją przeczytać dla rozrywki, ale jako taka nie posiada wystarczającej wartości literackiej - o historycznej nawet nie wspomnę - żeby się nią zachwycać.