Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ava Corrigan
1
6,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
65 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ścieżka wróżek. Przeznaczenie. Saga Winx Ava Corrigan
6,0
“Wróżki są po to, żeby świat był lepszy”
Kiedy byłam dzieckiem były dwie wróżkowe bajki - Winx i Witch. Ja byłam zdecydowanie team (a raczej Klub) Winx i do tej pory mam do tej bajki ogromny sentyment. Dwa lata temu na Netflixie pojawił się serial bazujący właśnie na Klubie Winx. Nie jest on wysokich lotów, ale bardzo mi się podoba.
Kiedy zobaczyłam, że wydawnictwo Feeria wydaje książki o Winx, wiedziałam, że muszę je przeczytać i w taki właśnie sposób w moje czytelnicze łapki trafiła “Ścieżka wróżek” i “Rozpalając ogień” - czyli pierwsza część i prequel.
Zaczniemy od “Rozpalając ogień” czyli prequela. Ta część wprowadza nas do magicznego świata. Dowiadujemy się tu o losach Stelli, Terry, Skya i Rivena, oraz poznajemy kandydatki na uczennicę - Musę, Bloom oraz Aishę.
Ta część była spokojna, mało się tu działo ale to mi zupełnie nie przeszkadzało, bo właśnie takiego wprowadzenia do historii brakowało mi. Dzięki tej części możemy dowiedzieć się co działo w Alfei zanim pojawiła tam się Bloom. Poznajemy tu też historię bohaterów, dzięki czemu nie są oni płaskimi postaciami.
Przy “Ścieżce wróżek” nie bawiłam się już aż tak dobrze. Czytałam ją jako pierwszą (znalazłam, że taka jest kolejność) i nie wywarła na mnie dobrego wrażenia. Postaci były płaskie, a główną, irytującą bohaterką była Bloom. Styl autorki również mi tu bardzo przeszkadzał. Jednak po przeczytaniu “Rozpalając ogień” czyli prequela wszystko złożyło mi się w ładną całość, która nie wypada już tak źle.
Różnice pomiędzy “Rozpalając ogień” i “Ścieżką wróżek” moim zdaniem wynikają z tego, że zostały one napisane przez dwie różne autorki i przetłumaczone również przez różne osoby. Żałuję też, że nie zaczęłam od prequelu, bo na pewno odrobinę inaczej odebrałabym pierwszą część.
Z niecierpliwością czekam na kolejne książki z tej serii i kolejny sezon serialu.
Ścieżka wróżek. Przeznaczenie. Saga Winx Ava Corrigan
6,0
7,75/10
Po "Rozpalając ogień" przyszedł czas na "właściwy" tom opowiadający pierwszy sezon serialu. O ile sam serial jest dla mnie takie 9/10, to książka już nieco mniej.
Mamy tu po prawdzie więcej akcji niż w poprzednim tomie, ale dziwnym zabiegiem jest pisanie z perspektywy Bloom w pierwszej osobie, a wszyscy pozostali są opisywani z trzeciej. Taki zabieg był już użyty w "Złamana" Drake i nie przypadł mi do gustu. Tu podobnie, dlatego niepełne 8 gwiazdek.
Faktem jest, iż do pełnego pojęcia tego uniwersum potrzebne są oba elementy: i serial, i książki. Są rzeczy, których serial nie rozwija, bo zwyczajnie nie ma jak i wielu spraw trzeba się domyślać. Ale są też rzeczy, które książka ukazuje jako bardzo spłycone, a w serialu było to bardziej emocjonujące. Mowa tu choćby o relacji Musy z Samem czy ostatecznej bitwy, która rozegrała się w dwóch akapitach i totalnie bez emocji. W serialu było to zrobione po prostu lepiej.
Nie chcę za bardzo spojlerować ani serialu, ani powieści, ale... albo TA sprawa z Danem mi umknęła w pierwszym sezonie serialu i dlatego byłam tak zdziwiona, albo nie było to wspomniane. Tak samo w przypadku Kat. Nie ma jeszcze tylko żadnych "tropów" dotyczących Terry.
Nie rozumiem również sytuacji ze Stellą. W "Rozpalając ogień" Ricki - czy jakoś tak się to pisze - była do końca powieści i choć były przesłanki, że następna powieść będzie bez niej - co nie jest tajemnicą, bo w serialu też jest to powiedziane - to ani jedna, ani druga książka nie ukazują tej konkretnej sceny, która wpłynęła na nieobecność tej postaci.
Ogólnie rzecz ujmując: jest dobrze. Mimo innego autorstwa obu powieści bohaterowie nie różnią się znacząco charakterami i nie czuć, że są pisane przez dwie różne autorki. Polecam dla fanów serialu i czekam na kolejną powieść bądź sezon serialu :)