Najnowsze artykuły
- Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać312
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gillian Hutchinson
1
6,7/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
28 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ekspedycja Sir Johna Franklina na HMS Erebus i HMS Terror. Zaginieni i odnalezieni
Gillian Hutchinson
6,7 z 14 ocen
45 czytelników 4 opinie
2022
Najnowsze opinie o książkach autora
Ekspedycja Sir Johna Franklina na HMS Erebus i HMS Terror. Zaginieni i odnalezieni Gillian Hutchinson
6,7
Dla mnie ta książka jest albumem ze sporą ilością pięknych fotografii i ilustracji. Czytana równolegle z książką "Na zawsze w lodzie. Śladami tragicznej wyprawy Johna Franklina" (Owen Beattie, John Geiger) i oczywiście "Terror" (Dan Simmons) jako świetne uzupełnienie ikonograficzne.
Dla osób zaznajomionych z tematem - sama treść książki nie wnosi nic odkrywczego, bo tekst jest krótki i powszechnie znany.
Ekspedycja Sir Johna Franklina na HMS Erebus i HMS Terror. Zaginieni i odnalezieni Gillian Hutchinson
6,7
Zastanawiałem się od czego zacząć? I chyba zacznę od słów - spore rozczarowanie. To jest chyba moje najbardziej trafne odczucie wobec tej książki, które jest wynikiem złożoności moich oczekiwań, realnej wartości merytorycznej książki i wartością pieniężną (ceną).
Już na wstępie nadmienię, że książka historyczna, sama w sobie, nie jest opowieścią z gatunku tych zaskakujących. Po takie tytuły sięgają z reguły osoby zainteresowane tematem, być może nawet dobrze obeznane. Czytając, nie oczekiwałem nowych sensacyjnych wiadomości. Ale z drugiej strony, żeby książkę lepiej się czytało nie powinna w swej treści być sztampowa, ani w płytki sposób powielać dotychczas zebrane fakty (prawdy). Niestety Ekspedycja w moim odczuciu jest bardziej artykułem (bogatym i rozszerzonym, ale jednak),który w pigułce chce zmieścić najważniejsze ciekawostki, nie dodając zbyt wiele od siebie.
Po drugie - że nie jest to stricte książka naukowa, świadczy układ i konstrukcja książki. Bogactwo zdjęć (historycznych artefaktów, otoczenia przyrody),obrazów, ilustracji sprawia, że wizualnie książka prezentuje się dobrze, ale zdecydowanie kosztem samej zawartości merytorycznej.
Po trzecie. Nawet to całe bogactwo wizualne nie zdaje się na wiele, kiedy traci ono na swej wartości ze względu na rodzaj produkcji. Nadruk - aż prosi się o lepszej jakości papier! Bardziej przyjazny dla kontemplowania pięknych zdjęć (malarstwo, czy arktyczna przyroda). Zwłaszcza, że w moim odczuciu podniosło by to zdecydowanie ocenę. Tutaj zaś jest paradoks, że książka na dzień dobry kosztuje blisko 70 zł, ale jakościowo odbiega od standardu w tej cenie. Można pokusić się o stwierdzenie, że pewnie licencja była za droga. Ale ja osobiście wolałbym żeby nie poskąpiono na tym elemencie, i dołożono większych starań. Chyba jak dla mnie to stanowi największy mankament. Potencjał stłamszony przez przeciętność.
Jeśli zaś chodzi o treść... Jak wspomniałem. Nic odkrywczego w tym temacie nie znajdziemy. Powielone hipotezy, ubogie watki personalne. Niewiele wnoszące komentarze. Jak dla mnie jest to książka będąca zaledwie uzupełnieniem, a nie podstawą tematu polarnego (i to wyłącznie biorę pod uwagę aspekt graficzny). Dla przykładu dużo lepszą pozycją w tym samym temacie jest lektura NA ZAWSZE W LODZIE. I jeśli miałbym porównywać obie tylko pod względem rzetelnych, ciekawych informacji, to jest po prostu duża przepaść.
Podsumowując wiem, że fani literatury polarnej i podróżniczej mimo wszystko zakupią/sięgną po tą książkę. Nie będę odradzał. Ale uczciwie powiem, że jeśli macie dylemat na co wydać swoje niemałe pieniądze, to może lepiej poszukać czegoś lepszego.